Jan Mazoch opuścił Szpital Uniwersytecki w Krakowie i z podkrakowskiego lotniska Balice został przetransportowany do Pragi. Czeski skoczek narciarski był hospitalizowany w krakowskim szpitalu po upadku w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem.
Jak poinformował ordynator kliniki neurotraumatologii Szpitala Uniwersyteckiego, docent Marek Moskała, pacjent trafił do szpitala wojskowego w Pradze. - Obecnie stan chorego jest zadowalający. Jest chorym samodzielnym z niewielkimi objawami neurologicznymi, które powinny w najbliższych pięciu, sześciu miesiącach całkowicie ustąpić - powiedział Moskała.
Czeski skoczek został wywieziony na wózku na korytarz szpitalny, po czym wstał i o własnych siłach wszedł na nosze, którymi został przeniesiony do karetki. Marek Moskała wyjaśnił, że takie zachowanie to standard postępowania transportowego. Ambulans przewiózł go na podkrakowskie lotnisko w Balicach, skąd Mazoch cesną poleciał do swojej ojczyzny.
Moskała odniósł się do pojawiających się pogłosek, że Mazoch ma zaniki pamięci i problemy z wypowiadaniem się. Wytłumaczył to barierą językową. - Sądzę, że w Czechach odblokuje się i będzie mu znacznie łatwiej wypowiadać swoje myśli w języku ojczystym. Teraz czeka go rehabilitacja psychologiczna i ruchowa, która ma zmniejszyć niedowład kończyny górnej. Pomoc psychologa będzie mu potrzebna, aby pozytywnie nastawić go do skoków, aby nie miał uczucia lęku i traktował siebie jako pełnosprawnego, normalnego człowieka - powiedział Moskała.
Mazoch uległ wpadkowi w sobotę, 20 stycznia, w drugiej serii konkursu Pucharu Świata w Zakopanem na Wielkiej Krokwi. Po wypadku został przewieziony do szpitala w Zakopanem, a następnie do Krakowa, gdzie przez pięć dni lekarze utrzymywali go w stanie farmakologicznej śpiączki.
Teraz Titisee-Neustadt
W najbliższy weekend najlepsi skoczkowie świata rywalizować będą na Grosse Hochfirstschanze w Titisee-Neustadt. W zawodach nie wystartuje Anders Jacobsen. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata został w Norwegii, żeby lepiej przygotować się do mistrzostw w Sapporo. To szansa dla Adama Małysza, żeby zmniejszyć dystans dzielący go od najlepszego skoczka bieżącego sezonu. Zawodnik Wisły Ustronianki jest ostatnio w świetnej formie, a ponadto w Titisee-Neustadt z reguły był w czołówce. W rewelacyjnym sezonie 2001/02 wygrał i był drugi, rok później był trzeci i szósty, a w sezonie 2004/05 siódmy i drugi. Wyjątkiem były zawody z 13 grudnia 2003 roku, kiedy w anormalnych warunkach Małysz zajął 12. pozycję.
Po zawodach w Titisee-Neustadt skoczkowie mają tylko trzy dni przerwy. W środę, 7 lutego, wystartują w niemieckim Klingenthal. FIS zdecydował się przeprowadzić tam zawody w zastępstwie odwołanych konkursów w czeskim Harrachovie w połowie grudnia. Przed MŚ odbędą się jeszcze konkursy w Willingen, również w Niemczech. Na 10 lutego zaplanowano rywalizację indywidualną, na 11 lutego - drużynową.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?