MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lepiej przyznaj się do dochodów zagranicznych, bo inaczej zapłacisz horrendalny podatek

Mariusz Urbanke
Dariusz Ryniewicz, wicedyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach.
Dariusz Ryniewicz, wicedyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach.
Pojawiła się pogłoska, że wszyscy, którzy uzyskują dochody za granicą, zostaną wzięci pod lupę nie tylko przez urzędy skarbowe, ale i urzędy kontroli skarbowej.

Pojawiła się pogłoska, że wszyscy, którzy uzyskują dochody za granicą, zostaną wzięci pod lupę nie tylko przez urzędy skarbowe, ale i urzędy kontroli skarbowej. - Nie ma żadnej specjalnej akcji, ani tym bardziej nakazu z góry, żeby kontrolować osoby pracujące za granicą - podkreśla Dariusz Ryniewicz, wicedyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach. - Mamy natomiast swój plan kontroli, który zakłada, że sprawdzamy między innymi dochody z nieujawnionych źródeł. Każdy, kto zarobił w Anglii czy Irlandii i nie ujawnił tego przed urzędem skarbowym w Polsce, musi się liczyć z tym, że nasz inspektor do niego trafi.

Pięć lat czekania

Ryniewicz podkreśla, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej łatwiej wykryć takie przypadki, ponieważ współpraca służb skarbowych w krajach unijnych jest coraz lepsza. - Warto też pamiętać, że ordynacja podatkowa pozwala nam badać dochody do pięciu lat wstecz - mówi Ryniewicz. - Jeśli więc nawet komuś udało się nie zapłacić podatku w ubiegłych latach, to nie znaczy, że już go ominął ten obowiązek.

A konsekwencje wykrycia takiego przypadku są dla podatnika bardzo przykre. - Musi nie tylko zapłacić odsetki za zwłokę naliczane od dnia, gdy powstało zobowiązanie podatkowe - wyjaśnia wicedyrektor katowickiego UKS. - Przeciwko takiej osobie może też zostać wszczęte postępowanie karne skarbowe.

Sprawdzanie donosów

Polskie przepisy zwalniają ze "spowiadania się" przed naszym fiskusem z zagranicznych dochodów tylko wtedy, gdy tzw. centrum naszych życiowych interesów przenieśliśmy za granicę.

Jeśli pracujemy na przykład w Belgii, ale nadal mieszkamy w Polsce, to tu też musimy zgłaszać się do urzędu skarbowego. I to nawet wtedy, gdy w danym roku nie osiągnęliśmy w Polsce ani złotówki dochodu.

Jakie metody stosuje fiskus, by znaleźć podatników, którzy nie przyznają się do zagranicznych zarobków?

- Przy dzisiejszych rozbudowanych systemach informatycznych, nie jest to takie trudne - twierdzi Grażyna Piechota, rzeczniczka Izby Skarbowej w Katowicach. - Wystarczy, że osoba pracująca za granicą zapomni złożyć w danym roku zeznanie podatkowe, choć robiła to regularnie w poprzednich latach.

Fiskus ma też sporo innych możliwości - od sprawdzania dużych transakcji finansowych po... czytanie donosów. - Oczywiście nie wszystkie donosy stają się przyczynkiem do kontroli, bo nie możemy brać pod uwagę zwykłych pomówień - mówi dyrektor Ryniewicz. - Wszystkie informacje staramy się jednak dokładnie sprawdzić.

Życie ponad stan

Urzędy skarbowe dostają też wiele sygnałów o tym, co robi podatnik - na przykład wydziały komunikacji urzędów miejskich muszą im przysyłać informacje o rejestrowanych samochodach, a notariusze o pobranych opłatach od czynności cywilnoprawnych. Wystarczy po takiej informacji wprowadzić do komputera nazwisko podatnika i porównać jego dochody z wydatkami, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Co się dzieje, kiedy okazuje się, że podatnik żyje ponad stan? - Rozpoczynamy postępowanie kontrolne, które ma wyjaśnić, skąd dana osoba ma na to pieniądze - dodaje Ryniewicz. - Jeżeli podatnik nie chce ujawnić, skąd ma te dochody, możemy nałożyć podatek w wysokości 75 proc. To podatek od tzw. nieujawnionych dochodów.

W tym roku po staremu

- O rozliczeniu z polskim fiskusem nie powinni zapominać także ci, którzy pracują w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej - choć od 1 stycznie br. obowiązuje umowa między Polską a tymi krajami o unikaniu podwójnego opodatkowania. Zakłada ona, że osoby osiągające dochody tylko w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej nie będą płaciły podatku w Polsce. - Jednak ma to dotyczyć zarobków uzyskanych po 1 stycznia 2007 r. - wyjaśnia Grażyna Piechota, rzeczniczka Izby Skarbowej w Katowicach.

- Ubiegłoroczne dochody Polaków pracujących w Anglii będą opodatkowane - niestety - po staremu, czyli według metody proporcjonalnego odliczenia podatku. Sprawia ona, że fiskusowi zapłacić trzeba w dwóch miejscach - w Wielkiej Brytanii oraz w Polsce. - Nie oznacza to, że dochody są opodatkowane podwójnie - podkreśla Grażyna Piechota. - Co prawda dochód uzyskany w Wielkiej Brytanii podlega opodatkowaniu w Polsce, ale od obliczonego w Polsce podatku odlicza się podatek zapłacony za granicą - dodaje.

- Natomiast od przyszłego roku - jeśli ktoś osiągnie dochody zarówno na Wyspach, jak i w Polsce - podatek od dochodów zagranicznych zapłaci tylko w Wielkiej Brytanii, natomiast dochody z zagranicy będą brane pod uwagę przez polski urząd skarbowy przy obliczaniu stawki, według której zostanie obliczony podatek od dochodów w kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto