MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak pięknie nam rośnie

JAROSŁAW LATACZ
Na takie informacje polscy ekonomiści czekali od wielu miesięcy. Produkcja przemysłowa w naszym kraju wzrosła w lipcu aż o 10,3 procent. Na razie nic jednak nie wskazuje na to, by miało się to przełożyć na wzrost ...

Na takie informacje polscy ekonomiści czekali od wielu miesięcy. Produkcja przemysłowa w naszym kraju wzrosła w lipcu aż o 10,3 procent. Na razie nic jednak nie wskazuje na to, by miało się to przełożyć na wzrost zatrudnienia, a więc i spadek ilości bezrobotnych.

Po ostatnim raporcie Głównego Urzędu Statystycznego, który potwierdza znaczący wzrost produkcji przemysłowej, chyba nikt nie ma już wątpliwości, że nasza gospodarka zaczyna coraz szybciej pędzić do przodu. Produkcja sprzedana była w lipcu wyższa aż o 10,3 procent w porównaniu z czerwcem. Najlepsze wyniki osiągnęły te przedsiębiorstwa, które podpisały wcześniej kontrakty eksportowe. Trzeba jednak od razu zauważyć, że przy zawarciu takich umów trzeba było wykazać się nie lada odwagą. Jeszcze niedawno eksporterzy bez przerwy narzekali na silną złotówkę, która powodowała, że sprzedaż polskich towarów za granicę nie mogła być opłacalna. Teraz okazuje się, że przynosi bardzo dobre wyniki. Z zadowolenia ręce zacierają przede wszystkim producenci pojazdów mechanicznych, naczep i przyczep, mebli, sprzętu i urządzeń radiowych, telewizyjnych i telekomunikacyjnych, oraz wyrobów z metalu. Branże, które reprezentują producenci tych wyrobów zanotowały ponad 18 procentowy wzrost sprzedaży.

- Takiego miesiąca jak lipiec dawno już nie mieliśmy - mówi Marek Rózga, prezes Huty Zawiercie SA. - Mogę powiedzieć, że jest rewelacyjnie. W lipcu nasze urządzenia wykorzystywane były do maksimum. Nie ma żadnych problemów ze zbytem. Wyniki finansowe przedsiębiorstwa zapowiadają się w tym roku bardzo dobrze.

Od kilku miesięcy o bardzo dobrych rezultatach swojej działalności informuje również największy w Polsce koncern metalurgiczny Polskie Huty Stali. W czerwcu po raz pierwszy od wielu miesięcy firma osiągnęła kilkunastomilionowy zysk na sprzedaży. Nie zmienia to jednak faktu, że sama nie jest w stanie poradzić sobie z ogromnym, sięgającym prawie 5 miliardów złotych zadłużeniem. Ciemne chmury bez przerwy gromadzą się również nad górnictwem, które wciąż nie potrafi znaleźć sposobu na wyjście z finansowej zapaści, choć wyniki, na przykład Katowickiego Holdingu Węglowego wskazują, że i w tej jakże trudnej branży da się osiągać dobre rezultaty.

Dla śląskiej gospodarki kondycja wielkich przedsiębiorstw ma zaś decydujące znaczenie. Jeśli w nich nie dojdzie do przełomu raczej trudno oczekiwać zmian, w tym również dla rynku pracy.

- Co mnie obchodzą jakieś wskaźniki, skoro ja nie mogę znaleźć pracy - mówią hutnicy z upadłej Huty Baildon.
Spore kłopoty ma również wiele firm działających w otoczeniu górnictwa i hutnictwa, a przecież to właśnie one miały być szansą na zmniejszenie gigantycznego bezrobocia. Przypomnijmy, że według ostatnich danych bez pracy pozostaje w naszym regionie ponad 320 tysięcy ludzi!

Są jednak i tutaj przykłady przedsiębiorstw, które jeszcze niedawno całkowicie zależne były od zleceń z kopalń i hut, a dzisiaj świetnie dają sobie radę na wolnym rynku. Jednym z nich jest przedsiębiorstwo Usługowo-Produkcyjno-Handlowe Atlas z Tychów. Firma powstała w 1993 roku i niedawno obchodziła 10-lecie istnienia. Na początku działała tylko na terenie KWK Murcki w Katowicach, zajmując się obsługą placów. Teraz oprócz zleceń płynących z Katowickiego Holdingu Węglowego poszerza swoją paletę zamówień o kontrakty z obszaru ochrony środowiska, usługi budowlane, roboty wyburzeniowe i rekultywacyjne.

Firma zatrudnia 50 osób i przewiduje, że w najbliższych latach wszyscy pracownicy mogą być pewni swoich posad.
- W takiej firmie jak nasza decydujące znaczenie ma organizacja i sposób zarządzania - mówi Jan Żurek, prezes Atlasa. - Słabsi odpadli, na rynku pozostali zaś ci, którzy potrafią dostosować się do jego wymagań.

Dla mniejszych firm największą bolączką pozostają ciągle zmieniające się przepisy oraz... postawy wielkich koncernów. Nagminną wręcz praktyką jest niepłacenie w terminie bądź w ogóle za wykonane usługi. Słabsze finansowo przedsiębiorstwa często nie są w stanie tego wytrzymać.

- Dlatego najważniejszą sprawą jest utrzymywanie kontaktów z jak największą ilości partnerów handlowych - mówi prezes Żurek. - Bałbym się sytuacji w której mamy tylko jeden czy dwa kontrakty, nawet wówczas, gdyby były one bardzo opłacalne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto