Rynek rur staje się bardzo atrakcyjny w obliczu wielkich inwestycji, które prowadzone są obecnie w Polsce. Unijne fundusze pozwalają na modernizację całych sieci wodno-kanalizacyjnych. Spore pieniądze idą też na budowę gazociągów, i to w całej Europie.
Nic więc dziwnego, że kolejny zagraniczny koncern ogłasza, że zamierza zwiększyć swe zaangażowanie w polskiej walcowni rur. Tym razem chodzi jednak nie o Walcownię Rur "Jedność" w Siemianowicach Śląskich, ale o Walcownię Rur "Andrzej" w Zawadzkiem. Grupa Max Aicher planuje zwiększyć swoje udziały w walcowni "Andrzej", a po przejęciu pakietu większościowego, zamierza zainwestować w walcownię 10 milionów euro.
Historia walcowni w Zawadzkiem jest równie ciekawa jak tej w Siemianowicach. Obie powiązane były z hutami, które działały w tych miejscowościach. W 2003 ogłoszono upadłość Huty "Andrzej". Ale w tym samym roku nastąpiło wydzierżawienie przez Walcownię Rur Andrzej Sp. z o. o. majątku Huty "Andrzej" w upadłości. Dzięki temu walcownia działa do dziś. W 2005 roku strategicznym inwestorem walcowni została niemiecka Grupa Max Aicher.
Docelowo Max Aicher zamierza zwiększyć produkcję polskiej walcowni do około 80 tys. ton rocznie. W Siemianowicach produkcja ma być jeszcze większa - na poziomie 100 tys. ton rur rocznie. Ale na razie "Andrzej" znacznie wyprzedza "Jedność" nie tylko w swych zamierzeniach, ale co najważniejsze - działaniach.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?