Mistrzostwa Europy na krótkim basenie

Blisko 600 zawodników z 36 krajów wystartuje w mistrzostwach Europy na krótkim basenie, które zaczynają się dziś w Helsinkach. Polskę reprezentuje 20 pływaków.
- Rok temu w Trieście zdobyliśmy rekordowe 11 medali, w tym pięć złotych. Trudno będzie powtórzyć taki wyczyn, ale mamy ambitnych pływaków. Oni lubią się ścigać i na pewno motywacji w Helsinkach im nie zabraknie - mówi trener kadry Paweł Słomiński. - Jedziemy tam trochę po naukę, chcemy otrzaskać się w międzynarodowym towarzystwie. Tradycyjnie nie nastawiamy się na medale, nie liczymy ich przed startami. Trudno przewidzieć formę naszych zawodników, bo przecież oni ostatnio trenowali i startowali na długim basenie.

Ostatecznie ze startu w ME wycofano trenującego w USA Bartosza Kizierowskiego, chociaż jeszcze po mistrzostwach Polski w Gorzowie znajdował się w składzie. Najlepszy polski sprinter na pewno weźmie udział w marcowych MŚ w Melbourne.

Najlepsi zawodnicy mogą liczyć na nagrody pieniężne. Za rekordy świata i Europy otrzymają premię w wysokości 35 tysięcy euro. Wygraną w finale wyceniono na 5.000, drugie miejsce na 3.000, a trzecią pozycję na 2.000 euro. Każda federacja ma prawo zgłosić czterech zawodników do eliminacji danej konkurencji, ale do półfinałów i finałów będzie mogło zakwalifikować się tylko dwóch najlepszych z jednego kraju. Już dziś nasza ekipa może pokusić się o miejsca na podium.

Medali sprzed roku bronią: Katarzyna Baranowska (złoto na 200 m stylem zmiennym), Aleksandra Urbańczyk (srebro na 200 m st. zm.), Beata Kamińska (srebro na 50 m żabką) i Paweł Korzeniowski (srebro na 400 m st. dow.). Na 200 metrów motylkiem wystartuje Otylia Jędrzejczak. (tok)

Czwartkowe finały

400 m st. dowolnym mężczyzn, 200 m st. grzbietowym mężczyzn, 200 m st. zmiennym kobiet, 200 m st. motylkowym kobiet, 200 m st. zmiennym mężczyzn, 50 m st. dowolnym mężczyzn, 50 m st. klasycznym kobiet, 4x50 m st. zmiennym mężczyzn.