Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kasa musi być pewna

Mariusz Urbanke
Rachunki najchętniej płacimy na poczcie lub bezpośrednio u wystawcy.  Na zdjęciu: Robert Ciesielski z biura terenowego Górnośląskiego Zakładu Gazownictwa w Sosnowcu przejmuje rachunek od klienta. Fot. Olgierd Górny
Rachunki najchętniej płacimy na poczcie lub bezpośrednio u wystawcy. Na zdjęciu: Robert Ciesielski z biura terenowego Górnośląskiego Zakładu Gazownictwa w Sosnowcu przejmuje rachunek od klienta. Fot. Olgierd Górny
Moda na płacenie rachunków za gaz, telefon czy mieszkanie w sklepach i punktach kasowych przemija. Rozwijający się w Polsce od dwóch lat rynek płatności masowych przeżywa zadyszkę. Opinię psują mu oszuści.

Moda na płacenie rachunków za gaz, telefon czy mieszkanie w sklepach i punktach kasowych przemija. Rozwijający się w Polsce od dwóch lat rynek płatności masowych przeżywa zadyszkę. Opinię psują mu oszuści.

W ciągu minionych dwóch lat powstało ponad 1000 punktów kasowych, gdzie można zapłacić rachunki za gaz, czynsz czy światło. Ale rozmaitym agencjom finansowym nie udało się przejąć w tym czasie zbyt wielkiego kawałka tego lukratywnego tortu, jakim jest pośredniczenie w regulowaniu rachunków. W Polsce płaci się miesięcznie ponad 50 mln tzw. „domowych” rachunków, z czego większość – ponad 80 proc. – gotówką. Agencje pośredniczą tylko w 10 proc. tego typu transakcji. Ocenia się, że miesięcznie, obsługują 5 mln rachunków na kwotę ok. 600 mln zł.

Kuszenie niską prowizją
Punkty kasowe zawdzięczają popularność głównie niskim prowizjom. W porównaniu z bankami i pocztą opłaty w agencjach finansowych są często o 50 proc. niższe, wynoszą średnio od 1–2 zł. Niestety, nie wszystkie punkty kasowe działają uczciwie, czego przykładem były spektakularne upadki dwóch dużych agencji w ostatnim okresie. Cierpi na tym cała branża, ponieważ oszuści psują rynek i obniżają zaufanie do pośredników drobnych płatności.

Ich działaniom sprzyja brak regulacji prawnych, które ustalałyby zasady otwierania i działania punktów kasowych. – Właścicielem agencji finansowej może być każdy. Prawo nie wymaga od prowadzącego koncesji. Agencja finansowa nie jest też działalnością tzw. regulowaną. Pośrednik może więc prowadzić biznes jako osoba fizyczna. To sprawia, że agencje finansowe zakładają przypadkowe osoby lub oszuści – twierdzi Grzegorz Ignatowicz, członek zarządu Polskiej Agencji Finansowej (PAF).

Biznes dla każdego
Przyjmowanie opłat umożliwiają specjalne oprogramowania rejestrujące przelewy. Nabywcą programu może być każdy. Wystarczy zgłosić się do banku, który przekazuje oprogramowanie pozwalające prowadzić punkt kasowy bez żadnej weryfikacji. Właściciel punktu kasowego przyjmuje od płatników pieniądze, rejestruje je w programie, wpłaca pieniądze na swoje konto w banku i za pomocą programu puszcza przelewy. Nikt nie kontroluje tego procesu i tylko od dobrej woli właściciela punktu kasowego zależy czy pieniądze trafią do wystawców rachunków. Stąd problemy z dotarciem przelewów na czas oraz afery.

Poczta górą
Na tym wszystkim wygrywa poczta i duże sieci finansowe, które działają nieco inaczej niż mali pośrednicy. – Poczta Polska jest jedynym, oprócz banków, bezpiecznym pośrednikiem finansowym – przekonuje Adam Lewandowski, rzecznik Dyrekcji Okręgowej Poczty Polskiej w Katowicach. – Zgodnie z prawem pocztowym z dnia 12 czerwca 2003 potwierdzone przez Pocztę Polską dowody przyjęcia wpłaty mają moc prawną dokumentów urzędowych. Dokumenty takie wystarczają we wszelkich procesach sądowych, reklamacyjnych itp. do wykazania faktu zwolnienia wpłacającego ze zobowiązań.

Duże sieci finansowe też sprawuje kontrolę nad transakcjami i biorą za nie odpowiedzialność. – Wszystkie środki pieniężne wpłacone w punktach kasowych PAF objęte są Sieciowym Funduszem Gwarancyjnym. Firma w ten sposób zabezpiecza się przed zdarzeniami losowymi, błędem systemu i ewentualną nieuczciwością kasjera – mówi Ignatowicz.

Dobra agencja ma również ubezpieczone wszystkie punkty kasowe od kradzieży, napadu oraz od odpowiedzialności cywilnej kontraktowej. – Bardzo istotną kwestią bezpieczeństwa jest dokładna weryfikacja przyszłych partnerów sieci – twierdzi Ignatowicz. – Zanim Polska Agencja Finansowa podpisze umowę z potencjalnym partnerem sprawdza czy nie był karany oraz czy nie ma zobowiązań.

Wierni przyzwyczajeniom
– Ze wszystkich badań wynika, że klienci są raczej stabilni w swoich przyzwyczajeniach co do sposobu regulowania rachunków – twierdzi Małgorzata Wejtko z sieci VIA. – Dlatego w najbliższych latach nie oczekujemy rewolucji. Staramy się jednak wprowadzać nowe usługi – jak np. możliwość doładowania kart – które powinny przyciągnąć nowych, zwłaszcza młodych klientów.

Wejtko przyznaje, że niektóre firmy, które zainwestowały w tego typu biznes w Polsce, noszą się z zamiarem wycofania z niego, bo nie przynosi on spodziewanych zysków. – Nie chodzi oczywiście o nas – podkreśla. – My raczej staramy się przejmować te sieci, które przeżywają kłopoty – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto