Coraz mniej prawdopodobne wydaje się, że kłopoty finansowe Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku będą szybko załatwione. Wszystko wskazuje na to, że w Warszawie nikt nie chce zrozumieć, że park to dla Śląska sprawa priorytetowa.
- W poniedziałek, w stolicy zorganizowano Walne Zgromadzenie Wspólników parku. Zatwierdzono jeden z naszych postulatów dotyczący rozszerzenia działalności WPKiW SA. To już coś - mówi Zbigniew Widera, prezes WPKiW. - Niestety, nie mamy informacji co z innymi, równie interesującymi nas, kwestiami, w tym ze wskazaniem źródeł finansowania parku - powiedział wczoraj rano Widera.
Zadzwoniliśmy do Ministerstwa Skarbu Państwa, by uzyskać informację, czy wspólnicy wreszcie wypracowali ideę, dzięki której w kasie parku znajdzie się gotówka. Szybko się jednak okazało, że zarówno my, jak i prezes WPKiW jesteśmy naiwni jak dzieci.
- Nie było jeszcze Walnego Zgromadzenia Wspólników WPKiW. Zaplanowane jest na bieżący tydzień - usłyszeliśmy od Magdaleny Niemałtowskiej z biura prasowego MS. - A tak w ogóle to zgromadzenie nie jest od ustalania takich rzeczy - dodała przedstawicielka resortu na zakończenie.
- Rzeczywiście po waszych informacjach zadzwoniliśmy do ministerstwa i okazało się, że pierwotnie wprowadzono nas w błąd - poinformował później Zbigniew Widera.
Nie traciliśmy jednak animuszu. Skoro owo zgromadzenie w końcu się odbędzie, to być może w Agencji Rozwoju Przemysłu (podmiot, w gestii którego obecnie jest zaopiniowanie przekazania WPKiW pomocy publicznej w wysokości 12,2 mln zł) są nowe wieści. Tam bowiem już wcześniej składano obietnice, że w minionym tygodniu zapadną jakieś decyzje.
Najpierw jednak otrzymaliśmy podaną na tacy urzędową formułkę, że pomoc publiczną przyznaje Unia Europejska, a ARP tylko rozpatruje poszczególne wnioski.
- Tak w ogóle to nie wiem, czy WPKiW złożył jakiś wniosek w tej sprawie - twierdzi beztrosko Roma Sarzyńska, rzecznik ARP.
Takiego zachowania nie można nazwać inaczej jak tylko kpiną. ARP od ponad miesiąca zalewana jest dokumentami z Chorzowa. Przecież każdy kolejny dzień zwłoki grozi katastrofą. Bez tych pieniędzy WPKiW zbankrutuje i wielkie dzieło generała Jerzego Ziętka rozsypie się w pył.
Witold Trólka, biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach
Od trzech lat przedstawiamy wolę przejęcia parku przez samorząd wojewódzki. Do tej pory te starania nie przyniosły żadnego efektu, mimo, że stale prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Skarbu. Pod koniec maja zarząd samorządu zwrócił się do resortu z propozycją dokapitalizowania parku od strony właściciela. Odbyć miało by się to w formie aportu nieruchomości, które stanowiłyby źródło zysków dla WPKiW. Niestety, nie mamy w tej kwestii odpowiedzi.
Chorzowski park to doskonałe miejsce do inwestycji. Doskonale o tym wiedzą zagraniczni przedsiębiorcy. Już jutro do Chorzowa przyjechać ma delegacja francuskiego konsorcjum - jednego z większych w Europie - zajmującego się rozrywką i rekreacją. Są oni zainteresowani w inwestowanie, tak w Wesołym Miasteczku, jak i całym parku.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?