Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeśli z małżonkiem prowadziłeś w ubiegłym roku firmę, sprawdź, czy ona jeszcze istnieje

Beata Sypuła
graf. Bogusław Tomża
graf. Bogusław Tomża
W wydziałach działalności gospodarczej gmin pojawili się zdezorientowani ludzie. Prowadzili do tej pory wspólnie z mężem czy żoną działalność gospodarczą i nie wiedzieli, że z końcem 2005 roku musieli się rozdzielić.

W wydziałach działalności gospodarczej gmin pojawili się zdezorientowani ludzie. Prowadzili do tej pory wspólnie z mężem czy żoną działalność gospodarczą i nie wiedzieli, że z końcem 2005 roku musieli się rozdzielić. Po co? By znów się połączyć, ale już nie jako spółka małżeńska, ale zwykła, cywilna.


Każdy podejrzany

Ludzie pytają, po co władzy ten cały cyrk?! I czy tak ma wyglądać wsparcie rodzin przez państwo? Dlaczego z końcem 2005 roku nagle przymuszono małżeństwa do rozdzielnego rejestrowania się w charakterze przedsiębiorców, jeśli wspólnie prowadzili działalność gospodarczą? Ponoć chodziło o to, aby można było ścigać każdego z nich z osobna za poczynione długi czy „przekręty”. Co kuriozalne, jako małżonkowie będą mogli nadal wspólnie prowadzić spółkę, a także w wielu przypadkach rozliczać się wspólnym małżeńskim PIT-em i jeśli tego nie zgłoszą fiskusowi – wciąż będą mieli wspólnotę małżeńską. Po co więc takie zabiegi? Urzędnicy potrafią jedynie wytłumaczyć, że to wszystko możemy zawdzięczać posłom poprzedniej kadencji i ustawie o działalności gospodarczej. Zafundowali rodakom w grudniu prawdziwy wyścig z czasem. Jeśli przedsiębiorcy się nie uwinęli i nie zarejestrowali ponownie rodzinnego biznesu do końca grudnia 2005 roku, teraz mają poważny problem.


Ile za wpis?

Brak wpisu oznacza, że 1 stycznia 2006 r. firma przestała istnieć! O takim zagrożeniu mało kto jednak wie. Nie wszystkie miasta były tak skrupulatne, by na czas powiadomić zarejestrowane u nich małżeńskie spółki o zmianach w przepisach. Życie ponadto pokazuje, że jeśli nawet gmina była rzetelna, ludzie schowali kwit do szuflady i zwyczajnie o nim zapomnieli lub odkładali żmudną biurokrację „na później”. Dziś mają z tego tytułu kłopoty. Jeśli nawet załatwią teraz od nowa rejestrację firmy, muszą dopilnować spraw związanych z poprzednią firmą: w urzędzie skarbowym, ZUS itd.

Spółki małżeńskie to zazwyczaj wspólnie prowadzone małe sklepiki, stoiska na targowiskach, zakłady usługowe. Konieczność oderwania się od codziennych zajęć, by gonić po urzędach, przyprawia ludzi o wściekłość i rozpacz. Zwłaszcza że ponowny wpis do ewidencji w gminie to nie jest czynność bezpłatna. W całym kraju kosztuje 100 zł. A tymczasem w 2007 roku trzeba nastawić się na kolejny skutek poselskiej pomysłowości: rejestrowanie swojej firmy na nowo.


Tak zwane tanie państwo

Mariusz Tracz, naczelnik Wydziału Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego w Chorzowie
Mamy w mieście 9,5 tysiąca osób zarejestrowanych w ewidencji działalności gospodarczej. W 2007 roku jesteśmy zobligowani do wprowadzenia nowej ewidencji działalności. Czemu to ma służyć? Ma powstać ogólnopolska ewidencja przedsiębiorstw zarejestrowanych w urzędach miasta na wzór Krajowego Rejestru Sądowego. To spowoduje, że znów będziemy prosić wszystkich przedsiębiorców o pojawienie się w urzędzie celem złożenia nowego wniosku o wpis do ewidencji. Będzie on zawierał znacznie więcej parametrów dotyczących firmy. Oprócz zwykłych, znanych już dziś przedsiębiorcom danych, będą to informacje na temat na przykład kondycji firmy i prowadzonego postępowania upadłościowego. To będzie duży koszt dla gmin. W połowie roku wojewoda śląski zwracał się do nas o ich oszacowanie. Wzięliśmy pod uwagę konieczność zakupu odpowiedniego oprogramowania komputerowego i sprzętu, zaangażowania ludzi, którzy muszą to obsługiwać i na początek zatrudnić choćby dwóch gońców, którzy muszą poinformować wszystkich o nałożonym na nas i na nich wymogu, by mogli nadal działać. Do tego trzeba doliczyć koszt korespondencji z przedsiębiorcami w liczbie 9,5 tysięcy. Wstępnie oszacowaliśmy, że będzie to wszystko kosztowało miasto nie mniej niż 100 tysięcy złotych.


PIT małżeński jest możliwy

Jolanta Bitner z I Urzędu Skarbowego w Katowicach
Zakładając firmę i decydując się na formę opodatkowania, trzeba wziąć pod uwagę kilka spraw. Dla celów podatku dochodowego brana jest pod uwagę każda osoba fizyczna oddzielnie. Jeśli firma rozlicza się ryczałtowo, każdy z małżonków będzie rozliczany osobno w sposób zryczałtowany. Jeśli jeden z małżonków prowadzących działalność gospodarczą rozliczać się będzie na podstawie ryczałtu, a drugi uzyskuje dochody jeszcze z innych źródeł, na przykład zatrudnienia, przy składaniu rocznego PIT nie mogą skorzystać z preferencyjnego wspólnego rozliczania małżonków. Wyjściem jest przestawienie się na rozliczanie firmy na zasadach ogólnych, wtedy małżeński PIT jest dozwolony. Osoby, które znajdą się w takiej sytuacji i chciałyby się nadal wspólnie rozliczać, powinny do 20 stycznia złożyć we własnym urzędzie skarbowym oświadczenie o zmianie formy opodatkowania firmy.


Jak wygląda wsparcie państwa

Uciążliwa biurokracja to zmora drobnych przedsiębiorców, którzy ponoć mają od państwa rozliczne formy wsparcia. Jak to wyglądało w ostatnich latach w praktyce?

  • Dwa lata temu obcy sobie wspólnicy spółek cywilnych musieli się obowiązkowo rozdzielić. Składali nowe wnioski o wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Ponosili opłaty jak za rejestrację nowej firmy – tym razem każdy na własne nazwisko. Po czym działali dalej tak jak przed zmianą.
  • Rok temu biznesmeni znów musieli się rejestrować w gminie, by działać w 2005 r. Nałożono na nich obowiązek zmiany zawartości wpisu do ewidencji – musieli uzupełnić go o rodzaj działalności gospodarczej ukryty pod tajemniczą kombinacją cyfr i liter. Groźbą było wykreślanie przedsiębiorcy z ewidencji, gdy wpis jest niezgodny z rzeczywistym stanem rzeczy. Aby dobrze dobrać kombinację, wynajmowało się do tego celu księgowego (usługa za ok. 100 zł). Kogo nie było stać – szukał cyferek sam. W magistratach trwało nerwowe wertowanie grubej księgi (często dostępnej tylko w jednym egzemplarzu) w celu znalezienia właściwego symbolu. Sam wpis kosztował 50 zł, mimo że to państwo nałożyło taki administracyjny wymóg. W skali województwa śląskiego przedsiębiorcy zapłacili za to urzędom 15.750 mln zł.
  • Teraz przyszedł czas na małżeństwa, które musiały się formalnie rozdzielić, by nadal prowadzić wspólną działalność gospodarczą. Muszą za to zapłacić 100 zł.
  • W 2007 r. znów trzeba będzie się rejestrować w gminie, bo ma powstać ogólnopolska ewidencja przedsiębiorstw zarejestrowanych w urzędach miasta.
  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto