Najpierw pożyczają, potem długo nie oddają

Mężczyzna mający 31-40 lat, mieszkający w województwie mazowieckim lub śląskim, zazwyczaj w Warszawie lub w Katowicach to "portret pamięciowy" klienta, który nie opłaca na czas rachunków za energię lub zalega z ratami wobec banków.

Łączna kwota zaległych płatności na rachunkach takich klientów podwyższonego ryzyka to 5,6 mld zł - wynika z najnowszego raportu InfoMonitora Biura Informacji Gospodarczej oraz Biura Informacji Kredytowej.

Po raz pierwszy uwzględniono także dane z rejestru Związku Banków Polskich. Tak powstał raport o polskim nierzetelnym dłużniku: kim jest, gdzie mieszka, ile ma lat, na jakie kwoty się zadłużył. - Są to zobowiązania wynikające zarówno z niespłacanych kredytów hipotecznych, kredytów konsumpcyjnych, opłat leasingowych, ale także opłat za energię elektryczną, usługi telekomunikacyjne lub czynsz za mieszkanie - wylicza Mariusz Hildebrand, prezes InfoMonitora Biura Informacji Gospodarczej.

Najwięcej takich nierzetelnych klientów mają Warszawa (42,8 tys.), Katowice (38,5 tys.), Łódź (35 tys.), Kraków (22,5 tys.), Poznań (20 tys.) i Wrocław (18,6 tys.). Nie brakuje ich także w mniejszych miastach: Bydgoszczy (17,6 tys.) czy Szczecinie (17,1 tys.). W porównaniu z poprzednią edycją raportu z sierpnia 2007 r. łączna suma zaległości Polaków, które nie były uregulowane przez 60 dni po upływie terminu płatności, wzrosła o blisko 700 mln zł!

Dane te są na tyle zatrważające, że działające dotąd osobno biura informacji gospodarczej i banki postanowiły zewrzeć szyki. Będą ostrzegały firmy pożyczające pieniądze, sprzedające na raty lub żyjące z abonamentów przed potencjalnym ryzykiem.

InfoMonitor nie ukrywa, że firmy współpracujące z biurem otrzymują informację o swoich dotychczasowych lub potencjalnych klientach czy kontrahentach.

Dzięki temu mogą uniknąć zawarcia umowy lub podpisania kontraktu z "klientem podwyższonego ryzyka". Tylko w 10 dużych miastach Polski jest ich już 230 tys. i ich liczba szybko rośnie.