Likwidację kopalni "Polska-Wirek" w Rudzie Śląskiej rozważa Kompania Węglowa. Sześć innych zakładów miałoby zostać połączonych - wynika z nieoficjalnych informacji docierających z koncernu. Zarząd Kompanii ich nie potwierdza. Zaniepokojeni związkowcy grożą kolejnymi strajkami.
Według nieoficjalnych informacji, analizowane są możliwości połączenia kopalń "Halemba" i "Pokój" w Rudzie Śląskiej, "Silesia" w Czechowicach Dziedzicach i "Brzeszcze" w Brzeszczach oraz Zakładu Górniczego "Bytom III" i "Centrum" w Bytomiu. Wydobycie miałoby zostać wygaszone w kopalni "Polska-Wirek" w Rudzie Śląskiej.
Nieoficjalne, ale wiarygodne
- Mamy takie sygnały - potwierdza Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce. - Są o tyle wiarygodne, że pochodzą z Kompanii Węglowej. Chociaż informacje są nieoficjalne, wywołują już niepokój wśród załóg - dodaje.
Jarosław Grzesik, rzecznik prasowy górniczej "Solidarności", przyznaje, że informacje o planowanych łączeniach i likwidacji krążą w branży od kilku dni. - Próbowaliśmy je potwierdzić w Kompanii Węglowej. Jej zarząd nie zaprzecza - mówi Jarosław Grzesik. - Od dłuższego czasu bezskutecznie domagamy się od Kompanii Węglowej przedstawienia biznesplanu koncernu na lata 2004-2010.
Nie potwierdzają
"Polska-Wirek" już w ubiegłym roku znalazła się wśród czterech kopalń przeznaczonych do likwidacji (pozostałe to "Bolesław Śmiały", ZG "Centrum" i ZG "Bytom II"). Po ubiegłorocznych protestach i znacznej poprawie koniunktury na węgiel, resort gospodarki i szefowie KW postanowili zaktualizować plan dalszego funkcjonowania poszczególnych kopalń.
Do tej pory wygaszanie rozpoczęto tylko w Zakładzie Górniczym "Bytom II". Bezpośrednim powodem był pożar, jaki wybuchł pod ziemią. - Aktualnie nadal trwają analizy funkcjonowania wszystkich kopalń pod względem ekonomicznym i organizacyjnym. Nie jesteśmy zarażeni fetyszem likwidacji kopalń. Chodzi o poprawę efektywności całej Kompanii Węglowej - podkreśla Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. - Biznesplan musi jeszcze zostać zaopiniowany przez właściciela i radę nadzorczą Kompanii - dodaje.
Nowy plan funkcjonowania KW ma być przedstawiony najpóźniej na początku kwietnia.
Będziemy bronić
Związkowcy z "Polski-Wirek" przekonują, że typując ich kopalnię do likwidacji, zarząd Kompanii Węglowej posługiwał się nieprawdziwymi danymi. - Mamy przygotowany własny biznesplan i czekamy na decyzję Kompanii. Komitet Obrony Kopalni cały czas istnieje - podkreśla Longin Wyleżałek, wiceprzewodniczący "S" w kopalni "Polska-Wirek".
Wacław Czerkawski twierdzi, że zlikwidowanie "Polski-Wirek" nie miałoby nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. - W tej chwili węgiel jest sprzedawany na pniu. Jeśli ta informacja by się potwierdziła, przystąpimy do działań w obronie kopalni - zapowiada Wacław Czerkawski.
Naprawa bez protestów
Przeciwny likwidacji kopalń jest senator Jerzy Markowski z SLD. - Górnictwo da się naprawić, nie wywołując protestów społecznych, nie zwalniając ludzi i nie pozbawiając ich środków do życia. Ostatnie doświadczenia z gazem pokazują, że polski węgiel ma znaczenie i w sposób trwały gwarantuje nam bezpieczeństwo energetyczne - podkreślał przewodniczący senackiej Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych w czasie spotkania dotyczącego przyszłości górnictwa, zorganizowanego pod koniec lutego w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim.
CZECHOWICE-DZIEDZICE: Silesia się boi
To dla nas będzie koniec. Wiadomo, że nas wtedy zlikwidują - mówią górnicy z "Silesii" o pomyśle połączenia ich w jedną kopalnię z Brzeszczami. - Będzie większy protest, niż w tamtym roku - zapowiada "Solidarność".
O planach połączenia obu kopalni, w "Silesii" oficjalnie dowiedzieli się wczoraj, gdy po krążących od kilku dni pogłoskach w tej sprawie, zażądali spotkania z zarządem Kompanii Węglowej. Połączenie od 1 stycznia przyszłego roku jest jednym z wariantów restrukturyzacji. - Nie przyjechał żaden z prezesów. Wszystkie informacje musimy wyciągać - mówi Kazimierz Żyrek, szef kopalnianej "S".
W ubiegłym roku po trwającym 9 dni podziemnym strajku, górnicy z Silesii wywalczyli zapewnienie, że do 2006 r. kopalnia na pewno będzie istnieć.
Nieoficjalnie związki się dowiedziały, że po połączeniu wydobycie w Silesii spadnie z 5,5 tys. ton dziennie do 3,7 tys.
- Niepokojące jest to, że tak jak w tamtym roku, informacje docierają nieoficjalnie. Wtedy to właśnie po takich informacjach zaczął się podziemny protest - mówi Piotr Kotzian, szef kopalnianego związku zawodowego Kadra.
łu
Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników
Łączenie lepszej kopalni z gorszą jest logiczne, pod warunkiem, że nie ma mowy o zwolnieniach. Sami walczyliśmy o łączenie kopalń, zamiast ich likwidacji. Takie działania muszą być jednak prowadzone w uzgodnieniu ze stroną społeczną.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?