Zainteresowanie śląskich rolników unijnymi dopłatami wcale nie jest małe. Liczba przyjętych wniosków przekroczyła już 99 proc. - twierdzi Stanisław Gmitruk, dyrektor śląskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Agencja przyjmuje wnioski jeszcze do końca czerwca. Nie jest to termin ostateczny, bowiem będzie można je składać jeszcze przez kolejne 24 dni. Jednak za każdy dzień kwota dopłaty będzie zmniejszana o jeden procent.
O czym rolnicy powinni pamiętać? O dopłaty mogą starać się rolnicy posiadający minimum 1 hektar użytków rolnych. Jeśli teren jest pokawałkowany, poszczególne działki nie mogą być mniejsze niż 10 arów (chodzi o działki, na których jest jeden rodzaj uprawy). Trzeba znać numery ewidencyjne działek. Ponadto konieczna jest znajomość ich powierzchni. Pozostałe dane do wniosku pomogą wypełnić pracownicy ośrodków doradztwa rolniczego lub specjaliści ARiMR. Dyrektor Gmitruk zapewnia: - Nikogo nie zostawimy samemu sobie.
Najwięcej wniosków zostało złożonych w powiecie częstochowskim i kłobuckim. Najmniej w mikołowskim, rybnickim, tarnogórskim. Ze 110 tys. gospodarstw rolnych w województwie śląskim, zaledwie jedna piąta pozwala ich właścicielom na utrzymanie się z produkcji rolnej. Dla pozostałych 80 proc. rolnictwo jest tylko dodatkowym źródłem dochodu. Dlatego o dopłaty może wystąpić 43,5 tys. rolników. Około 50 proc. gospodarstw województwa śląskiego ma areał od jednego do dwóch hektarów. Skrajnym przykładem rozdrobnienia jest 3-hektarowe gospodarstwo na Źywiecczyźnie, które jest położone na ponad 100 działkach.
Dodatkową komplikacją jest zakwalifikowanie znacznych powierzchni gruntów jako obszarów rolnych, podczas gdy w rzeczywistości są to jedynie nieużytki albo lasy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?