Jeśli dusi nas zmora comiesięcznych rat, a jak z nieba spadła nam grubsza gotówka i raz na zawsze chcielibyśmy się uwolnić od oprocentowanej spłaty - nie ma problemu. Rzecz w tym, że zwykle banki każą sobie za to słono płacić. Jednak niektóre traktują klienta lepiej niż pozostałe.
Kredytu nie warto spłacać przed terminem. Bank żyje bowiem z naszych odsetek, pozbawianie go z dnia na dzień zysku musi się skończyć choćby próbą ocalenia części planowanego dochodu. Jednak pokusa jest silna - zwłaszcza u osób spłacających duży kredyt mieszkaniowy. Jest to najtańszy pieniądz na rynku, a więc wydaje nam się, że łatwo go za jednym zamachem spłacić.
- Powinniśmy zwracać uwagę na koszty i warunki wcześniejszej spłaty - radzi Maciej Kossowski z biura doradców kredytowych Expander.
Dobrze jest, jeśli bank nie pobiera prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu. Docenimy to również wówczas, gdy będziemy chcieli sprzedać mieszkanie i za uzyskane pieniądze spłacić dług lub gdy postanowimy nasz kredyt zamienić na tańszy. Najczęściej jednak jest to mało opłacalne.
- Banki stosują różne triki, aby utrudnić klientom wcześniejszą całkowitą spłatę kredytu. Najmniej subtelnym narzędziem jest oczywiście prowizja - mówi Kossowski.
Wynosi ona średnio 2,5 proc. nadpłacanej kwoty, ale są banki, które żądają więcej. Jest to spotykane zwłaszcza przy kredytach oprocentowanych stałą stopą.
Możemy też nabrać chęci na spłatę części kredytu, by kolejne raty (przy opcji rat malejących) były już do zniesienia. - Spłata częściowa określana też jako nadpłata raty, to pole do popisu dla pomysłowości banków - ostrzega doradca finansowy Expandera. - Często nie ma prowizji, lecz jest np. stała opłata za sporządzenie nowego harmonogramu spłaty, czyli wyliczenie raty w nowej wysokości.
Za tę operację banki żądają od 50 do 150 zł. W umowie może się także znaleźć zapis, że wcześniejszej spłaty wolno ci dokonać tylko raz w miesiącu np. w dniu, na który przypada płatność raty lub nawet raz na rok - kiedy zmienia się oprocentowanie. Banki zastrzegają sobie przy tym minimalną wysokość częściowej spłaty. Może to być wielokrotność miesięcznej raty lub określona kwota (np. 5 tys. zł).
Świadomi tych pułapek doradcy Expandera wybrali banki, które ich zdaniem najbardziej liberalnie podchodzą do wcześniejszej spłaty kredytu. Wygrały MultiBank i mBank. Wcześniejsza spłata jest tam zwolniona z prowizji. Klient ma wgląd w swoją sytuację bezpośrednio w serwisie internetowym. Bez problemu może ?przerzucić? pieniądze z konta na spłatę kredytu, co decyduje o nowym naliczeniu odsetek.
Drugie miejsce w rankingu zajął bank PKO BP, który nie ma prowizji i nie żąda w przypadku wcześniejszej spłaty żadnych wniosków czy sporządzania płatnych aneksów.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?