Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Narciarze z Europy coraz częściej przyjeżdżają odpocząć w Beskidy

Jacek Drost
Zimą Wisła przyciąga doskonałą infrastrukturą narciarską
Zimą Wisła przyciąga doskonałą infrastrukturą narciarską Witold Kożdoń
Pytanie: najbardziej popularna zimą miejscowość w Beskidach wśród cudzoziemców? Odpowiedź jest bardzo prosta: Wisła!

W dalszej kolejności: Ustroń, Szczyrk, Cieszyn oraz Bielsko-Biała. Wprawdzie do czegoś, co można by określić mianem najazdu, czy jakiejś inwazji obcokrajowców na region droga jeszcze daleka, ale z roku na rok cudzoziemców odwiedzających zimą Beskidy jest coraz więcej. Przynajmniej tak wynika z obserwacji czynionych przez górali.

Największą popularnością nasze góry cieszą się wśród Rosjan i Ukraińców, ale coraz częściej pojawiają się także Niemcy, Francuzi oraz Belgowie.

- Co roku w okresie, kiedy trwają święta prawosławne, przyjeżdża do nas bardzo dużo Rosjan i Ukraińców. Sporo jest Czechów, a także Słowaków, zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym - mówi Łukasz Bielski z Wiślańskiej Informacji Turystycznej. - To się da zauważyć po parkingach i rejestracjach, choć na dobrą sprawę, to obcokrajowców mamy przez cały rok. Nie liczymy ich, ale są to turyści z całej Europy. Sporo jest Francuzów z naszej partnerskiej miejscowości Bully-Les-Mines. Czasami w Informacji Turystycznej pojawi się jakiś Amerykanin czy obywatel innego odległego kraju - dodaje Bielski.

Turyści z Rosji - jak zauważają wiślańscy górale - są "dość forsiaści". Dlatego chętnie wybierają duże, renomowane, o wyższym standardzie i nie takie całkiem tanie (przynajmniej na polską kieszeń) ośrodki wypoczynkowe, takie jak wiślańskie hotele Gołębiewski czy Stok.

Natomiast Francuzi, co ciekawe, gustują w agroturystyce. Pytają o zaciszne, kameralne pensjonaciki, często z różnymi atrakcjami, jak kulig czy jadło regionalne.

Goście ze Wschodu docierają w Beskidy przede wszystkim po to, by pojeździć na nartach. To ich podstawowa forma wypoczynku. Jeżdżą na stokach znajdujących się raczej przy hotelach, później korzystają z przy-hotelowych kręgielni, basenów, spa i innych atrakcji. Niektórzy zapuszczają się ciut dalej, by zobaczyć muzeum trofeów Adama Małysza czy skocznię w Wiśle-Malince jego imienia.

- Kiedy w Rosji wypadają święta, to wtedy gości ze Wschodu faktycznie mamy najwięcej. W tym roku też tak było, czyli porównywalnie jak w poprzednich latach. Sporo Rosjan, Ukraińców, Białorusinów. Wielu z nich to nasi stali klienci. Kiedyś jeździli do naszego hotelu w Mikołajkach, a teraz przyjeżdżają do Wisły. Obecnie najwięcej jest u nas Czechów - mówi Karolina Wantulok, dyrektor działu marketingu w wiślańskim hotelu Gołębiewski. W Wiśle pojawiają się zazwyczaj całe rodziny (z dziećmi do 12. roku życia) lub grupy znajomych. To - jak mówią nasi rozmówcy - ludzie zazwyczaj w wieku "30 plus", dobrze sytuowani.

- Na ferie mieliśmy kilka zapytań o pobyt zza granicy, ale w skali roku to nie są aż tak duże ilości - zauważa Izabela Sikora, kierowniczka recepcji w wiślańskim hotelu Stok. Podkreśla, że u nich więcej jest Niemców, Francuzów czy Belgów, a mniej Rosjan oraz Ukraińców. W styczniu gościli 24 cudzoziemców, którzy wykupili w sumie 50 noclegów, czyli średnio zatrzymywali się zaledwie na dwie doby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto