Gdy my słodko spaliśmy, on zaliczał kolejne stopnie. Marek Schuster, Polak mieszkający w niemieckim Augsburgu, biega od wczoraj po 305 schodach prowadzących na skoczowską Kaplicówkę. Niezwykły 24-godzinny maraton zakończy dzisiaj. Marek Schuster pochodzi z Warszawy. Od 1984 r. mieszka w Niemczech. Pracuje jako pielęgniarz w domu starców w bawarskim Augsburgu. W wolnych chwilach biega, jeździ na rowerze, pływa. Ma hopla na punkcie sportów ekstremalnych.
W ubiegłym roku Schuster przez 24 godziny biegał w Augsburgu po schodach. Pokonał wtedy aż 123 tys. stopni i postanowił, że spróbuje poprawić ten wyczyn w innym miejscu. W znalezieniu odpowiednich schodów pomógł mu teść z Łazisk, który podczas odwiedzin w Skoczowie spacerował stopniami zbudowanymi przy okazji pielgrzymki papieża Jana Pawła II. - Schody okazały się idealne, ale trzeba po nich biegać bardzo rozważnie, bo na poziomach są różnie ułożone. Nie można przeskakiwać po dwa - mówił przed startem 42-latek.
Bieg rozpoczął się wczoraj punktualnie o 13.00 i skończy dzisiaj o tej samej godzinie. W tym czasie pan Marek nie będzie miał chwili przerwy. Nawet jadł i pił będzie truchtając. Ma przygotowane specjalne odżywki energetyczne oraz... piwo zmieszane ze spritem, które zawiera dużo kalorii i pozwala szybko odzyskać utraconą energię.
Skoczowski bieg jest dla Schustera tylko... etapem przygotowań do październikowego bicia rekordu świata w biegu na 100 km po ruchomej bieżni. 42-latek zamierza poprawić czas 7 godzin i 40 minut. - Mamy nadzieję, że wcześniej nie polegnie na naszych schodach - uśmiecha się Robert Orawski, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Skoczowie.
Bieg odbywa się w ramach Dni Skoczowa, nad którymi patronat prasowysprawuje DZ.
POLITYCY jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?