Co kilka dni celnicy z bytomskiej placówki pocztowej, kontrolując nadsyłane paczki, natrafiają na podrobione towary. - Choć obciążenie pracą jest ogromne, albowiem rocznie odprawia się w tej placówce ok. 30 tysięcy przesyłek adresowanych do mieszkańców południowej Polski, to celnicy świetnie sobie radzą z wychwytywaniem podejrzanych paczek - twierdzi Elżbieta Gowin, rzeczniczka Izby Celnej w Katowicach.
Ostatnio bytomski urząd został wręcz zasypany podrobionymi nożykami do golenia. Jak poinformowała Aldona Węgrzynowicz z biura prasowego Izby Celnej w Katowicach, odbiorcą przesyłek miał być mieszkaniec Legnicy. Podejrzenia celników wzbudziła przede wszystkim zadeklarowana niska wartość paczki oraz lakoniczny opis jej zawartości. Nie bez znaczenia pozostawał także kraj wysyłki towarów - Hongkong, ponieważ celnicy wiedzą, że aż 70 proc. podrobionych towarów trafiających na rynki unijne pochodzi z Azji. Od początku września br. celnicy z bytomskiej placówki pocztowej zatrzymali już blisko 11 tysięcy podrobionych nożyków do golenia. - Wydaje się, że ktoś wpadł na pomysł, jak osiągnąć wysoki zysk w krótkim czasie. Z pewnością liczył także na to, że w obrocie pocztowym uda mu się uniknąć kontroli celnej, dlatego wysyłał paczki adresowane do wtajemniczonych osób. Celnicy z Bytomia popsuli mu plany na dochodowy interes - komentuje Węgrzynowicz. Śląscy celnicy zawiadomili właściciela praw do znaku towarowego - znanego na całym świecie producenta nożyków do golenia.
- Ludzie kupują rzeczy, które są podróbkami markowych wyrobów, bo chcą się pokazać w modnym ciuchu, a często nie stać ich po prostu na zakup oryginalnego wyrobu - twierdzi Jacek Paluch, współwłaściciel dużego sklepu obuwniczego z Katowic. - Jednak to tylko pozorna oszczędność - na przykład oryginalne buty sportowe wytrzymują przeciętnie rok, a podrobione nie więcej niż trzy miesiące.
Ponieważ podrabianie firmowych wyrobów i sprzedawanie "fałszywek" z metkami oryginałów stało się w Polsce prawdziwą plagą, przedstawiciele znanych firm zaczęli wynajmować firmy detektywistyczne, które próbują nakryć fałszerzy. - Problem staje się coraz poważniejszy, bo to, czego nie fałszuje się w Polsce, dociera do nas w ogromnych ilościach z Azji - przyznaje Paluch.
Kogo ścigać?
Niestety, ze ściganiem sprawców tego typu przestępstw jest kłopot. Sprawy często są umarzane ze względu na niewielką społeczną szkodliwość czynu lub niewykrycie sprawców. W Polsce ścigani są bowiem głównie ci, którzy wprowadzają do obrotu podrobione towary - a więc ich producenci czy importerzy. Ci co nimi handlują - na przykład na bazarach - mogą czuć się bezkarni.
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?