Pracy na wakacje szuka coraz więcej młodych bielszczan. Częściej jednak wolą robić to na własną rękę, niż zdawać się na organizacje czy instytucje, które w tym pośredniczą. Kazimierz Górny, dyrektor Centrum Edukacji i Pracy OHP w Bielsku-Białej mówi, że mimo większej niż w ubiegłym sezonie liczby ofert pracy, mniej jest chętnych, którzy w hufcu o nią pytają. — Samodzielnie wakacyjną pracę znalazło zwłaszcza wielu młodych mieszkańców Bielska i Cieszyna — kontynuuje Górny. W większości jest to pomoc w ośrodkach wypoczynkowych, ale także pubach i pizzeriach. Młodzież podejmuje się roznoszenia ulotek czy sprzedaży na tzw. sezonowych stoiskach ulicznych.
Negatywną odpowiedź na pytanie o wakacyjne zajęcie dla młodzieży otrzymaliśmy w kilku beskidzkich ośrodkach wczasowych. — Nasz ośrodek jest bardzo mały. Dodatkowe osoby nie miałyby tutaj nic do roboty — usłyszeliśmy w „Magdzie” w Wiśle Jaworniku. Nawet duże pensjonaty czy centra wypoczynkowe, jak wiślański Jubilat, raczej korzystają z własnego personelu. Podobnie tłumaczono nam jeszcze w pięciu innych ośrodkach. Na szczęście na Podbeskidziu jest ich dużo więcej, tym samym więcej jest możliwości i szans na dodatkowy zarobek podczas letniego wypoczynku.
Za pośrednictwem bielskiego hufca pracy zajęcie na wakacje w ośrodkach wczasowych w Beskidach znalazło 20 absolwentów szkół gastronomicznych. Będą pracowali jako kucharze i pomoce kuchenne, ale tylko do końca sezonu. Praktycznie zamknięta jest też lista na wyjazd do ośrodków nadmorskich. Tamtejsze domy wczasowe zaproponowały młodym ludziom z południowej Polski pracę kelnerek, pomocy kuchennych, a także przy porządkowaniu obiektów. W pensjonatach w Jarosławcu i Rowach pracują już dwie 10-osobowe grupy. Kolejne będą się wymieniały co 25 dni. Za ponad trzy tygodnie pracy młodzi pracownicy dostaną około 400 złotych. Pracodawca zapewnia im zakwaterowanie i wyżywienie, ale sami mają pokryć koszty podróży.
W czasie całych wakacji nad Bałtyk wyjedzie 150 uczniów „gastronomów” i szkół o specjalizacji hotelarskiej z Bielska, Cieszyna, Żywca. OHP już jakiś czas temu organizował nabór w tego typu placówkach.
— W Cieszynie i Bielsku udało się zebrać po jednej grupie. Nie było chętnych w Milówce. Szkoły argumentowały, że młodzież ma możliwość wyjazdu — tłumaczy Górny. Ponadto szkoły gastronomiczne załatwiają bardzo atrakcyjne praktyki zagranicą. Młodzi kucharze czy barmani wyjeżdżają do Chorwacji, Niemiec i na Ukrainę. Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Wiśle od początku lat 90. współpracuje ze szkołami o podobnym typie z Czeskiego Cieszyna, Karwiny i Hawierzowa. Dzięki tym kontaktom uczniowie z Wisły mają możliwość pracy w czeskich hotelach i ośrodkach wczasowych podczas letniej kanikuły.
Hufiec Pracy w Bielsku na razie nie posiada żadnych ofert zagranicznych. Kazimierz Górny tłumaczy, że trzeba najpierw skompletować ekipę specjalistów, których zadaniem byłaby penetracja rynków pracy państw europejskich.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?