Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miss była brzydkim kaczątkiem

Marek Świercz
Spotkanie z Malwiną Ratajczak to seria przyjemnych zaskoczeń. Miss Polonia 2005 bez korony jest jeszcze ładniejsza niż na tronie. I choć od tygodnia dzierży także drugi tytuł – Miss Krajów Nadbałtyckich, woda ...

Spotkanie z Malwiną Ratajczak to seria przyjemnych zaskoczeń. Miss Polonia 2005 bez korony jest jeszcze ładniejsza niż na tronie. I choć od tygodnia dzierży także drugi tytuł – Miss Krajów Nadbałtyckich, woda sodowa nie uderzyła jej do głowy. Najpiękniejsza Polka ma w sobie mniej pychy niż niejedna zarozumiała szkolna gwiazdka dopiero marząca o wielkim świecie.

Na początek anegdota. Gdy świeżo ukoronowana Miss Polonia 2005 spotykała się z zaróżowionym z emocji marszałkiem Opolszczyzny Grzegorzem Kubatem, fotoreporterzy narzekali, że nie potrafią jej zrobić dobrego zdjęcia. Bo – choć piękna – wygląda jakoś nienaturalnie. Spotkanie z 19-letnią Malwiną w domowych pieleszach wyjaśnia wszystko: w roli damy na wysokich szpilkach czuje się po prostu nieswojo.

– Buty na obcasach noszę tylko wtedy, gdy muszę. Żadnych dekoltów, miniówek; wolę spodnie i golfy – tłumaczy, siedząc z podwiniętymi nogami na tapczanie. – Teraz muszę się oczywiście nosić inaczej, ale przez cały czas staram się pozostawać sobą. Odgrywanie obowiązków Miss traktuję jak pracę, ale w domu nadal jestem normalną Malwiną Ratajczak, tą samą, co zawsze.

Ta normalna Malwina w cywilu to naturalny, roztrzepany i spontaniczny chochlik, bardziej chłopczyca niż wielka dama.

Miss z osiedla

W Malwinie nie ma pozy i zadęcia. Dorastała na robotniczym osiedlu, które powstało w latach 70. przy zakładach obuwniczych w Krapkowicach-Otmęcie. Małe i skromnie urządzone mieszkanko na parterze wielorodzinnego bloku. Zaaferowany sukcesami siostry 8-letni brat Michał, przyjaźnie merdający ogonem owczarek collie Maks oraz licealna koleżanka Marta, która bardzo Malwinie kibicuje. I potwierdza to, w co trudno dziś uwierzyć. Otóż mała Malwinka uchodziła za brzydkie kaczątko, a w przedszkolu nazywano ją Czupiradłem i Grubasem.

– Byłam pulchnym żarłokiem z kręconymi lokami – przyznaje Miss.
Była też ukochaną córeczką tatusia, który wsadzał ją na tylne siedzenie jawy i woził na ryby.

– Pamiętam, że śpiewałam wtedy „Hej, sokoły” – wspomina. – Piękne uczucie. O niczym nie myślisz, wiatr we włosach i robale w ustach – dodaje.
Pozostała wierna tamtym dziecięcym jeszcze pasjom. Lubi wędkować; na półce stoi puchar, który zdobyła dwa lata temu na młodzieżowych zawodach wędkarskich. Uwielbia też motocykle. Marzy o prawdziwym harleyu, a póki co – jeździ po Krapkowicach na własnym skuterze.

Miss pochodzi z niezamożnej rodziny i otwarcie wyznaje, że na wszystkie swoje fanaberie zarabiała sama, jako okazjonalna hostessa i barmanka na dyskotece w Pietni. Gdy jechała na zgrupowanie kandydatek do tytułu miss, nowy dres zafundował jej opolski Urząd Marszałkowski. A ona nie wstydziła się poprosić o pomoc, bo – jak mówi – po prostu jej potrzebowała.

– Bardzo się bałam, że to zgrupowanie będzie przypominało serial „Zostać miss” – opowiada. – Na szczęście wcale tak nie było.

Zdrowy dystans

Tego wielkiego świata bała się też pani Danuta, mama Malwiny. Trzymała za nią kciuki, choć tak naprawdę była przeciw i odradzała jej start w wyborach.

– Coś ty nam zrobiła? – żartuje teraz, gdy przez jej mieszkanie przewijają się kolejne ekipy fotoreporterów. – Ale stało się i już się nie odstanie – dodaje.
Podobno zadecydował przypadek. Wybory Miss Ziemi Krapkowickiej tradycyjnie odbywają się w dyskotece w Pietni i szef lokalu żartobliwie powiedział do swojej barmanki: albo startujesz, albo cię zwalniam.

A potem było już z górki: triumf w Pietni, wygrana w Opolu, wreszcie wyjazd do Warszawy. I nieoczekiwana, nie skonsultowana z mamą, decyzja o ścięciu włosów. Tak doradził stylista przygotowujący kandydatki do finału imprezy, a Malwina, która lubi zmiany, nie wahała się ani chwili.

– Powiedziałam jej: co ty zrobiłaś, dziecko? Przecież nigdy w historii nie było jeszcze miss z krótkimi włosami – opowiada pani Danuta.

A jednak zadziałało. Najpierw w Warszawie, a potem na promie płynącym do Tallina, gdzie tydzień temu odbyły się wybory Miss Krajów Nadbałtyckich. Na zdjęciu w fińskiej gazecie, którą Malwina przywiozła na pamiątkę, Polka z chłopięcą fryzurą wygląda wśród platynowych blondynek z włosami do pupy jak gość z innego świata!

Malwina opowiada o starcie w tej ostatniej imprezie bardzo rzeczowo. Widać, że mimo sukcesu, udało jej się zachować zdrowy dystans do wszystkiego, co dzieje się dokoła.

– Bardzo się bałam. Wielkie lotnisko, pierwszy raz leciałam samolotem. Wszyscy wokół mówili tylko po angielsku, a mój angielski okazał się gorszy, niż myślałam – wspomina. – Cieszę się z tej korony, ale chyba bardziej jestem dumna z faktu, że sobie z tym wszystkim poradziłam. To był dla mnie zupełnie nowy świat – dodaje.

Trochę szacunku

Ten nowy wielki świat kusi, ale Malwina patrzy na niego – póki co – sceptycznie.

– Co mnie rozczarowało? Sposób, w jaki ci wszyscy ludzie ze świecznika nas traktowali. Jakbym była jakimś wynajętym przedmiotem. Nieważne było, że czasem muszę pójść do toalety, napić się herbaty, odetchnąć. Albo że za 20 minut mam pociąg. Nie podobał mi się ten brak szacunku – opowiada.
Przykrość sprawiała też Malwinie zawiść, której nie potrafiły ukryć jej konkurentki. Miała wrażenie, że jej poprzedniczki ciężko przeżywały konieczność abdykacji i oddania korony.

– Usłyszałam wiele przykrych uwag typu „wybierasz się na Miss World? I tak się poruszasz?” Pomyślałam, że to chore. Ale głośno powiedziałam, że dopiero się uczę. I chętnie wrócę do tej rozmowy za rok – mówi.

Choć sytuacja jest dla Malwiny nowa, stara się zachowywać jak profesjonalistka. Sama wymaga szacunku, dlatego szanuje innych. Z DZ miała się spotkać po wizycie „Przyjaciółki”. Wizyta się przedłużała, ale Malwina, trzymając się uzgodnień, przerwała ją, by znaleźć dla nas pół godziny. Jak na zawodowca przystało.

Nie tylko wybiegi

Odgrywanie roli najpiękniejszej Polki to ciężka praca. Malwinę czekają teraz trudne przygotowania do konkursu Miss Świata w Chinach. Przed nią także pokaz mody w Rzymie (to nagroda za tytuł Miss Alta Roma), możliwe, że będzie szkoliła angielski w USA.

Miss nie jest typem prymuski; o swojej maturze wolałaby nie rozmawiać (czyli poszło tak sobie), ale z edukacji nie rezygnuje. Właśnie odebrała indeks Wyższej Szkoły Integracji Europejskiej w Szczecinie, gdzie rozpocznie studia od stycznia. Szkoła, rozumiejąc jej sytuację, zgodziła się, by studiowała według indywidualnego toku.

Szczecin nie był wyborem przypadkowym – to dla niej oswojone miasto, mieszkają tu rodzice jej chłopaka Albina. A Albin, który bardzo ją wspiera, nadal jest dla niej bardzo ważny.

– Plany na przyszłość? Chcę oczywiście wykorzystać szansę, którą dostałam. Ale młodość i uroda mijają. Od dawna myślałam o założeniu własnego biznesu, chciałabym otworzyć dom spokojnej starości. Już nawet wiem, jak będzie urządzony – tłumaczy.

Nawet jeśli jest to wizja skrojona pod jurorów (Malwina stanowczo zaprzecza), to i tak brzmi lepiej niż kiczowate deklaracje zabiegania o „pokój na Ziemi”, znak rozpoznawczy kandydatek do tytułu Miss Świata.

– Zawsze taka była. Sodówka jej nie grozi – zapewnia koleżanka Marta.
– Jestem zwykłą dziewczyną z małego miasteczka i zawsze nią pozostanę. I nawet jeśli odniosę sukces, będę tu wracała – obiecuje Malwina. – Ja się nie dam zwariować, bo po prostu nie chcę. To jest dla mnie bardzo ważne.



Metryczka Miss Polonia 2005
Imię i nazwisko: MALWINA RATAJCZAK
Miejsce urodzenia: Krapkowice
Hobby: literatura
ibero-amerykańska, muzyka Pink Floyd, wędkarstwo, motocykle.
Wzrost: 176 cm
Waga: 51 kg
Wymiary:
80 cm/60 cm/80 cm
Kolor oczu: brązowe
Kolor włosów: czarne

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto