Nie chcą ministra Giertycha

Gumowe kaczki rozbijały się o fasadę Teatru Śląskiego w Katowicach, a pluszowy kaczor zawisł na szubienicy. Tak, ogromna grupa młodych ludzi, w większości studentów, licealistów i gimnazjalistów, wyrażała swoje niezadowolenie z zawiązania koalicji rządowej między PiS, Samoobroną oraz Ligą Polskich Rodzin. Sprzeciwiali się obsadzeniu Andrzeja Leppera i Romana Giertycha na stanowiskach wicepremierów.

"Rząd jest zajęty swoimi sprawami, musimy radzić sobie sami", "Miało być lepiej... jest Lepper", "Roman Giertych to wujek samo zło" - to tylko niektóre z haseł, którymi demonstranci wyrażali swoją dezaprobatę dla obecnego rządu. W geście protestu palili duplikaty swoich indeksów oraz legitymacje szkolne.

Jestem przeciw ujednolicaniu myślenia, które chce zafundować nam nowy minister oświaty - mówi Maciej Waszkuć, uczestnik demonstracji. - Teraz czuję, jakby mój odmienny, od myślenia Romana Giertycha, pogląd na sprawy wiary i patriotyzmu, był z gruntu zły. Osobiście uważam, że człowiek, który nie jest Polakiem i katolikiem może być tak samo dobry jak właśnie promowany przez Giertycha model - Polaka-katolika.

W manifestacji, oprócz lewicowych organizacji, wzięli udział także Młodzi Demokraci, młode pokolenie Platformy Obywatelskiej. Przewodził im poseł Marek Wójcik.

- Jest to manifestacja lewicowa. Z wieloma wykrzykiwanymi tutaj hasłami się nie zgadzamy, ale chcemy pokazać, że działania rządu budzą sprzeciw nie tylko w środowiskach lewicowych, ale także liberalnych i czysto prawicowych - mówił Wójcik.

Małgorzata Tkacz-Janik, pracownik naukowy wydziału filologicznego UŚ i działaczka Zielonych, długi czas nadawała ton demonstracji. - Nie wiem co mam powiedzieć moim studentom, którzy pytają mnie, jakim cudem Andrzej Lepper został wicepremierem - mówiła nam podczas demonstracji.

Tłum sprzed Teatru Śląskiego przeszedł na plac Wolności, a stamtąd pod pomnik Powstań Śląskich przy katowickim rondzie. Tam już krzyczano: - Czwarte powstanie!

Wszystko przez Romana
Uczniowie częstochowskich szkół wzięli udział w proteście przeciwko polityce wicepremiera i ministra edukacji narodowej Romana Giertycha. Demonstracje poparli Młodzi Socjaliści oraz Federacja Anarchistyczna. Uczniowie częstochowskich szkół zbierali podpisy pod wnioskiem o odwołanie ministra edukacji narodowej. Nieoczekiwanie pojawili się także członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego. – Opowiadamy się za wychowaniem patriotycznym i religią w szkołach. Dajmy Romanowi Giertychowi szansę – mówił w ich imieniu Michał Adamczyk.