Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mimo podejrzeń o niezgodne z prawem praktyki, Polska Korporacja Finansowa "Skarbiec" nadal bałamuci łatwowiernych

Anna Góra
Klienci skarżą się na konsorcjum finansowe, a my pomagamy im wybrnąć z kłopotów – mówi Tomasz Kowalczyk, miejski rzecznik konsumentów w Rudzie Śląskiej. Arkadiusz Gola
Klienci skarżą się na konsorcjum finansowe, a my pomagamy im wybrnąć z kłopotów – mówi Tomasz Kowalczyk, miejski rzecznik konsumentów w Rudzie Śląskiej. Arkadiusz Gola
Co takiego kusi klientów w "Skarbcu"? Przede wszystkim dogodna, szybka, niskooprocentowana pożyczka z długim okresem spłaty. Na takich warunkach, jak podaje się w reklamowej ulotce - bez hipoteki i gwarancji, nie ...

Co takiego kusi klientów w "Skarbcu"? Przede wszystkim dogodna, szybka, niskooprocentowana pożyczka z długim okresem spłaty. Na takich warunkach, jak podaje się w reklamowej ulotce - bez hipoteki i gwarancji, nie otrzymaliby kredytu w żadnym banku. Dokładniejsza lektura umowy pokazuje, że oferta przypomina lep na muchy.

Warunki wstępne

Pan Jerzy z Rudy Śląskiej pamiętał o ostrzeżeniach przed konsorcjami udzielającymi pożyczek w systemie argentyńskim. Jednak "Skarbiec" wcale na takie nie wyglądał.

- O warunkach udzielenia pożyczki dowiadywałem się najpierw telefonicznie, a później osobiście w biurze "Skarbca" w Gliwicach - relacjonuje Czytelnik. - Polecono mi przygotować dokumenty jak do zwykłego kredytu. Pracownica powiedziała, że w ciągu dwóch dni będzie decyzja o przyznaniu pożyczki lub jej odmowie, więc dwa dni później pojechaliśmy z żoną do biura ponownie. Warunkiem podpisania umowy było wpłacenie opłaty przygotowawczej w wysokości 5 procent kwoty pożyczki - w naszym przypadku 2.750 złotych. Nie otrzymaliśmy do wglądu żadnego regulaminu. Poinformowano nas tylko, że pożyczkę dostaniemy w ciągu dwóch tygodni od podpisania wszystkich dokumentów.

Puste obietnice

Klient wysłał przelew i po raz kolejny zjawił się w biurze. Dopiero wówczas podpisał umowę przedwstępną pożyczki. W domu, po dokładnym przestudiowaniu ogólnych warunków umowy, odkrył, że decyzję i pozostałą dokumentację otrzyma nie w ciągu dwóch tygodni lecz dwóch miesięcy. Jeżeli zrezygnuje z oferty, straci już wpłacone pieniądze. Co więcej, potrzebną pożyczkę w wysokości 50 tysięcy złotych otrzyma w transzach po 5 tysięcy złotych, przy czym każda kolejna będzie wypłacana dopiero po spłacie poprzedniej. Utwierdziły go w tym telefony do centrali firmy w Gdańsku. - Dotarło do mnie, że pieniądze dostanę nie wiadomo kiedy i na zupełnie innych zasadach niż mnie zapewniano - oburza się pan Jerzy. - Zwróciłem się o pomoc do rzecznika konsumentów.

- Już wpłynęły do nas cztery podobne skargi przeciwko "Skarbcowi" - mówi Tomasz Kowalczyk, miejski rzecznik konsumentów w Rudzie Śląskiej.

Znany mechanizm

- Za każdym razem mechanizm był ten sam - wyjaśnia Tomasz Kowalczyk. - Teraz pomagamy klientom zredagować pisma - chodzi o to, jak uniknąć skutków prawnych oświadczenia woli podpisanego pod wpływem błędu, a następnie na tej podstawie będziemy się domagać zwrotu wpłaconych przez nich pieniędzy. Wiem również, że w Sądzie Antymonopolowym w Gdańsku toczy się postępowanie przeciwko spółce o stosowanie w umowach niedozwolonych klauzul.

Wydaje się, że to jedyny ratunek dla osób, które nie otrzymały oczekiwanych i obiecanych pożyczek. W kwietniu Prokuratura Rejonowa w Gdańsku Oliwie po raz drugi umorzyła śledztwo w sprawie Polskiej Korporacji Finansowej "Skarbiec" podejrzanej o prowadzenie zakazanej prawem działalności w systemie konsorcyjnym. Prokuratura badała, czy spółka organizuje samofinansujące się grupy, w których zgromadzone środki są później przeznaczane na pożyczki dla jej członków. Zdaniem pracowników Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, działo się tak wbrew deklaracjom zawartym w umowie, że pożyczki będą udzielane ze środków własnych spółki.

Do 1 sierpnia 2006 roku spółka miała zgromadzić potrzebny na to fundusz. Mimo że go nie miała, do września 2004 r. podpisano już 95 umów przedwstępnych. Na ich podstawie klienci, wobec których nie określono ostatecznego i rzeczywistego terminu uzyskania pożyczki, wpłacali tzw. opłaty przygotowawcze. Według UOKiK, właśnie te kwoty miały umożliwić udzielenie przyszłych pożyczek.

Nowe szaty

Zdaniem prokuratury, operacje finansowe "Skarbca" były znacznie bardziej skomplikowane, ale pod paragraf o konsorcjach nie można ich podciągnąć. Od sierpnia 2004 roku, kiedy weszła w życie nowelizacja ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, firma zaprzestała działalności w systemie konsorcyjnym na dotychczasowych zasadach, ale zawarła nowe umowy przedwstępne pożyczek na łączną kwotę 30 milionów złotych. Tylko sierpniu 2004 roku zawarto 117 umów na kwotę 2 mln zł. Dla porównania, w ciągu trzech miesięcy (od grudnia 2004 r. do lutego 2005 r.) firma wypłaciła klientom łącznie tylko około 60 tys. zł. Na ośmiu kontach spółki znajdowało się w tym czasie łącznie ok. 800 tys. zł. Dochód z opłat przygotowawczych wyniósł ok. 1,3 mln zł, a z innych opłat i prowizji 3,4 mln zł. Konta, z których udzielane są pożyczki, nie pokrywają się z tymi, na które wpływają raty i opłaty przygotowawcze.

Bez odpowiedzi

Właściciele spółki tłumaczyli prokuraturze, że zestawienie tych liczb jeszcze niczego nie oznacza, bo o faktycznej kwocie pożyczki decyduje klient dokonując "kompensaty", czyli deklarowanego udziału własnego. Pierwsi pieniądze otrzymują ci, którzy deklarują najwięcej. Pozostali muszą czekać nawet kilka miesięcy.

Z jednym twierdzeniem prokuratury poszkodowani nie mogą się zgodzić. Przyjęła ona, że skomplikowane procedury przyznawania pożyczek nie były działaniem celowym, mającym prowadzić do niekorzystnego rozporządzenia przez klientów swoimi pieniędzmi. Jej zdaniem, każdy z pożyczkobiorców miał możliwość dokładnie zapoznać się z warunkami umowy przedwstępnej i podjąć samodzielną decyzję.

Zaciemniony obraz

- To nieprawda - mówi pan Jerzy. - Umowa jest tak zawiła, że nie rozumieją jej nawet prawnicy. Sposób, w jaki klienci są obsługiwani, prowadzi do tego, żeby zaciemnić obraz sytuacji. Zanim podpiszą umowy, nie dostają ich do przeczytania, a pracownicy udzielają nieprawdziwych wyjaśnień.

Nie wiemy, jakie jest stanowisko "Skarbca" wobec tych zarzutów, ponieważ centrala firmy w Gdańsku nie udzieliła DZ odpowiedzi na skierowane do niej pytania.

Bronimy konsumentów

Dariusz Łomowski z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie
Prokuratura nie dopatrzyła się w działalności PKF "Skarbiec" znamion czynu zabronionego. Nie oznacza to jednak, że prawa konsumentów nie zostały naruszone w inny sposób. Będziemy nadal sprawdzać przedsiębiorstwo. Zabiegamy również o nowelizację ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, która pozwoliłaby od razu nakładać kary pieniężne na przedsiębiorców, którzy naruszają zbiorowe interesy konsumentów, a nie jak do tej pory - dopiero wówczas, gdy nie zastosują się do nakazu prezesa UOKIK zaprzestania niedozwolonych praktyk.


Nie płać na nic!
Tomasz Kowalczyk, miejski rzecznik konsumentów w Rudzie Śląskiej

Konsumenci powinni być ostrożni zwłaszcza w sprawach finansowych. Przede wszystkim powinni bardzo dokładnie czytać wszelkie umowy przed ich podpisaniem, a jeśli czegoś nie rozumieją poprosić o wyjaśnienia rzecznika konsumentów. Muszą pamiętać, że wiążące są tylko zapisy umowy, to, co podpisują, a nie reklama lub ustne wyjaśnienia sprzedawcy. Jeśli firma nie chce udostępnić wzoru umowy, jest to podejrzane. Nie należy wpłacać żadnych pieniędzy przed podpisaniem umowy. Warto też zwrócić uwagę na dokładny termin wypłaty pożyczki. W tym przypadku był on określony na 14 dni, ale nie od podpisania umowy przedwstępnej, lecz umowy pożyczki po jej przyznaniu przez specjalną komisję. Następuje to w bliżej nieokreślonym czasie, po spełnieniu wielu wymagań, nawet za kilka miesięcy. Jeśli już ktoś podpisze niekorzystną dla siebie umowę, można również szukać pomocy u rzecznika konsumentów, który ma swoje biuro w każdym większym mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto