MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kuszenie promocjami

Mariusz Urbanke
W ostatnich kilku latach banki coraz więcej pożyczają osobom prywatnym. Co przy tym ciekawe ? w wyniku szybszego wzrostu kredytów mieszkaniowych niż kredytów konsumpcyjnych w ostatnich latach zmieniła się struktura rynku kredytów dla osób prywatnych w Polsce ? zwiększyło się znaczenie kredytów mieszkaniowych kosztem kredytów konsumpcyjnych.
W ostatnich kilku latach banki coraz więcej pożyczają osobom prywatnym. Co przy tym ciekawe ? w wyniku szybszego wzrostu kredytów mieszkaniowych niż kredytów konsumpcyjnych w ostatnich latach zmieniła się struktura rynku kredytów dla osób prywatnych w Polsce ? zwiększyło się znaczenie kredytów mieszkaniowych kosztem kredytów konsumpcyjnych.
Na rynku budowlanym przyszło wraz z wiosną ożywienie. Każdy, kto może, buduje, a zwłaszcza remontuje na wyścigi - wszak w tym roku kończy się powszechnie wykorzystywana ulga remontowa.

Na rynku budowlanym przyszło wraz z wiosną ożywienie. Każdy, kto może, buduje, a zwłaszcza remontuje na wyścigi - wszak w tym roku kończy się powszechnie wykorzystywana ulga remontowa. Dzięki tej uldze możemy zyskać co najmniej 19 proc. (tyle można odliczyć od podatku).

Takich zysków nie daje żadna lokata bankowa, ani nawet większość inwestycji giełdowych. Wiele osób inwestuje więc w odnowienie własnego mieszkania czy domu nawet wtedy, gdy przy okazji musi zapożyczyć się na lata. Wbrew pozorom, nie jest to zbyt ryzykowne ani tym bardziej nierozsądne postępowanie.

Prowizje poniżej 1 procenta

Kredyty mieszkaniowe tanieją, bo na rynku konkurencja rośnie z dnia na dzień. Banki wyczuły po prostu doskonały interes. Klienci sięgający po kredyt mieszkaniowy, a zwłaszcza hipoteczny to zwykle dobrze sytuowane osoby, które sporo pożyczają i - co równie ważne - oddają na czas. Jak twierdzi dyrektor zarządzający pionem finansowania nieruchomości PKO BP Justyna Galbarczyk, szczególnie kredytami w walutach obcych są zainteresowani klienci lepiej wykształceni, młodsi, mieszkający w większych miastach. Klienci tacy zaciągają kredyty na dłuższy okres, w kwocie przekraczającej równowartość 100 tys. zł.

Według danych Związku Banków Polskich z końca ubiegłego roku, kredyty mieszkaniowe należą do najlepiej spłacanych kredytów - udział kredytów zagrożonych w portfelu kredytów mieszkaniowych ogółem stanowił niecałe 5 proc., podczas gdy udział należności zagrożonych w ogólnym portfelu kredytów był ponad trzykrotnie wyższy.

Nic więc dziwnego, że banki walczą ostro ze sobą obniżając marże. Dziś już w wielu bankach marża jest nie wyższa niż 1 proc. wartości kredytu, a wkrótce może być tak jak w Hiszpanii czy Włoszech, gdzie marże wynoszą 0,7-0,8 proc.

Nie wszystko złoto

Banki prześcigają się też w promocjach kredytów mieszkaniowych. Oferują krótki czas rozpatrzenia wniosku kredytowego bądź promocję cenową. - W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na promocje polegające na redukcji oprocentowania - radzi Maciej Kossowski, doradca finansowy firmy Expander. - Bardzo atrakcyjnie prezentują się oferty banków, które oferują niskie marże stałe dla kredytów złotówkowych - nawet klientom z niskim wkładem własnym.

Takie oferty mają BZ WBK i ING Bank Śląski, które zapewniają marże na poziomie 1 punktu procentowego. Przy czym pierwszy z banków dodatkowo proponuje oprocentowanie w pierwszym roku spłaty (lub pierwszych dwóch latach) na poziomie 5,49 proc.
Tego typu oferty wydają się tym bardziej atrakcyjne jeśli weźmiemy pod uwagę to, że marże naliczane przez banki w Unii Europejskiej z reguły sięgają 2-3 punktów proc. - Polski kredytobiorca, który dzisiaj zapewni sobie 1 pkt proc. marży, może mieć pewność, że utrzyma ją na tym samym poziomie przez cały okres spłaty. A więc także wówczas, gdy w Polsce będzie już w obiegu euro i stopy procentowe spadną do znacznie niższych poziomów - dodaje Kossowski.

Jednak część promocji ma walor wyłącznie marketingowy. Tak należy traktować zapewnienia banków o darmowym rozpatrzeniu wniosku kredytowego. Od kilku lat większość banków nie pobiera za tę czynność żadnych opłat. Nieco większą wartość niesie rezygnacja banku z prowizji za wcześniejszą spłatę i przewalutowanie. - Trzeba jednak pamiętać, że znaczna część kredytodawców standardowo nie pobiera tych opłat, a w przypadku przewalutowania bank - znacznie więcej niż na prowizji - zarabia na różnicy między kursem kupna a sprzedaży waluty - twierdzi Kossowski. - Z tego przeliczenia banki nie rezygnują więc równie chętnie jak z prowizji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto