Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miss uciekła do lasu

Liliana Bogusiak/reg
Karina Wojciechowska-Wieczorek, Miss Polonia z 1991 roku, mieszka w łódzkich Łagiewnikach, ale pochodzi z Mysłowic. Koronę zdobyła dwa lata po Anecie Kręglickiej, a przekazała ją Ewie Wachowicz.

Karina Wojciechowska-Wieczorek, Miss Polonia z 1991 roku, mieszka w łódzkich Łagiewnikach, ale pochodzi z Mysłowic. Koronę zdobyła dwa lata po Anecie Kręglickiej, a przekazała ją Ewie Wachowicz.

Dziś ma męża, dwójkę pięknych dzieci, a od niedawna pierwsze w mieście pole golfowe. Karina Wojciechowska-Wieczorek mówi o sobie, że jest mamą-kwoką i to jej najbardziej odpowiada.

Od 9 lat mieszka w Lesie Łagiewnickim, w dużym domu odziedziczonym po dziadkach męża. Zawsze zajmowała się biznesem. Teraz prowadzi Driving Range, czyli strzelnicę golfową oraz pole golfowe.

- Pracuję, bo do tego zmusza mnie życie, ale uwielbiam być kurą domową. Gdy jestem w kuchni, nikt nie ośmieli się mnie niepokoić. Teraz to jest moje niepodzielne królestwo, a ja jestem królową garnków i patelni - śmieje się. - Najszczęśliwsza jestem, gdy spędzam czas z dziećmi. Zabieram moją dwójkę, pociechy moich przyjaciółek i jadę z nimi do zoo lub wesołego miasteczka. Kocham Łódź i mam tu wielu przyjaciół. Lubię wieczorem pójść w dresie do znajomych, usiąść na tarasie i napić się piwka. O tym, że byłam Miss Polonia, przypominają mi czasami koleżanki. Proszą, aby wejść z nimi na strych, gdzie leżą stroje i albumy ze zdjęciami z czasów mojego królowania. Robimy sobie wtedy taki babski wieczór: przez całą noc oglądamy i wspominamy.

Zjazd królowych

Od wspomnień uciec jednak nie sposób. Karina Wojciechowska jest bowiem jedną z bohaterek książki, opowieści o losach 24 byłych Miss Polonia.

- Spotkałyśmy się po raz pierwszy w ubiegłym roku na sesji zdjęciowej z okazji wyborów Miss Świata organizowanych w Polsce - opowiada najpiękniejsza kobieta 1991 roku. - Było to dla nas ogromne wydarzenie, bo każda znała tylko dwie miss - tę, od której odbierała koronę i tę, której ją przekazywała.

Kilka dni temu, z okazji pojawienia się książki w księgarniach, najpiękniejsze ponownie spotkały się w jednym z warszawskich hoteli. Była szampańska zabawa do białego rana, opowieści i... plotki. Stąd wiemy np., że Aneta Kręglicka, była Miss Świata, ścięła włosy, a Ewa Wachowicz poprowadzi swój własny program kulinarny i będzie musiała uważać na linię. Panie wyjechały ze stolicy z górą prezentów. Znowu były w centrum zainteresowania, znowu były gwiazdami, które rozdają autografy. Choć tylko przez chwilę, wcale tego nie żałują.

Modelka i żona

- Po zdjęciu korony, przez kilka lat pracowałam jako modelka w Paryżu i RPA. Potem zostałam narzeczoną Jarka Gołębiewskiego (syna właściciela hoteli Gołębiewski). Niestety, Jarek był dzieckiem bogatego człowieka, a mnie nie odpowiadał taki facet - wspomina Karina Wojciechowska. - Byłam zmęczona światem show-biznesu i chciałam mieć normalny dom. Rozstaliśmy się, a ja poznałam mojego przyszłego męża. Wyróżniał się z tłumu mężczyzn, którzy mnie wówczas otaczali, bo jako jedyny nie leżał u mych stóp. Mieszkał w Azji i tytuł Miss Polonia nie robił na nim wrażenia. Był zaradny i opiekuńczy. Wiedziałam, że gdy świat się zawali, to on go odgrzebie i uniesie na swoich barkach.

Wkrótce urodziła się 13-letnia dziś Martyna. Kilkanaście miesięcy później pani Karina dowiedziała się, że po raz kolejny zostanie mamą. Postanowiła się... oświadczyć.

- Powiedziałam, że chyba pora, żebym została żoną - śmieje się na wspomnienie tamtej chwili. Na świat przyszedł Wiktor, który dzisiaj ma już 11 lat.

A jednak było warto...

Była Miss Polonia nie chciałaby, aby jej córka Martyna brała udział w podobnym konkursie:

- Uczestniczki wyborów zwykle opowiadają, że panuje na nich sympatyczna atmosfera, zawiera się przyjaźnie na całe życie i świetnie bawi. Tak naprawdę jednak toczy się walka o lepsze życie, czyli kontrakty i idące za nimi zarobki. Zawsze powtarzam, że bycie Miss Polonia przewraca życie do góry nogami i tak już je zostawia. Dobrze pamiętam, jak po otrzymaniu korony wróciłam do mojego rodzinnego domu w Mysłowicach. Mama siedziała w fotelu i płakała. Gdy spytałam czemu płacze, odpowiedziała: "Jestem taka zwykła, a ty będziesz gwiazdą" - wspomina Miss Polonia. - Wybory to bardzo szybka i okrutna szkoła życia. Wokół konkursu kręcą się podejrzani ludzie, a dziewczyny są młode i niedoświadczone.

O tym, jak to jest, opowiadała np. Ewa Wachowicz. Wspominała, że jak okazało się samochód, który dostała jako Miss Polonia ufundował znany gangster, który dziś siedzi za zabójstwo innego mafiosa! Podarowany przez niego wóz zaczął się po miesiącu rozsypywać. W serwisie wykryto, że auto nie było nowe, w dodatku kradzione i miało przebite numery. Takie były kulisy wyborów na początku lat 90.

- Sylwester Latkowski, dziś znany dziennikarz, a wtedy nauczyciel z małej wioski, namówił mnie wtedy do napisania książki "Zostawić Paryż". Przestrzegałam w niej młode dziewczyny przed niebezpieczeństwami, jakie czyhają na nie w świecie mody. Nie zdecydowałam się jednak na jej wydanie, bo Latkowski zbyt wiele rzeczy sztucznie ponaciągał.

Miss nie żałuje jednak udziału w konkursie.

- Mimo wszystko było warto... - stwierdza Karina Wojciechowska. Przeżyłam wiele wspaniałych chwil, zwiedziłam pół świata i na własnej skórze odczułam, co znaczy być gwiazdą. Już samo dawanie autografów było mistycznym przeżyciem.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto