MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Liczy się tylko awans

Rafał Musioł
Czy dzięki takim meczom jak niedzielne spotkanie z Norwegią, polscy hokeiści zaczną rzucać na kolana zespoły z wyższej półki? Tomasz Jodłowski
Czy dzięki takim meczom jak niedzielne spotkanie z Norwegią, polscy hokeiści zaczną rzucać na kolana zespoły z wyższej półki? Tomasz Jodłowski
Drugie miejsce polskich hokeistów w zakończonym w niedzielę na Janowie turnieju EIHC było istotne tylko statystycznie. Najważniejsza była porażka z Norwegią, a ściślej rzecz biorąc sam mecz z tym rywalem.

Drugie miejsce polskich hokeistów w zakończonym w niedzielę na Janowie turnieju EIHC było istotne tylko statystycznie. Najważniejsza była porażka z Norwegią, a ściślej rzecz biorąc sam mecz z tym rywalem.

– W przyszłym roku czekają nas mistrzostwa świata I Dywizji i wszystko jest podporządkowane wywalczeniu awansu do elity – nie ukrywał selekcjoner biało-czerwonych Rudolf Rohaczek. – Dlatego obecne wyniki są w pewnym stopniu sprawą drugorzędną, chodzi o to, by jak najczęściej grać z zespołami dużo lepszymi od nas, podglądać ich i uzmysławiać chłopakom czego im jeszcze brakuje.
Na wspomnianych mistrzostwach w Tallinie, które odbędą się w kwietniu, rywalami Polaków będą Litwini, Holendrzy, Chorwaci, Estończycy i Austriacy.

– Moim zdaniem, najgroźniejsi będą ci ostatni, a ponieważ zagramy z nimi ostatni mecz imprezy, może to być wielki finał. Ten zespół jest w naszym zasięgu, jestem o tym przekonany. Już jednak trzeba myśleć o szlifowaniu formy – dodaje Rohaczek.

Szlifowanie będzie się odbywało na lodzie. Niemal pewne wydaje się rozegranie sparingów z Węgrami i występującą w grupie A Francją.

– Cieszę się też z lutowego turnieju EIHC, gdzie zmierzymy się z Białorusią, Ukrainą i Estonią. Taka konfrontacja ze wschodnim stylem gry w kontekście mistrzostw przyniesie nam sporo pożytku – uważa selekcjoner.

Wiele wskazuje na to, że będzie to ostatni tego typu turniej. Formuła rozgrywek najprawdopodobniej ulegnie zmianie: zespoły będą spotykały się w dwumeczach.
– Chodzi o to, żeby nie było spotkań dwóch zagranicznych reprezentacji, bo trudno na nie przyciągnąć kibiców – tłumaczy Rohaczek.

Reprezentantów czeka też walka o miejsce w kadrze na mistrzostwa. Tym ostrzejsza, że selekcjoner liczy na udział w nich wszystkich najlepszych, z Mariuszem Czerkawskim na czele. Warunkiem jest jednak gra w ligach, dlatego na razie na pewno nie jest brany pod uwagę Krzysztof Oliwa. Jednak, jak z humorem twierdzi selekcjoner, „etatu w kadrze nie ma nikt, poza trenerami”, a liczba miejsc będzie przecież ograniczona.

– Na koniec kariery chciałbym jeszcze zagrać przeciwko najlepszym hokeistom świata w grupie A. W podobnej sytuacji jest kilku moich kolegów, więc w Tallinie o awans będziemy się bić do ostatka sił – zapewnił 32-letni Michał Garbocz po zakończeniu turnieju na Janowie, a słyszący to Rahaczek uśmiechnął się pod nosem i poklepał po plecach hokeistę francuskiego Anglet Hormadi.

W ostatnim meczu w hokejowych mistrzostwach świata drużyn do lat 20 dywizji 1 (grupa B) w Mińsku reprezentacja Polski wygrała z Austrią 3:0 (0:0, 1:0, 2:0). Biało-czerwoni, którzy wcześniej zremisowali 1:1 z Węgrami i 3:3 z Białorusią oraz przegrali 1:6 z Kazachstanem i 1:4 z Włochami uratowali się przed spadkiem, zajmując 4 miejsce. Awans wywalczyli Białorusini.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto