Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kardynał Jean-Maria Lustiger - Sercem w Polsce i z narodem żydowskim

Magdalena Nowacka
Arno Lustiger, kuzyn kardynała Jean-Marie Lustigera, przed tablicą upamiętniającą, że w tym domu mieszkał dziadek honorowego obywatela Będzina.
Arno Lustiger, kuzyn kardynała Jean-Marie Lustigera, przed tablicą upamiętniającą, że w tym domu mieszkał dziadek honorowego obywatela Będzina.
Arno Lustiger, profesor historii z Frankfurtu, będzinianin i brat stryjeczny kardynała Jean Marie Lustigera, od rana w poniedziałek odbierał telefony z kondolencjami.

Arno Lustiger, profesor historii z Frankfurtu, będzinianin i brat stryjeczny kardynała Jean Marie Lustigera, od rana w poniedziałek odbierał telefony z kondolencjami. Dla Francji zmarł kardynał i arcybiskup Paryża, dla Europy i świata, bliski współpracownik i przyjaciel zmarłego papieża Jana Pawła II. Dla małego Będzina, honorowy obywatel, którego rodzina wywodzi się właśnie stąd. A dla dla Arno brat stryjeczny, bliski przyjaciel, jeden z najstarszych krewnych.

- Widziałem mojego kuzyna trzy tygodnie temu. Odwiedziłem go w klinice leczenia bólu. Byłem podłamany, kiedy zaczął się ze mną żegnać. Jak zaczął mówić o swojej śmierci, przerwałem mu, mówiąc: co ty wygadujesz o śmierci. Ja jestem od ciebie starszy o dwa lata, to tak nie może być - mówi profesor Arno. I dodaje: z tej najbliższej rodziny zostałem teraz tylko ja i jego siostra Arlette.

Odmówić kadisz nad kardynałem

Jean Marie nie bał się śmierci. Mówił, że cały powierza się Bogu. Był pełen spokoju i pogodzenia się z losem.

- Miał takie życzenie, aby mój wnuk Jonas po pogrzebie powiedział kilka słów. I jeszcze, żeby już przed katedrą, głos zabrał przedstawiciel światowej albo francuskiej organizacji żydowskiej. A ja na koniec mam zmówić żydowską modlitwę pogrzebową, kadisz - mówi profesor Arno.

Podczas tej rozmowy wrócili... do Będzina. - Jean-Marie wspominał swoją ostatnią wizytę w tym mieście. Miał do niego wyjątkowy sentyment. Rozmawialiśmy o ulicach, domach. Podkreślał także, jak wyjątkowym i cennym było dla niego uzyskanie tytułu honorowego obywatela tego miasta - podkreśla kuzyn zmarłego kardynała.

Protoplastą rodu Lustigerów był Jakub Szpota, uczestnik walk w powstaniu kościuszkowskim, walczący u boku Berka Joselewicza, a także pod dowództwem Napoleona we Francji, gdzie za swoje bohaterstwo został uhonorowany z rąk cesarza wysokim odznaczeniem. Korzenie rodu kardynała tkwią w Będzinie, bo stąd pochodzi jego dziadek. Rodzina mieszkała w kamienicy przy al. Kołłątaja 34, stojącej na wprost przystanku tramwajowego, koło będzińskiego cmentarza.

Do dziś przy bramie znajduje się tablica pamiątkowa, potwierdzająca, że tu właśnie mieszkał dziadek Arno i Jean-Marie Lustigerów, Arno Lustiger, który był będzińskim piekarzem, i pełnił funkcję Przewodniczącego Cechu Piekarzy. Z żoną Międlą Hausman mieli pięcioro dzieci.

Powrót do korzeni

Jean - Marie Lustiger odkrył Będzin w 1992 roku, przyjeżdżając tu nieoficjalnie w towarzystwie swojego kuzyna, Arno. Powiedział wtedy: "Pojedziemy we dwóch na jeden dzień, nieoficjalnie. Jeśli nie uniesiemy tego ciężaru psychicznego, wyjedziemy i postaramy się zapomnieć. Unieśliśmy. Dzięki życzliwości i pełnej serdeczności będzinian." Ta wizyta wywarła wielkie wrażenie na kardynale. Wspólnie odwiedzili miejsca, gdzie była stara synagoga i getto. Bogatszy o nowe przeżycia i doświadczenia powrócił tu w 1993 roku we wrześniu. 24 marca 1997 roku Rada Miejska w Będzinie, na wniosek Towarzystwa Przyjaciół Będzina, nadała arcybiskupowi Paryża kardynałowi Jean-Marie Lustigerowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta Będzina. Razem ze swoim kuzynem Arno, otrzymali też tytuły honorowych członków Towarzystwa Przyjaciół Będzina. Na pytanie, czy wróci do Będzina, kardynał odpowiedział: "Ja dopiero zaczynam odkrywać Będzin. Moją sytuację można porównać z sytuacją dziecka, które dorasta. Właściwie mam tylko wspomnienia wspomnień moich rodziców, ale to sprawia mi ogromną radość. Czy tu jeszcze przyjdę? Na pewno, jeśli Bóg pozwoli".

Ostatnio był w Polsce niedawno, podczas pielgrzymki Ojca Świętego Benedykta w maju ubiegłego roku.

Ostatni wizyta

- Kuzyn poprosił mnie, abym razem z nim przyjechał do Polski, właśnie w czasie pielgrzymki papieża, Benedykta XVI. Zgodziłem się. Byliśmy w Krakowie, ale największe wrażenia wywarło na nas spotkanie w Oświęcimiu. Tylko w jednym momencie był pewien zgrzyt. Papież wspomniał o 6 milionach zamordowanych tu Polaków. I to jest prawda. Tylko że 3 miliony z nich to byli polscy Żydzi. Zabrakło tego doprecyzowania. Ale poza tym, wierzymy, że ta wizyta przyniesie same dobre skutki - mówi Arno Lustiger. Kardynał Lustiger, ze względu na stan zdrowia, do Będzina już nie zdążył przyjechać. Poprosił o to kuzyna. Potem wypytywał się o wrażenia.

Zmarł w niedzielę. Pogrzeb kardynała odbędzie się w piątek o godzinie 9.00, w katedrze Notre-Dame w Paryżu.

Jane-Marie Lustiger urodził się 17 września 1926 r. w Paryżu, jako Aron Lustiger, w rodzinie żydowskiej, która wyemigrowała z Polski na początku XX wieku i osiadła

we Francji. Podczas II wojny światowej przyszły kardynał brał udział we francuskim ruchu oporu, zajmował się kolportowaniem podziemnych wydawnictw. Jego matka zginęła w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu..

Młody Aaron Lustiger znalazł dom u katolickiej rodziny.

Jako 14-latek sam przyjął chrzest oraz imiona Jean-Marie. - Wskutek tego kroku nie porzucam stanu żydowskiego, zdradzam. Odwrotnie, czułem, że odkrywam doniosłość, znacznie tego, co było w moim posiadaniu od urodzenia - mówił. Po maturze pracował w fabryce, jednocześnie przygotowywał się do dyplomu z chemii. Chciał zostać księdzem. Ponieważ ojciec był wrogo do tego nastawiony, rozpoczął studia wyższe na wydziale humanistycznym,

gdzie związał się z studenckim ruchem związkowym. Po wojnie studiował literaturę na Sorbonie oraz w Seminarium duchownym (S%E9minaire des Carmes) będącym wydziałem paryskiego Instytutu Katolickiego. Święcenia kapłańskie otrzymał 17 kwietnia 1954 roku. Od samego początku kapłaństwa czynił wysiłki, by w zlaicyzowanej Francji przywracać wiarę i reewangelizować ludzi. Napisał nawet memorandum do arcybiskupa Paryża, kardynała Franćois Marty. Zaproponował w nim rewolucyjną strategię reewangelizacji Francji, przypominając że kraj ten zwano niegdyś "Pierwszą córą Kościoła". Zaproponował, aby Kościół zamiast władzą zajął się intelektualistami i ludźmi kultury. Jego pomysł polegał na tym, by reewangelizację rozpocząć od tych, którzy kształtują umysły i styl we Francji tak by oni mogli pociągnąć za sobą innych. O podobnym stylu głoszenia Dobrej Nowiny myślał dla całej Europy. 10 listopada 1979 roku został mianowany biskupem ordynariuszem Orleanu,

a już niespełna 2 lata później, w styczniu 1981 roku po odejściu na emeryturę kardynała Marty'ego został arcybiskupem stolicy Francji - Paryża. 2 lutego 1983 roku papież Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynalskiej.


Honorowy Będzinianin

Uroczystości związane z nadaniem tytułu Honorowego Obywatela Miasta Będzina odbyły się 26 października 1997 roku w Teatrze Dzieci Zagłębia w Będzinie. Jean - Marie Lustigerem odwiedził też Pałac Mieroszewskich, siedzibę Muzeum Zagłębia w Będzinie, gdzie nastąpiło otwarcie wystawy poświęconej historii Żydów będzińskich oraz rodzinie Lustigerów, a także uhonorowanie Jean-Marie Lustigera i jego kuzyna Arona Lustigera tytułem Honorowych Członków Towarzystwa Przyjaciół Będzina. Ambasador Republiki Francuskiej w Polsce, Renoit'd Aboville, podczas swojego wystąpienia powiedział: "To, że miasto honoruje dzisiaj kardynała, którego my uważamy za wielkiego Francuza, świadczy o łączności przyszłej Europy, która może się zjednoczyć ponad wszystkimi podziałami. Chciałbym, aby te szeroko otwarte drzwi w herbie Będzina stały się znakiem na przyszłość".

Mówi Władysław Śliwoń, będziński pisarz, członek Towarzystwa Przyjaciół Będzina, inicjator nadania tytułu honorowego obywatelstwa kardynałowi:

O związkach kardynała Lustigera z Będzinem dowiedziałem się od znajomych Polaków. Mówili, że na spotkaniach z naszymi rodakami, arcybiskup Paryża zawsze wspomina nie tylko to, że ma korzenie polskie, ale podkreśla, że jest związany z Będzinem. Pomyślałem więc, że warto, aby taka znana, publiczna osoba, przyjaciel naszego papieża Jana Pawła II, która przyznaje się do związków z naszym miastem, została uhonorowana. To miała być też pierwsza osoba, której nadany zostałby tytuł. Razem z Eugeniuszem Gaworem, dyrektorem Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Będzinie, najpierw rozmawialiśmy z kuzynem arcybiskupa, Arno. I jego poprosiliśmy o pośrednictwo. Byliśmy wzruszeni, że tak znana osoba (mówiło się wtedy, że może zostać następcą Jana Pawła II) zgodziła się na przyjęcie tytułu. Sam Lustiger opowiadał, że cztery dni przed odwiedzinami w Będzinie, widział się z Ojcem Świętym. Powiedział mu, po co jedzie do Polski. Powiedział, że do Będzina. A Ojciec Święty na to: "Tak, Będzin, wiem, to nieduże miasto między Krakowem a Częstochową". Kardynał Lustiger śmiał się wtedy, że wie więcej o tym mieście od Jana Pawła II.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto