Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Największe śmigło nowoczesnej Europy

Łukasz Klimaniec
Ciężarówka ze specjalną naczepą miała ponad 60 metrów długości.  jacek rojkowski
Ciężarówka ze specjalną naczepą miała ponad 60 metrów długości. jacek rojkowski
Policja, specjalni konwojenci, zamknięte dwa pasy ruchu drogowego. Na poboczach grupki gapiów. W sobotni wieczór w Ustroniu, około godz. 21 kierowcy jadący z Katowic do Wisły mogli zobaczyli transport gigantycznego, bo ...

Policja, specjalni konwojenci, zamknięte dwa pasy ruchu drogowego. Na poboczach grupki gapiów. W sobotni wieczór w Ustroniu, około godz. 21 kierowcy jadący z Katowic do Wisły mogli zobaczyli transport gigantycznego, bo ważącego 17 ton śmigła, które zostanie użyte do budowy elektrowni wiatrowej, jaka we wrześniu stanie w Bremerhaven, w północnych Niemczech. Wiatrak znajdzie się w tamtejszym porcie i będzie największy w Europie. Moc, jaką wytworzy, jest imponująca – 5 megawatów. Wszystkie trzy jego potężne śmigła powstają na południu Polski w Ustroniu Nierodzimiu.

Śmigło ma 56,5 metra długości. Z daleka przypomina spłaszczoną, bardzo długą cysternę. Do transportu kolosa użyto specjalnego pojazdu, którego przyczepa może się dowolnie rozciągać, aby dostosować się do ładunku. Przewóz odbywa się tylko w nocy i to w towarzystwie konwoju, któremu przewodzi wóz policyjny.

Największe śmigło w Europie wykonała firma Euros z Ustronia. – Jakie to ma dla nas znaczenie? Takie, że potrafimy to zrobić. A nie jest to proste. Śmigło jest wykonane z włókna węglowego i nie każdy na świecie jest gotów podjąć się tego wyzwania – wyjaśnił Mariusz Duda, dyrektor firmy.

Trzeba ryzykować – mówi Mariusz Duda, dyrektor ustrońskiej firmy Euros, która wykonała 56,5-metrowe śmigło. Zakład z Ustronia został wykonawcą trzech potężnych śmigieł, które znajdą się na największym wiatraku w Europie. Śmigło jest wykonane z laminatu epoksydowego, czyli tkanin szklanych i węglowych wzmocnionych żywicą epoksydową. Z tych samych materiałów wykonuje się szybowce. Ale mało kto próbuje konstruować tak potężne rzeczy jak 17-tonowe śmigła. Głównie dlatego, że obróbka tak wielkiej partii materiału jest bardzo trudna.

Zadanie, jakie zlecił zagraniczny kontrahent, jest największym zleceniem ustrońskiej firmy, która specjalizuje się w produkcji śmigieł do elektrowni wiatrowych. Owszem, z Ustronia wyjeżdżały śmigła długości nawet 44 metrów. Ale łopata sięgająca 56,5 metra to absolutny rekord.

– Taki transport przede wszystkim musi być zgłoszony na policji – wyjaśnia Ireneusz Korzonek, zastępca naczelnika Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej w Cieszynie. W sobotni wieczór cieszyńscy policjanci dopilnowywali, by wszystko odbyło się zgodnie z procedurą. Tu zwykły pilotaż nie wystarczy, podobnie jak żółte światła błyskowe. Przejazd wozu, który wiezie tak długi ładunek, wymaga specjalnej obstawy.

Transport musi być konwojowany przez pojazd sił zbrojnych, policję lub wojsko, która jest dodatkowo wyposażona w czerwone światło błyskowe. Śmigło znalazło się na specjalnej platformie. Na zakrętach kierowca samochodu może kontrolować skręcanie wszystkich osi, dzięki czemu pojazd jest stosunkowo zwrotny. Policjanci konwojowali ładunek do granicy w Cieszynie Boguszowicach, gdzie przejął go czeski konwój z czeską policją. Transport śmigła odbywa się tylko po zmierzchu, aby nie utrudniać ruchu. Do Bremerhaven kierowca pojedzie cztery noce. Po przybyciu na miejsce ładunek zostanie wyładowany, a transport wróci do Ustronia, po kolejne śmigło element.

Ustrońska firma istnieje od 1999 roku. To polski zakład, ale z zagranicznym kapitałem. Początkowo w Ustroniu Nierodzimiu była jedna hala. Dziś śmigła powstają pod dachem pomieszczenia, które ma 3 tysiące metrów kwadratowych. Zakład posiada własne oprzyrządowanie do produkcji oraz własną formę. Także w Ustroniu odbywają się testy stateczności, które sprawdzają jakość śmigła.
Największy wiatrak w Europie ze śmigłami wykonanymi w Ustroniu stanie we wrześniu w porcie w Bremerhaven.


Mariusz Duda, dyrektor firmy Euros

Wiatraki służące do pozyskiwania energii powstają w całej Europie. My wysyłamy je do Niemiec, Finlandii, Norwegii i Hiszpanii. W Polsce zainteresowanie jest znikome. Problem polega na tym, że u nas wieje bardzo mocno albo nie wieje w ogóle. Chociaż odpowiednie miejsca jeszcze by się znalazły. Gorzej z pieniędzmi. Prototyp robiliśmy około półtora miesiąca. Wykonanie kolejnego zajęło nam około trzech, czterech tygodni.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto