Kadra na igrzyska

Część z tych chłopaków wystartuje na olimpiadzie w Vancouver w 2010 roku. Igrzyska w 2014 roku będą należały już do nich - twierdzi Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Niedzielne zawody w Wiśle Łabajowie kończyły tegoroczną edycję skoków narciarskich Lotos Cup, zawodów wpisanych w Narodowy Program Rozwoju Skoków Narciarskich. Konkursy rozegrane na skoczniach w Zagórzu, Zakopanem, Wiśle Łabajowie i Szczyrku potwierdziły wielki potencjał zawodników z naszego regionu.

Kategorię dzieci wygrał 11-letni Aleksander Zniszczoł z Wisły Ustronianki, który w klasyfikacji końcowej wyprzedził Klimka Murańkę (TS Wisła Zakopane). Za ten triumf odebrał w niedzielę podczas oficjalnej konferencji podsumowującej zawody zestaw kina domowego.

- Czego się nauczyłem w tym roku? Dobrze skakać. No i myśleć tylko o swoich skokach, gdy jestem na górze skoczni. Potrafię się lepiej koncentrować - mówił 11-latek. W najlepszej szóstce znaleźli się Kamil Byrt (Wisła Ustronianka) oraz Damian Żyła i Piotr Mojżesz z LKS Klimczok Bystra.

Grupę młodzików zdominowali wiślanie - Paweł Słowiok w ośmiu konkursach tylko dwa razy był drugi. W pozostałych deklasował rywali. Za nim znaleźli się Tomasz Byrt, Adam Cieślar (obaj Wisła Ustronianka) i Dawid Kanik (Klimczok Bystra).

- Poziom wyszkolenia kilkunastu zawodników jest bardzo wysoki. To zasługa trenerów i instruktorów. Jest jeszcze wiele do zrobienia, zwłaszcza przy modernizacji obiektów sportowych. Ale nie boję się tego powiedzieć: część z tych chłopaków wystartuje na olimpiadzie w Vancouver w 2010 roku. A igrzyska w 2014 roku będą należały już do nich - twierdzi Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

- Mam 16 lat. Jasne, że myślę o olimpiadzie. Ale to dopiero za cztery lata. W tym czasie wiele może się zdarzyć. Może już za rok będę w kadrze, a może z do tego czasu przestanę skakać. Ale nauczyłem się cierpliwości i profesjonalizmu - tłumaczył Jakub Kot ze Startu Krokiew Zakopane, zwycięzca najstarszej kategorii Lotos Cup. Zakopiańczyk wyprzedził Mateusza Kukuczkę i Mateusza Cieślara (obaj Wisła Ustronianka). Za kilka lat ci skoczkowie - najmłodsi i starsi, zastąpią Adama Małysza.

- Oni świetnie się rozwijają. W Zakopanem, gdzie wystartowali zawodnicy z jedenastu krajów, byli najlepsi. Może inni są równie dobrze, ale ci chłopcy są najlepsi - podkreślał prezes PZN. Paweł Olechnowicz, prezes grupy Lotos, nie pozostawił wątpliwości. - Celem tego programu jest olimpiada i medal polska drużyna na podium - zaznaczył.