Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karp w galarecie lepiej smakuje poza domem

Tomasz Ł. Rożek
Rekordowa liczba Polaków wyjedzie w tym roku na święta. Od kilku tygodni nie ma już wolnych miejsc w hotelach, pensjonatach i schroniskach młodzieżowych.

Rekordowa liczba Polaków wyjedzie w tym roku na święta. Od kilku tygodni nie ma już wolnych miejsc w hotelach, pensjonatach i schroniskach młodzieżowych. Trwa także boom na świąteczne wyjazdy zagraniczne, szczególnie do ciepłych krajów - Maroka, Egiptu, Tunezji, ale i na Sri Lankę czy do Indii.

Socjologowie nazywają ten trend ucieczką od świątecznego rytuału. Polacy pracują przeciętnie ponad 47 godzin tygodniowo i szukają niesztampowego wypoczynku od codziennego stresu.

- Święta w domu zaczynają nas męczyć, jesteśmy znużeni siedzeniem przy stole. A że coraz więcej zarabiamy, zostawiamy wszystko i wyjeżdżamy - ocenia Tomasz Szlendak, socjolog z UMK w Toruniu.

W biurze podróży Rainbow Tours zainteresowanie wycieczkami świątecznymi urosło w porównaniu z ubiegłym rokiem o 30 proc. 15-dniowy pobyt - od 12 do 27 grudnia - na plażach Goa kosztuje od 6,3 tys. do 13 tys. zł w zależności od pakietu, jaki wykupimy. To sporo, ale wolnych miejsc jest już bardzo mało. Podobnie jest w biurze Ecco Holiday specjalizującym się w odległych kierunkach. Szefowie biura potwierdzają, że nie mogą opędzić się od klientów. W porównaniu z 2005 r. jest ich o 15 proc. więcej.

- Ludzie całymi rodzinami wybierają się np. na Teneryfę, aby tam zjeść świąteczną kolację - mówi Aleksandra Olechnowicz, dyrektor ds. PR w Ecco Holiday.

Jeśli egzotyka cieszy się takim wzięciem, to tym bardziej
rodzime, dużo tańsze propozycje. Niemal każdy hotel oferuje dziś świąteczny kulig, wieczór kolęd czy bogaty w mięsiwa świąteczny obiad.

W dwunastu ośrodkach górskich biura Natura Tour wszystkie miejsca na święta są już pozajmowane. Właściciele biura szacują, że co roku ilość rezerwacji świątecznych zwiększa się o 20 proc. Nic dziwnego, skoro za trzydniowy pobyt w Węgierskiej Górce koło Żywca (23-26 grudnia) zapłacimy 238 zł, a za pięciodniowy (22-27 grudnia) pobyt w Karpaczu 517 zł. A przygotowanie suto zastawionego stołu świątecznego w domu kosztować nas będzie 700-800 zł. No i nie mamy wyjazdowych atrakcji.

Hotelarze prześcigają się więc w propozycjach. Dobrym przykładem jest Hotel Białowieski w Białowieży. W myśl zasady: dla każdego coś miłego hotel oferuje: wycieczkę kolejką wąskotorową, projekcję bajek dla dzieci, występ zespołu folklorystycznego, ubieranie choinki i rozdawanie prezentów. A wszystko w pakiecie za 750 zł od osoby. Od miesiąca w liczącym 150 miejsc Białowieskim nie ma wolnego miejsca. Tak samo było w ubiegłym roku.

W Białowieży tradycja świątecznych wyjazdów kwitnie od kilku lat, ale na rynek wchodzą ci, którzy próbują rozkręcić świąteczny biznes. Joanna Pietrzak-Malinowska, właścicielka biura Cupido, w tym roku po raz pierwszy oferuje wczasy świąteczne dla singli w Bukowinie Tatrzańskiej. Myślała, że święta w domu to żelazna tradycja. Pomyliła się. Na pięciodniowy wyjazd połączony z kuligiem i kąpielą w basenie termalnym zgłosiło się ponad 20 osób. Wśród nich jest np. wdowa, która zwykle spędzała święta z dziećmi, ale w tym roku nie chciała im się narzucać i postanowiła wyjechać.

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku biuro Cupido znów zaproponuje singlom świąteczną wycieczkę. I może mieć jeszcze więcej klientów, bo stereotyp Polaka tradycjonalisty powoli odchodzi w przeszłość.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto