MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec Biesiady, koniec Ligi Światowej?

mim
Rozgrywki siatkarskiej Ligi Światowej są w Polsce fenomenem. Perfekcyjna organizacja, hale wypełnione do ostatniego miejsca, zachwyty siatkarzy i działaczy, którzy przyjeżdżali do naszego kraju.

Rozgrywki siatkarskiej Ligi Światowej są w Polsce fenomenem. Perfekcyjna organizacja, hale wypełnione do ostatniego miejsca, zachwyty siatkarzy i działaczy, którzy przyjeżdżali do naszego kraju. Czy to wszystko może się nagle skończyć? Tak, jeśli szefowie światowej federacji siatkówki FIVB wykluczą naszą reprezentację z tej prestiżowej imprezy.

Gdy polską siatkówką rządził Janusz Biesiada, wszystko było proste. Polscy siatkarze mieli zagwarantowane miejsce w LŚ, bo były prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej był ulubieńcem Rubena Acosty, wszechmocnego szefa FIVB. Był nim zachwycony. Uważał i uważa Biesiadę za profesjonalistę, który wzorowo kierował związkiem. Kilka dni temu Biesiada jednak przegrał wybory i pożegnał się z PZPS.

Acosta raz już stanął w obronie swojego faworyta. W lutym, gdy Biesiada został pozbawiony władzy w PZPS, szef FIVB zareagował bardzo stanowczo. Zagroził, że jeśli nie wróci na swoje stanowisko, Polska zostanie wykluczona z LŚ.

Czy sytuacja może się powtórzyć i Acosta jeszcze raz stanie w obronie swojego faworyta i tym razem spełni swoją groźbę?
- Cały czas jesteśmy w kontakcie z Dyrektoriatem LŚ oraz FIVB i ani razu nie otrzymaliśmy żadnych, ale to żadnych sygnałów o tym, że nasza reprezentacja ma być wykluczona z LŚ. Już dawno wysłaliśmy zgłoszenie, Dyrektoriat LŚ je przyjął i przyznał nam grupę - mówi Marek Irek, sekretarz generalny PZPS.

- Oczywiście Dyrektoriat może Polskę wykluczyć, jak to zrobił z Rosją, ale nie mamy na to żadnego wpływu. Ze swoich zobowiązań staramy się wywiązać w terminie. Prowadzimy rozmowy z telewizją i kolejnymi firmami, które chciałyby nas sponsorować. Mam nadzieję, że szybko dojdziemy do porozumienia - dodaje.
Polacy perfekcyjnie muszą wykonać wszystkie założenia Dyrektoriatu LŚ, a świadczą o tym słowa Jean Pierre Seppey'a, sekretarza generalnego FIVB, który nie pozostawia złudzeń. W jednym z wywiadów powiedział:
- Jeśli nie wypełnicie warunków, nie będziemy się z wami patyczkować. Nie będziemy tolerować żadnych odstępstw od regulaminu. Jest wiele krajów, które zgłaszają chęć występów w LŚ. Mamy kim was zastąpić.

Za rządów Biesiady FIVB nie był tak kategoryczny. Zwalniano np. Polskę z wpisowego wynoszącego 750 tysięcy dolarów. FIVB odbierał sobie tę sumę nie wypłacając nam premii za miejsce w grupie.

Na razie jednak przed nowymi władzami PZPS ogromne wyzwanie. Aby nie zostać wykluczonym z LŚ, PZPS musi jak najszybciej podpisać umowę z telewizją (dawna akurat się skończyła) i sponsorem. Bez tego nie ma szans, by nasi siatkarze znów zagrali z najlepszymi zespołami świata.
- Jestem dobrej myśli. To nie pan Biesiada organizował LŚ, a związek. Nie widzę przeszkód, by dalej tak było - uspokaja Mirosław Przedpełski, prezes PZPS.

Większość spotkań LŚ odbywała się w katowickim Spodku.
- Wykluczenie naszych siatkarzy z LŚ byłoby dla nas dużą stratą, zarówno pod względem finansowym, jak i prestiżowym. To przecież wielka międzynarodowa impreza. Siatkówka w Spodku zakorzeniła się. Mimo porażek, kibice zawsze szczelnie wypełniali trybuny. Na taką publiczność mogły liczyć jedynie największe gwiazdy światowej muzyki - przyznaje Adam Meroń, kierownik Działu Imprez katowickiego Spodka.


Miliony w puli
Liga Światowa to przedsięwzięcie komercyjne. Pula nagród sięga kilkunastu milionów złotych. W ubiegłym roku sam udział warty był 750 tysięcy dolarów. Startują w niej najlepsze drużyny na świecie. Nie ma czytelnych kryteriów awansu do LŚ. O tym kto wystartuje decyduje Dyrektoriat. Państwo, które zostanie zaproszone musi spełnić szereg warunków m. in. mecze mają się odbywać w halach o określonej widowni, posiadać odpowiedniej klasy hotele czy mieć zagwarantowane transmisje telewizyjne ze spotkań.
Pomysłodawcą LŚ jest Ruben Acosta, prezes światowej federacji siatkówki FIVB. Pierwsza edycja odbyła się w 1990 roku. Polska po raz pierwszy wzięła w niej udział w 1998 roku, dzięki dyplomacji Janusza Biesiady, ówczesnego sekretarza generalnego PZPS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto