Koncesjonariusz autostrady A4 mami rabatami i promocjami

Od poniedziałku wszyscy kierowcy jadący autostradą A4 między Krakowem a Katowicami mogą liczyć na drobne prezenty od Stalexportu Autostrada Małopolska. Według koncesjonariusza wafelki, smycze i choinki zapachowe mają wynagrodzić stanie w korkach na autostradzie. Bo to, żeby przejechać z Katowic do Krakowa (odcinek ma 61 km) nawet w 30 minut jest już od dłuższego czasu niemożliwe. Winne są prowadzone prace remontowe: ok. 3 km za węzłem murckowskim, 4 km za Chrzanowem i tuż przed bramkami w Balicach. W tych miejscach zamknięty jest jeden pas ruchu. W efekcie tworzą się kilometrowe korki. Kierowcy klną na czym świat stoi i zastanawiają się, za co płacą.

Stalexport tłumaczy, że dłużej na przeprowadzenie tych prac nie można było czekać. Ostatnie remonty nawierzchni wykonano na przełomie 1997 i 1998 r. Koncesjonariusz zdaje sobie sprawę z wynikających z tego powodu utrudnień w ruchu. Nie ma mowy jednak o jakichkolwiek obniżkach cen biletów za przejazd.

- Na potrzeby tych remontów zaciągnęliśmy 380 mln zł kredytów w bankach - tłumaczy Alicja Rajtar, główny specjalista ds. marketingu w Stalexporcie. - Opłaty za przejazd są naszą gwarancją finansową.

Kierowcy mogą jedynie liczyć na większe rabaty przy zakupie co najmniej jednego bloczka biletowego (50 szt. biletów). Wtedy można zapłacić o 10 procent mniej (do tej pory rabat wynosi 5 proc.) Nabywcy co najmniej 4 bloczków mogą liczyć jak do tej pory - na 15 proc. rabatu. Chcąc załapać się na te upusty, bloczki trzeba kupić najpóźniej 30 września br. Będą one ważne do końca 2007 r.

Kierowcy śmieją się z tych "oszczędności" i już teraz liczą ile zarobi firma, która będzie im dostarczać wafelki i choinki. Promocyjne prezenty mogą bowiem stać się "hitem" na wiele lat. Stalexport Autostrada Małopolska planuje przecież do końca 2009 r. wyremontować 39 mostów i wymienić nawierzchnię na odcinku 50 km.