Bezrobocie na Śląsku systematycznie wzrasta. Według ostatnich danych Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, zebranych przez powiatowe urzędy pracy, w pierwszym kwartale tego roku bezrobocie wynosiło 17,2 proc. Według najnowszych (jeszcze nieoficjalnych) informacji, bezrobocie w drugim kwartale spadło o kilka dziesiątych procent. Oznacza to, że w urzędach pracy województwa śląskiego zarejestrowanych było 344,4 tys. osób, które nie mają pracy, czyli 10,4 proc. ogółu bezrobotnych w kraju. Ich liczba była o 8,5 tys. (2,5 proc.) wyższa niż w analogicznym okresie roku 2002.
Nieco inne dane dotyczące bezrobocia na Śląsku zawarte są w raporcie z Narodowego Spisu Powszechnego i Powszechnego Spisu Rolnego przygotowanym przez Urząd Statystyczny w Katowicach. Według tych danych, stopa bezrobocia osiągnęła w zeszłym roku pułap 20,8 proc. Okazało się, że na Śląsku mieszka 413,6 tys. osób bezrobotnych. Liczba ta jest o 70 tys. większa od tej, którą podają urzędy pracy. Skąd więc takie rozbieżności?
- W przypadku urzędów pracy mamy do czynienia z zarejestrowaną liczbą bezrobotnych. Inaczej rzecz wyglądała podczas spisu, kiedy ludzie sami deklarowali to, czy są bezrobotni - wyjaśnia Wiesław Wiatrak, dyrektor Urzędu Statystycznego w Katowicach.
- Osoby, które zostały spisane jako bezrobotne, musiały spełnić następujące kryteria: być w wieku od 15 do 74 lat, nie mieć pracy w okresie przeprowadzonego spisu i aktywnie poszukiwać pracy, czyli podjąć stosowne działania. Osoby takie musiały być również gotowe i zdolne do natychmiastowego rozpoczęcia pracy - dodaje Wiesława Nowak, zastępca dyrektora katowickiego US. - Wynika z tego, że ujęci w grupie bezrobotnych nie mogli być na przykład bezdomni, nie mogły to być też niepracujące gospodynie domowe.
Osoby rejestrujące się jako bezrobotne w urzędach pracy muszą mieć ukończony 18. rok życia. Górną granicę wieku stanowi natomiast wiek emerytalny.
- Być może ta rozbieżność wynika właśnie z kryterium wiekowego przyjętego przy określaniu stopy bezrobocia - tłumaczy Renata Łuczak, pracownik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. - Oczywiście nie wszyscy bezrobotni trafiają do urzędów pracy. Nie potrafię jednak odpowiedzieć na pytanie o to, co dzieje się z takimi ludźmi.
Różnice pomiędzy danymi pochodzącymi ze spisu i urzędów pracy nie zawsze są tak wielkie, a czasem wcale ich nie ma. Przykładem tego jest Bytom, który charakteryzuje się najwyższą stopą bezrobocia w województwie (według raportu NSP - 26,4 proc., według danych urzędów pracy - również 26,4 proc.).
Z informacji pochodzących zarówno z NSP, jak i urzędów pracy wynika, że najwyższe bezrobocie (w Polsce i województwie śląskim) wystąpiło w grupie wiekowej 15-24 lata (125,5 tys. osób - 30,4 proc. ogółu bezrobotnych; 96,3 tys. osób - 28,1 proc. ogółu). Tendencja ta cały czas utrzymuje się: bezrobociem w przeważającym stopniu zagrożeni są ludzie młodzi.
Według obliczeń urzędów pracy, najwięcej osób bezrobotnych zarejestrowano w Sosnowcu (22,5 tys. osób), Częstochowie (19,7 tys. osób), Bytomiu (18,7 tys. osób), Katowicach (17,7 tys. osób) oraz w Zabrzu (16,1 tys. osób). Łącznie w tych pięciu miastach odnotowano 27,5 proc. ogółu bezrobotnych w całym kraju.
Największą liczbą osób bezrobotnych charakteryzują się powiaty: będziński (13,7 tys.), zawierciański (13 tys.), cieszyński (10,1 tys.), częstochowski (9,4 tys.), wodzisławski (9,3 tys.), tarnogórski (8,8 tys.) i bielski (8,2 tys.).
Według danych pochodzących ze spisu powszechnego, największa liczba bezrobotnych mieszka w Katowicach (25,7 tys.), Sosnowcu (24,9 tys.), Bytomiu (19,2 tys.) oraz w Zabrzu i Gliwicach (17,1 tys.).
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?