Holandia z kompletem zwycięstw wygrała turniej finałowy World Grand Prix siatkarek w chińskim Ningbo. To największy sukces holenderskiej siatkówki żeńskiej od 1995 roku, gdy ta drużyna zdobyła mistrzostwo Europy.
Drugie miejsce zajęły Chinki, z którymi nasze "Złotka" grały pięciosetówkę, a trzecie - Włoszki, z którymi Polki wygrały 3:0. Niestety, nie uchroniło to podopiecznych trenera Marco Bonitty przed zajęciem ostatniego miejsca. Na pocieszenie został nam tytuł najlepiej blokującej dla Eleonory Dziękiewicz. Najbardziej wartościową siatkarką (MVP) została Manon Flier z Holandii.
Dla Polek sam awans do turnieju finałowego, pierwszy w czteroletniej historii naszych startów, był sporym sukcesem. Tym bardziej, że przegrały z kretesem pierwszy turniej w Rzeszowie i o awans musiały się bić na obczyźnie. Dokonały tego po niewiarygodnej serii sześciu zwycięstw.
Mimo wszystko trudno się było spodziewać, że Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) przyznała Polsce, jako jedynemu krajowi w Europie, miejsce w przyszłorocznej edycji tego prestiżowego cyklu. - Podejmując taką decyzję władze FIVB brały pod uwagę trzy aspekty: ogromne zainteresowanie siatkówką polskich kibiców i polskiej telewizji oraz wysoki poziom organizacyjny turniejów zarówno kobiecych jak i męskich - powiedział Wojciech Czayka, dyrektor biura PZPS.
W odpowiedzi na tę wiadomość Polki przerwały serię czterech przegranych i w ostatnim dniu turnieju finałowego, w meczu o pietruszkę, pokonały Włoszki 3:0. To spotkanie na pewno było szczególne dla trenera Bonitty (rok temu pożegnał się z kadrą Włoch) oraz Katarzyny Skowrońskiej i Doroty Świeniewicz, które są silnie związane z ligą włoską. I właśnie one były najmocniejszymi punktami naszej drużyny: Skowrońska zdobyła 14, a Świeniewicz - 11 punktów.
Poza początkiem pierwszego seta, kiedy Włoszki prowadziły 12:7, w pozostałych fragmentach spotkania polski zespół kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. W pierwszej partii Polska szybko odrobiła straty i na drugą przerwę techniczną schodziła prowadząc 16:14. Drugi set był wyrównany do pierwszej przerwy technicznej, potem Polki prowadziły m.in. 11:9, 16:11 i 22:16. W trzeciej partii było już 20:13. Chwilowe rozluźnienie polskiego zespołu pozwoliło rywalkom zmniejszyć straty.
W sobotę nasze panie równie gładko przegrały z rewelacją turnieju - drużyną Holandii. Wszystkie trzy sety tego meczu miały podobny przebieg: na początku każdego z nich Holenderki uzyskiwały kilkupunktową przewagę, mistrzynie Europy odrabiały straty, wychodziły nawet na prowadzenie, żeby następnie przegrać decydujące piłki.
• Polska - Holandia 0:3 (22:25, 22:25, 23:25)
Polska: Sadurek, Skowrońska, Dziękiewicz, Liktoras, Świeniewicz, Podolec, Zenik (libero) - Bełcik, Kosmatka, Rosner.
• Polska - Włochy 3:0 (25:21, 25:18, 25:19)
Polska: Sadurek, Skowrońska, Dziękiewicz, Liktoras, Świeniewicz, Rosner, Zenik (libero) - Podolec.
Pozostałe wyniki
Sobota: Chiny - Rosja 3:0 (25:23, 27:25, 25:22), Włochy - Brazylia 3:1 (25:22, 19:25, 25:18, 25:21).
Niedziela: Holandia - Rosja 3:2 (21:25, 25:18, 25:13, 20:25, 15:8), Chiny - Brazylia 3:0 (25:21, 25:21, 25:13).
1. Holandia 5 10 1,108
2. Chiny 5 9 1,102
3. Włochy 5 7 1,004
4. Rosja 5 7 0,947
5. Brazylia 5 6 0,949
6. Polska 5 6 0,888
Najlepsze z najlepszych
MVP - Manon Flier (Holandia)
Punktująca - Taismary Aguero (Włochy)
Atakująca - Taismary Aguero
Blokująca - Eleonora Dziękiewicz (Polska)
Zagrywająca - Hao Yang (Chiny)
Libero - Zhang Xian (Chiny)
Rozgrywająca - Wei Qiuyue (China)
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?