Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najbogatsi sportowcy na Śląsku

Leszek Jazwiecki, Tomasz Mucha, RafaŁ Musioł, Jace
Miliony zawsze działają na wyobraźnię. Gdy Adam Małysz już wyląduje na zeskoku albo gdy Tomasz Adamek zada rozstrzygający cios, miejsce sportowych emocji zajmuje zwykła ciekawość: ile wart był ten wyczyn w przeliczeniu ...

Miliony zawsze działają na wyobraźnię. Gdy Adam Małysz już wyląduje na zeskoku albo gdy Tomasz Adamek zada rozstrzygający cios, miejsce sportowych emocji zajmuje zwykła ciekawość: ile wart był ten wyczyn w przeliczeniu na złotówki? Po raz kolejny postanowiliśmy więc zajrzeć śląskim sportowcom do portfeli i okazało się, że wśród nich jest tylko dwóch milionerów.

Obok prezentujemy szacunkowe dochody najbogatszego sportowca naszego regionu Adama Małysza, na kolejnych stronach znajdziecie „roczne rozliczenia” tych, którzy w tym rankingu zajęli miejsca od drugiego do piętnastego. Dla porównania zamieszczamy również zestawienia krajowe i światowe oraz niezwykle ciekawą listę, z której dowiecie się ile można zarobić uprawiając poszczególne dyscypliny.


1. Adam Małysz, skoczek narciarski,
Wisła Ustronianka
4.000.000 złotych

Adam Małysz ponownie otwiera naszą listę, ale tym razem na samych skoczniach zarobił znacznie mniej pieniędzy. W minionych dwunastu miesiącach organizatorzy Pucharu Świata przelali na jego konto w sumie 116 tysięcy franków szwajcarskich, czyli około ćwierć miliona złotych. Stypendia kadrowe i klubowe przyniosły najlepszemu polskiemu skoczkowi około 100.000 złotych, podobnie jak zyski z firmowanych przez niego gadżetów.
Całą resztę dochodów zapewniają mu kontrakty reklamowe, z których najbardziej intratny dotyczy Red Bulla. Firma ta za umieszczenie swojego logo na kasku i czapeczce zawodnika płaci mu 1,5 miliona złotych, co razem z poprzednimi wpływami daje połowę wszystkich zarobków Orła z Wisły. Drugą częścią „podzieliły się” Generali, Indesit, Fischer, Veka oraz media: radio RMF i gazeta „Fakt”.
Do majątku Małysza trzeba doliczyć otoczony ogrodem dom w Wiśle, działkę w Zakopanem, jeepa grand cherokee i citroena C8.


2. Tomasz Adamek,
pięściarz zawodowy
3.300.000 złotych

Mistrz świata wagi półciężkiej WBC w minionym roku stoczył dwie walki: najpierw w maju zdobył tytuł, pokonując Australijczyka Paula Briggsa, a potem w październiku obronił go, nokautując Thomasa Ulricha. W sumie za oba pojedynki zainkasował szacunkowo 900.000 dolarów, czyli ponad 3 miliony złotych. Zyski czerpie też z umów sponsorskich zawartych z firmami Techmex oraz Senator.
W przyszłorocznym zestawieniu ma szansę zdetronizować Adama Małysza i to nie tylko dlatego, że za każdą kolejną walkę dostanie coraz więcej pieniędzy. Adamek podpisał bowiem kontrakt ze SportFive, firmą, która zajmie się kreowaniem jego wizerunku, a co za tym idzie także wyszukiwaniem nowych sponsorów i kontraktów reklamowych. Tyle tylko, że pięściarz z Gilowic być może będzie już wówczas widniał w rubryce „nasi za granicą”. Adamek planuje bowiem przeprowadzić się na stałe do USA.


3. Rune Holta,
żużlowiec, Złomrex Włókniarz Częstochowa
800.000 złotych

O Norwegu z polskim paszportem było znacznie głośniej po zakończeniu sezonu niż w trakcie jego trwania. Wszystko za sprawą dyskusji, jaka rozgorzała między nim a prezesem częstochowskiego klubu Marianem Maślanką. Holta żądał podwyżki, klub nie dysponował taką sumą. Skończyło się na wzajemnym „obrzucaniu błotem” i przejściu Norwega do drużyny beniaminka ekstraligi Marmy Polskie Folie Rzeszów. Efektem tej ostrej dyskusji było – po raz pierwszy w historii – odtajnienie zarobków zawodnika. Klub ujawnił, że Holta zarobił 156 tysięcy euro, czyli 653.328 złotych (bez noclegów i przejazdów). W tej kwocie mieści się także wypłata za punkty zdobyte w barwach Włókniarza. Żużlowiec z tej kwoty musiał opłacić mechaników, a także przygotować sprzęt. To nie jedyne źródło utrzymania Holty. Na jego konto wpływają także sumy przekazywane przez sponsorów (głównie skandynawska Elitfonster). Do tego dochodzą także starty w Szwecji, gdzie za sezon może zarobić około 100 tysięcy złotych. Norweg był także członkiem polskiej ekipy, która wywalczyła złoty medal Drużynowego Pucharu Świata, za co Holta zainkasował 50 tysięcy premii.


4. Plamen Konstantinow, siatkarz, Jastrzębski Węgiel
550.000 złotych

To był hit transferowy tego sezonu. Działacze z Jastrzębia, którym marzy się powrót na mistrzowski tron, zapowiadali, że zamierzają sprowadzić do swojego klubu siatkarską gwiazdę. Wybór padł na Plamena Konstantiinowa, który, choć ma już 33 lata, nadal prezentuję światową klasę. Za taką klasę trzeba jednak płacić. Kuszony przez kluby z ligi włoskiej i francuskiej wybrał ofertę Jastrzębskiego Węgla. Bułgar jest chyba najlepiej zarabiającym siatkarzem w naszej lidze, za sezon gry w Polskiej Lidze Siatkówki na jego konto może wpłynąć co najmniej 150 tysięcy euro.


5. Grzegorz Walasek, żużlowiec, Złomrex Włókniarz Częstochowa
480.000 złotych

Na tę sumę przede wszystkim złożył się indywidualny kontrakt z głównym sponsorem częstochowskiego klubu Złomrexem. Do tego trzeba dodać jeszcze zdobyte punkty, przeliczane na złotówki. Jeden z najlepiej punktujących zawodników w naszej lidze mógł otrzymywać za „oczko” nawet w granicach 1500– 2000 złotych. Do tego dochodzi jeszcze premia za zdobycie drużynowego mistrza świata (około 50 tysięcy złotych). W eliminacjach Drużynowego Pucharu Świata Walasek nie startował, ale w barażach, w których zajął miejsce Krzysztofa Kasprzaka, zdobył komplet punktów. Swój dochód pomnażał także startując w ligach szwedzkiej, niemieckiej i duńskiej.


6. Sebastian Ułamek, żużlowiec, Złomrex Włókniarz Częstochowa
350.000 złotych

To nie był dobry sezon dla Ułamka, który na naszej liście klasyfikowany był już znacznie wyżej. W pierwszym swoim starcie w nowym sezonie doznał kontuzji i musiał pauzować w czterech meczach. Po powrocie na tor trzy starty też nie należały do udanych i „Seba” nie punktował. Znacznie lepsza dla częstochowskiego zawodnika była druga część sezonu. Starając się nadrobić stracony czas, Ułamek startował w lidze szwedzkiej (mistrz), angielskiej (mistrz), duńskiej (mistrz), czeskiej (mistrz), niemieckiej (wicemistrz) no i oczywiście polskiej (brązowy medal).


7. Brook Billings, siatkarz, Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa
330.000 złotych

Od dawna w nazwie częstochowskiego klubu pojawiają się firmy, które mają wpływ na finanse klubu. Obecni sponsorzy postarali się o taki budżet, że klub mógł sobie pozwolić na zakup trzech Amerykanów. Najlepszy kontrakt podpisał Billings. Reprezentant USA świetnie czuje się w naszym kraju, smakuje mu polska kuchnia i jedyne na co narzeka, to zimno. Do Polski trafił z Turcji, gdzie z klubem Erdemirspor wywalczył tytuł mistrza kraju.


8. Łukasz Kadziewicz, siatkarz, Jastrzębski Węgiel
320.000 złotych

Grając przez rok w lidze rosyjskiej w barwach Gazpromu Surgut zarobił 120 tysięcy dolarów. Nie zdecydował się na dłuższy pobyt w Rosji, wrócił i przyjął propozycję Jastrzębskiego Węgla. W nowym klubie z pewnością nie zarobi już takich pieniędzy jak za wschodnią granicą, ale za to częściej może być oglądany przez trenera reprezentacji Raula Lozano. Gra w kadrze to przecież dodatkowe apanaże. Kadziewicz do PIT-a o zarobkach, oprócz kontraktu z Jastrzębskim Węglem, może wpisać także premię za Ligę Światową.


9. Ryan Sullivan, żużlowiec, Złomrex Włókniarz Częstochowa
300.000 złotych

Od sześciu lat Australijczyk jest podstawowym zawodnikiem częstochowskiego klubu. Miniony sezon był jednak najgorszy w jego karierze. Fatalna postawa w Grand Prix, a także słaba jazda w lidze szwedzkiej sprawiły, że jego głównym źródłem zarobku stały się starty w naszej lidze. Tutaj był gorszy jedynie od Nickiego Pedersena. Australijczyk jednak przez cały sezon borykał się z zatruciem krwi, co w pełni tłumaczy jego słabszą postawę.


10. Grzegorz Szymański, siatkarz, Jastrzębski Węgiel
280.000 złotych

Najpierw grał w Sosnowcu, później w Częstochowie i kiedy wydawało się,
że trafi do znacznie bogatszych klubów z Bełchatowa czy Olsztyna, walkę o niego wygrał Jastrzębski Węgiel. Nie przejął się nawet tym, że kibice w Jastrzębiu nie darzyli go sympatią. Dobrą grą przekonał ich do siebie. Przekonał także trenera reprezentacji Raula Lozano i Argentyńczyk się nie zawiódł. Bez wątpienia ten sezon jest najlepszy w jego karierze, choć z pewnością stać go na jeszcze więcej.


11. Philip Eatherton, siatkarz, Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa
260.000 złotych

32-letni środkowy częstochowskiego klubu należy do najlepszych na tej pozycji w naszej lidze, ale to zrozumiałe, bo przecież jest reprezentantem USA. Na początku grudnia ubiegłego roku badania wykazały u niego podwyższony poziom testosteronu. Druga próbka trafiła do Kolonii i za kilka tygodni dopiero będzie można powiedzieć, czy Amerykanin stosował doping. Na razie gra i zbiera pochwały za swoje występy.


12. Rafał Szombierski, żużlowiec, RKM Rybnik
200.000 złotych

Ten utalentowany żużlowiec z pewnością poradziłby sobie w znacznie lepiej opłacanym klubie. Co roku trwają dyskusje na temat jego odejścia z Rybnika i za każdym razem kończą się podpisaniem kontraktu na następny sezon. Ten miniony nie był najgorszy w wykonaniu „Szuminy”. Imponował walecznością, widowiskowością, zajął czwarte miejsce w finale Złotego Kasku (dodatkowa premia). Startował także w lidze szwedzkiej. Pod koniec ubiegłego roku wziął ślub, co powinno ustabilizować jego formę.


13. Piotr Lech, piłkarz, Górnik Zabrze
180.000 złotych

Przynajmniej 180 tysięcy złotych powinien był zarobić w minionym roku bramkarz Górnika Piotr Lech. Jego miesięczny kontrakt w zabrzańskim klubie wynosił bowiem 15 tysięcy zł. Do tego można by także doliczyć premie za zdobyte punkty. Cóż z tego, skoro to wszystko raczej pieniądze wirtualne. Na Roosevelta poślizg z wypłatami był z reguły kilkumiesięczny, a premii nie wypłacano niemal wcale. Wobec Lecha Górnik ma długi sięgające nawet trzech lat, więc nich dziwnego, że 37-letni bramkarz zdecydował się zmienić klub. GKS Bełchatów to też klub z górnictwem w nazwie, ale pieniądze tam są prawdziwe.


14. Jan Woś, piłkarz, Odra Wodzisław
150.000 złotych

W wodzisławskim klubie nie ma wielkich pieniędzy, za to płaci się systematycznie. Wypłacane są zarówno pensje jak i premie. To sprawia, że piłkarze nie muszą się martwić o swoje pieniądze i mogą skupić się jedynie na grze. Zarobki są zróżnicowane, w zależności od wkładu pracy i stażu. W tej sytuacji najlepiej zarabiającym piłkarzem – naszym zdaniem – jest kapitan jedenastki z Wodzisławia Jan Woś. Jego miesięczna pensja może wynosić ok. 10 tysięcy złotych, do tego trzeba doliczyć premie za zdobyte punkty i grę w Pucharze Polski.


15. Robin Bacul, hokeista, GKS Tychy
100.000 złotych

Lewoskrzydłowy GKS Tychy to najlepiej zarabiający hokeista w naszym regionie. Czech w swojej ojczyźnie miał problemy z przebiciem się do składu jednej z najsłabszych drużyn ekstraligi – Vsetina, ale w Polsce jest prawdziwą gwiazdą.

Bacul grał w Tychach już w poprzednim sezonie, pomagając drużynie wywalczyć tytuł mistrza Polski, a w grudniu znów dał się skusić działaczom GKS, mimo że wcześniej narzekał na zaległości w wypłatach. Czeski napastnik zarabia w Tychach blisko 3 tys. euro miesięcznie, tyle tylko, że za okres wakacyjny nie pobiera w klubie żadnego wynagrodzenia. Rocznie w barwach GKS Bacul może więc zarobić około 100 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto