MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Komendant główny czeskiej policji przyłapany na jeździe 170 km/h

Wojciech Trzcionka
Latem Vladislav Husák, 40-letni komendant główny policji Republiki Czeskiej, po wstydliwej wpadce obiecał, że będzie już jeździł jak należy. Nie dotrzymał słowa.

Latem Vladislav Husák, 40-letni komendant główny policji Republiki Czeskiej, po wstydliwej wpadce obiecał, że będzie już jeździł jak należy. Nie dotrzymał słowa. W lipcu reporterzy "Mladej Fronty Dnes", największego czeskiego dziennika, postanowili sprawdzić, czy policja przestrzega nowych, zaostrzonych przepisów drogowych. Przez dwa dni jeździli za czarną służbową skodą superb komendanta głównego.

Okazało się, że ten supergliniarz jeździ do pracy z prędkością 170 km/godz. Gdy gazeta o tym napisała, na komendanta posypały się gromy z lewa i prawa. Skruszony Husák obiecał wtedy, że będzie już jeździł jak należy. - To był błąd - przyznał i wpłacił nawet pieniądze na cel charytatywny.

Teraz dziennikarze postanowili sprawdzić, czy komendant dotrzymał słowa. Znowu jeździli za nim przez dwa dni. Tym razem auta nie prowadził już komendant, ale jego kierowca, też policjant. I też pędził 170 km/godz., co dziennikarzom udało się udokumentować na zdjęciach. - Spałem, nie wiem ile jechaliśmy - bronił się komendant, gdy na zamkniętym przejeździe kolejowym do audi podbiegli reporterzy.

Zdaniem niektórych polityków komendant powinien zrezygnować ze stanowiska. - Nie do wiary, że policja łamie przepisy, których przestrzegania sama powinna strzec - dziwi się posłanka Zielonych Kateřina Jacques. Jednak przełożony Husáka, minister spraw wewnętrznych Ivan Langer, nie ma zamiaru komendanta dymisjonować: - Gdyby prowadził sam, byłby to powód do odwołania. Od 1 lipca w Czechach obowiązuje znowelizowany kodeks drogowy, w którym bardzo zaostrzono kary dla piratów drogowych. Przy przekroczeniu prędkości w obszarze zabudowanym o 40 km/godz. (poza obszarem zabudowanym o 50 km/godz.) i więcej sprawa kwalifikowana jest do postępowania administracyjnego, w którym grozi grzywna od 5 do 10 tys. koron (700-1400 zł).

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto