MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Klęska polskich siatkarek w meczu z Serbią i Czarnogórą

Jarosław Galusek
Natalia Bamber w rozpaczliwej pogoni za piłką. / fot. FIVB.
Natalia Bamber w rozpaczliwej pogoni za piłką. / fot. FIVB.
Mecz z Serbią i Czarnogórą całkowicie przekreślił szansę polskiej drużyny na dobry wynik w tych mistrzostwach. Po czterech porażkach z rzędu nasze panie mają co najwyżej szansę na 9. lokatę.

Mecz z Serbią i Czarnogórą całkowicie przekreślił szansę polskiej drużyny na dobry wynik w tych mistrzostwach. Po czterech porażkach z rzędu nasze panie mają co najwyżej szansę na 9. lokatę. Warunkiem gry o konkretne miejsca jest zwycięstwo nad Turcją w kolejnym meczu i awans na 6. pozycję w grupie E. Porażka skróci męki tego zespołu i zostaniemy sklasyfikowani na miejscach 13-16. Na razie męczą się siatkarki i ich kibice, którzy oglądają transmisje z Japonii o nieludzkich porach.

Serbki okazały się jeszcze trudniejszymi przeciwniczkami, niż Włoszki, z którymi w kompromitującym stylu przegraliśmy tylko jednego seta. Tym razem biało-czerwone tylko w jednej partii podjęły jakąkolwiek walkę. W ciągu ostatnich kilku lat Serbia zrobiła ogromne postępy i w czwartek nad ranem w sposób bezdyskusyjny odebrała nam miano "czarnego konia" z Europy.

W pierwszym secie koncentracji wystarczyło naszym od biedy do pierwszej przerwy technicznej. Po powrocie na boisko rywalki natychmiast odskoczyły na kilka punktów. Wprawdzie Polki odrobiły trzy "oczka", ale to był ich ostatni zryw w tej partii. Wynik 25:15 w pełni odzwierciedla to, co działo się na boisku.

Drugiego seta rozpoczęliśmy z Anną Podolec, która zmieniła Milenę Rosner. Trener Ireneusz Kłos postawił na wysokie dziewczyny, które miały dać odpór mocnym fizycznie Serbkom. Zmiana przyniosła pożądany efekt, bo przez długi czas prowadziliśmy wyrównaną grę. Polki prowadziły nawet 14:11, ale na drugą przerwę techniczną drużyny schodziły przy jednopunktowym prowadzeniu Serbii. Był jeszcze remis 20:20, ale w decydującym momencie rywalki wzięły sprawy w swoje ręce.

Trzeciego seta rozpoczęliśmy od straty pięciu punktów z rzędu. Już wtedy było wiadomo, że Polki nie będą w stanie podnieść się z kolan.

- Bardzo trudno jest cokolwiek powiedzieć po kolejnym przegranym meczu. Nie mam nic więcej do dodania - skwitowała Joanna Mirek, dla której obowiązkowe konferencje prasowe są jeszcze większą męczarnią, niż ostatnie mecze.

Przed meczem z Turcją trudno o odrobinę optymizmu. Każdy mecz rozpoczyna inna szóstka, stałe miejsce w składzie ma tylko Izabela Bełcik. Naszą najskuteczniejszą zawodniczką jest Maria Liktoras, ale trudno opierać grę na środkowej przy słabym przyjęciu zagrywki. A gdzie skrzydła, gdzie kombinacje, gdzie druga linia?

- Trzeba otwarcie stwierdzić, że drużyna jest nieprzygotowana do mistrzostw świata i nie ma co oczekiwać jakichś cudów. Nie wierzę w żadne metamorfozy reprezentacji - powiedział były trener kadry Zbigniew Krzyżanowski.

Opinia trenera

Ireneusz Kłos

Zagraliśmy bardzo słaby mecz. Nie potrafiliśmy właściwie wykorzystać zagrywki. Prowadziliśmy przez część drugiego seta wyrównaną grę, ale w decydującym momencie popełniliśmy zbyt wiele błędów. W trzecim secie zawodniczki nie wierzyły już, że mogą odwrócić losy meczu. Jeśli taki zespół jak Serbia nabierze rozpędu, to jest go później bardzo trudno zatrzymać. Popełniamy bardzo dużo błędów w każdym meczu i trudno będzie cokolwiek wymyśleć na dwa ostatnie spotkania w grupie.

Polska - Serbia i Czarnogóra 0:3 (15:25, 22:25, 14:25)

Polska: Bełcik, Frątczak, Bamber, Pycia, Rosner, Liktoras, Zenik (libero) - Mirek, Maj, Podolec.

Pozostałe wyniki

Grupa E: Japonia - Turcja 3:1 (30:28, 22:25, 25:21, 25:17), Włochy - Korea Płd. 3:0 (25:18, 25:19, 25:13), Kuba - Tajwan 3:0 (25:21, 25:20, 25:14).

1. Serbia 5 10 1,176

2. Włochy 5 9 1,221

3. Kuba 5 8 1,037

4. Japonia 5 8 1,032

5. Tajwan 5 8 0,951

6. Turcja 5 6 0,909

7. Polska 5 6 0,863

8. Korea 5 5 0,902

Grupa F: Brazylia - Chiny 3:2 (24:26, 20:25, 25:21, 25:16, 19:17), Rosja - Holandia 3:0 (25:17, 25:18, 25:16), Niemcy - Portoryko 3:0 (25:23, 25:22, 25:22), Azerbejdżan - USA 3:2 (25:19, 16:25, 25:22, 25:27, 15:13).

1. Rosja 5 10 1,231

2. Brazylia 5 10 1,201

3. Niemcy 5 8 1,059

4. USA 5 7 1,033

5. Chiny 5 7 0,971

6. Holandia 5 7 0,938

7. Azerbejdżan 5 6 0,896

8. Portoryko 5 5 0,724

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto