W środę o godz. 5.00 nad ranem polskie siatkarki zagrają z Włoszkami w swoim pierwszym meczu drugiej fazy mistrzostw świata. Przypomnijmy, że biało-czerwone zajęły trzecie miejsce w grupie A, za Tajwanem i Japonią, a przed Koreą, i są obecnie sklasyfikowane na szóstym miejscu tabeli.
Wczoraj reprezentacja Polski przeniosła się z Tokio do Nagoi, gdzie będą rozgrywane mecze grupy E. Poza Włochami rywalami naszego zespołu będą drużyny Serbii i Czarnogóry, Turcji oraz Kuby.
- Poniedziałek poświęciliśmy na odbudowę siły i regenerację. Kamila Frątczak ma naciągnięty mięsień brzucha, ale nie jest to na tyle poważna kontuzja, żeby mogła ją wyeliminować z gry przeciwko Włoszkom. Niestety, chora jest również Kasia Skorupa, bierze antybiotyki i nie wiem, czy zagra w środowym spotkaniu. Teraz koncentrujemy się na meczu z Włoszkami. Filarami tego zespołu są Francesca Piccinini oraz Elisa Togut i to na nie będziemy musieli zwracać baczną uwagę. Musimy wzmocnić zagrywkę, by odrzucić Włoszki od siatki i wymusić popełnianie błędów - powiedział trener Ireneusz Kłos.
Na Włoszki to my raczej nie mamy argumentów. Proszę nie zapominać, że wygrywaliśmy z nimi, kiedy byliśmy w najwyższej dyspozycji i w najsilniejszym składzie. Powinniśmy natomiast powalczyć z pozostałymi rywalami. Serbia wystartowała z wysokiego C, ale to jest drużyna bez doświadczenia i w końcu musi przegrać. Pokonanie Turcji to jest takie minimum przyzwoitości, a Kuba nie gra na swoim normalnym poziomie. Na półfinały nie mamy szans, ale miejsca 5-6 są w naszym zasięgu - ocenił Zbigniew Krzyżanowski, były trener reprezentacji Polski.
W poprzednich meczach Polki nie pokazały się z najlepszej strony. Na ich usprawiedliwienie trzeba zaznaczyć, że nigdy nie grało im się dobrze z azjatyckimi drużynami. Poza tym drużyna została rzucona na głęboką wodę. Gra przecież bez Małgorzaty Glinki i Doroty Świeniewicz, no i bez Andrzeja Niemczyka, który obserwuje wszystko z kraju i pewne rzeczy go dziwią.
Nie rozumiem, dlaczego nie wykorzystujemy pełnego potencjału drużyny. Być może, nie znam wszystkich okoliczności, ale uważam, że taka zawodniczka, jak Kamila Frątczak, przynajmniej raz w każdym secie powinna się pojawić pod siatką, żeby pokazać się w bloku. Takie manewry taktyczne są w pełni uzasadnione, choć w wielu przypadkach nie przynoszą oczekiwanych rezultatów - ocenił Andrzej Niemczyk, który poprowadził biało-czerwone do dwóch złotych medali mistrzostw Europy.
Jak na razie trener Ireneusz Kłos taką zmianę taktyczną stosuje z powodzeniem w drugiej linii, wprowadzając na boisko Paulinę Maj w celu poprawienia obrony i odbioru zagrywki. Akurat w tych elementach nie ustępujemy światowej czołówce. Mariola Zenik jest czwartą zawodniczką w klasyfikacji najlepiej broniących, w odbiorze zajmuje piąte miejsce, a Milena Rosner - ósme. Na te statystyki trzeba jednak patrzeć z przymrużeniem oka, bo jak wytłumaczyć piąte miejsce Izabeli Bełcik wśród rozgrywających?
Pobudka w środku nocy
W związku z tym, że Japonia nie zajęła pierwszego miejsca w grupie A organizatorzy zmienili godziny rozgrywania meczów. Pierwotnie zwycięzca grupy A miał rozgrywać cztery kolejne mecze o godz. 10.00 czasu polskiego (18.00 w Japonii). Po zmianie o 10.00 gra Japonia, a pozostałe mecze odbędą się wcześniej. Dla polskich kibiców konsekwencje są takie, że dwukrotnie będziemy musieli wstać o godz. 3.00 nad ranem, żeby "na żywo" obejrzeć mecz Złotek.
Mecze polek
środa, godz. 5.00: Polska - Włochy
czwartek, godz. 3.00: Polska - Serbia i Czarnogóra
sobota, godz. 7.00: Polska - Turcja
niedziela, godz. 3.00: Polska - Kuba
Kolejność w drugiej fazie mistrzostw
Grupa E (Nagoja):
1. Tajwan 3 6 1,226
2. Serbia 3 6 1,196
3. Włochy 3 5 1,317
4. Japonia 3 5 1,234
5. Kuba 3 4 1,113
6. Polska 3 4 1,062
7. Korea 3 3 1,134
8. Turcja 3 3 1,025
Grupa F (Osaka):
1. Brazylia 3 6 1,432
2. Rosja 3 6 1,249
3. Niemcy 3 5 1,167
4. USA 3 5 1,153
5. Chiny 3 4 1,093
6. Holandia 3 4 1,059
7. Azerbejdżan 3 3 1,038
8. Portoryko 3 3 0,877
Acosta ustąpi w 2010 roku
Wieloletni prezydent Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) Ruben Acosta zapowiedział ustąpienie ze stanowiska w 2010 roku, po zakończeniu obecnej kadencji. Meksykanin szefuje światowej siatkówce od 1984 roku. Jest zaledwie drugim prezesem FIVB w historii - zastąpił wybranego w 1947 roku Francuza Paula Libauda. Ostatnio w Tokio 72-letni Acosta został powołany na kolejną czteroletnią kadencję.
W wywiadzie udzielonym agencji Reuters Acosta zapewnił, że postąpi zgodnie z przepisami FIVB, które zabraniają kandydowania osobom powyżej 75. roku życia. - Takie są przepisy. 75 lat będę miał w 2009 roku i dlatego po tej kadencji zamierzam ustąpić - powiedział Acosta.
Pod rządami Acosty siatkówka zyskała dużą popularność na świecie. Meksykanin jest jednak często krytykowany za apodyktyczne rządy. Na kongresie w Tokio został jednak wybrany jednogłośnie.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.1/images/video_restrictions/0.webp)
Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?