Wyniki, tabele, strzelcy - tym kibice hokeja żyją przez cały sezon. Ale kiedy rozgrywki się kończą, gdy zawodnicy zaczynają urlopy, sympatycy kauczukowego krążka chętnie słuchają opowieści o "kuchni NHL". Na zwierzenia o swoim życiu w Nowym Jorku i kulisach najlepszej ligi hokejowej namówiliśmy napastnika New York Islanders. Mariusz Czerkawski, który od poniedziałku przebywa w Polsce na urlopie chętnie przyjął nasze zaproszenia na czat z Czytelnikami DZ oraz na spotkanie z dziennikarzami i kibicami w Sports Club 13.
Śledzik na co dzień
- Zacznijmy od kuchni - mówi Czerkawski. - W tym roku wyjątkowo, po wylądowaniu w Warszawie nie rozglądałem się za kiełbaską z grilla, od której przez ostatnie lata zawsze zaczynałem jedzenie na polskiej ziemi. Przede wszystkim dlatego, że jak nigdy wcześniej polskimi specjałami mogłem się cieszyć na co dzień w Nowym Jorku. Często zaglądaliśmy z Emilką (towarzyszką życia polskiego hokeisty - przyp. red.) do polskich klubów i restauracji oraz wpadaliśmy do polskich znajomych, a więc grill, bigos, śledzik były na porządku dziennym. Dlatego pierwszy posiłek w Polsce zjadłem w... japońskiej restauracji.
O większość posiłków na polskiej ziemi zadba już na pewno mama najlepszego polskiego hokeisty pani Grażyna. Ale nie utrzyma syna w domu zbyt długo, bo Mariusz Czerkawski uwielbia podróże.
- W trakcie sezonu ponad czterdzieści razy wsiadamy do samolotu - dodaje hokeista. - Najdłuższy lot, na mecz w Los Angeles trwa pięć-sześć godzin. W tym roku jednak najwięcej czasu spędziliśmy w samolocie, którym mieliśmy lecieć tylko godzinę, bo do Bostonu. Na lotnisku w Nowym Jorku pojazd holujący samolot na pas startowy, wpadł w poślizg na oblodzonym lotnisku i wykrzywieniu uległa jakaś część, która uniemożliwiała chowanie kół. Zabrano się za naprawę i w końcu wezwano specjalistę, który orzekł, że wszystko jest w porządku. Po trzech godzinach czekania wreszcie wystartowaliśmy, ale po kwadransie lotu pilot ogłosił, że koła się jednak nie schowały i musimy lądować awaryjnie na lotnisku w New Jersey. Tam czekaliśmy na samolot zastępczy i wreszcie po 9 godzinach od pierwszego wejścia na pokład dotarliśmy do Bostonu, do którego autobus z Nowego Jorku jedzie pięć godzin.
Po Nowym Jorku Mariusz Czerkawski porusza się samochodami. Ma dwa mercedesy: CL 500 i ML, którym najczęściej jeździ jego przyjaciółka. Urodzony 13 kwietnia 1972 roku hokeista wierzy w magię liczb. Dlatego gra z numerem 21, a na tablicach rejestracyjnych stara się tak dobierać cyfry, żeby ich suma dawała "oczko".
Dwa mercedesy
- W nowojorskim samochodzie też mam "oczko", bo mój numer to 849 - wylicza zdobywca 25 bramek w sezonie 2003/04. - Ale prawdę powiedziawszy już teraz nie przykładam do tablicy rejestracyjnej takiej wagi. Gdybym miał podać całą musiałbym popatrzeć w papiery. Gdy wychodzę na parking przyciskam guzik przy kluczyku i zapalają się światła w samochodzie, więc nie muszę po numerach rejestracyjnych dochodzić, które auto jest moje.
Hokeistom drużyn NHL nie wolno chodzić w dżinsach. Służbowym strojem jest garnitur. Zawodnicy New York Islanders nie muszą nosić krawatów, ale w większości zespołów i ten drobiazg zapisany jest w regulaminie.
- To ma świadczyć o naszym szacunku dla kibica - wyjaśnia Czerkawski. - Od momentu wyjścia z samochodu, przekroczenia progu lodowiska, albo rozpoczęcia podróży na mecz wyjazdowy, aż do powrotu do domu jestem w pracy. Na posiłek w hotelu, gdy jesteśmy w innym mieście też musimy być elegancko ubrani. Gdybym nie założył garnituru zapłaciłbym karę, tak samo jak za picie alkoholu, choćby jednego piwa w barze lub palenie papierosów czy żucie tabaki. Palacze, których jest w drużynie niewielu, muszą się ukrywać gdy chcą złamać zakaz.
Każdy hokeista w NHL ma sprzęt robiony specjalnie dla niego. Producenci kijów, łyżew, ochraniaczy reklamują w ten sposób swoje produkty.
- Szukamy kijów samostrzałów - śmieje się snajper z Nowego Jorku. - Ja od czterech lat gram Montrealami. Mają mój numer i nazwisko, ale przede wszystkim łopatkę wygiętą tak jak lubię. W trakcie sezonu zużywam ponad 100 takich kijów. Dostałem najnowszy model butów z łyżwami Bauer - Viper. Zakładam je, tak jak większość hokeistów, na skarpety. Znam jednak takich, którzy wkładali buty z łyżwami na gołe stopy, a jeden - oryginał - cały hokejowy sprzęt wkładał na gołe ciało.
Najlepsi hokeiści w poszczególnych drużynach mają swoje fankluby. Na nowojorskich też siedzi grupa sympatyków Mariusza Czerkawskiego.
- Są ubrani w koszulki z moim nazwiskiem, mają wielki transparent, a mnie cieszy to, że pojawiły się w tym sezonie na naszych meczach biało-czerwone flagi - twierdzi Czerkawski. - Taka oryginalna koszulka kosztuje 295 dolarów. Repliki są 100 dolarów tańsze, ale... tych z moim nazwiskiem ciągle brakuje. Z fanklubem spotykam się na krótko po każdym meczu, a raz w roku przyjeżdżam na specjalne spotkanie. 150 osób, które wiedzą o mnie wszystko, chcą mnie jeszcze lepiej poznać i zadają dociekliwe pytania.
Wilki u Mariusza
Mariusz Czerkawski spotyka się także z Polonią i Polakami, którzy odwiedzają Nowy Jork. Gościł Kukiza, Borysewicza i zespół Wilki, odwiedzili go Piotr Świerczewski, Klaudiusz Sevković i dowódca GROM-u tyszanin Roman Polko. Bierze udział w akcjach charytatywnych. Za jego koszulkę i kij wylicytowano w Chicago na aukcji 2,5 tysiąca dolarów, które przeznaczono na pomoc choremu na białaczkę polskiemu hokeiście. Są też takie sytuacje, w których Czerkawski po prostu wypisuje czek, żeby pomóc potrzebującym.
- Nasza drużyna wspiera akcję charytatywną pomocy dla biednych dzieci prowadzoną przez legendę amerykańskiej muzyki country Gartha Brooksa - dodaje tyszanin. - Dla kolegów z drużyny wielkim przeżyciem było spotkanie z tym artystą, który od pięciu bodaj lat nie koncertuje, a dla nas zrobił wyjątek i śpiewał przez pół godziny na specjalnej kolacji. To dla moich amerykańskich kolegów było wielkie przeżycie.
Mariusz Czerkawski
Urodzony: 13 kwietnia 1972 r.
Kariera klubowa: GKS Tychy (wychowanek), Djurgardens IF, Hammarby IF (Szwecja), od 1994 roku w NHL: Boston Bruins, Edmonton Oilers, New York Islanders, Montreal Canadiens.
W NHL: 710 meczów, 207 bramek, 218 asyst, 425 punktów
w punktacji kanadyjskiej.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?