Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie dubluj ubezpieczenia

Marek Świercz
Rośnie liczba osób, które w związku z pracą w Niemczech lub Holandii rezygnują z ubezpieczenia w Polsce. Nim Polska weszła do Unii, takie podwójne ubezpieczenie było czymś powszechnym.

Rośnie liczba osób, które w związku z pracą w Niemczech lub Holandii rezygnują z ubezpieczenia w Polsce. Nim Polska weszła do Unii, takie podwójne ubezpieczenie było czymś powszechnym. Teraz jest nie tylko zbędne, ale też niezgodne z unijnymi przepisami, co może być źródłem różnych kłopotów.

Chodzi głównie o tych wszystkich, którzy od lat swobodnie pracują w krajach Unii, korzystając z posiadania podwójnego obywatelstwa: polskiego i niemieckiego. Członkowie ich rodzin, w tym niepracujące żony, zwykle pozostawały w kraju. By zapewnić im prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej, mężowie dbali o to, by mieć ubezpieczenie w Polsce. Problemu nie mieli ci, którzy pracowali także w kraju, a na saksy jeździli w ramach długich bezpłatnych urlopów. Pozostali mogli się zarejestrować jako bezrobotni, ale to było ryzykowne, bo co jakiś czas musieli podpisywać listę w urzędzie pracy. Zwykle ubezpieczali się więc w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, co przychodziło im bez trudu, bo zwykle mieszkali na wsi i zazwyczaj mieli wymagany hektar ziemi.

Zbędna składka
- I członkowie tej grupy zaczęli się u nas zjawiać z informacją, że są pracownikami najemnymi w Unii, zwykle w RFN, i dlatego rezygnują z ubezpieczenia u nas. Tylko w 2005 roku z tytułu pracy za granicą wykreśliliśmy 800 osób - mówi DZ Teresa Burza, dyrektorka opolskiego oddziału KRUS.

Czemu tacy transgraniczni chłoporobotnicy (rolnicy w Polsce, pracownicy najemni w Niemczech) porzucili praktykę dublowania ubezpieczeń? Przede wszystkim połapali się, że niepotrzebnie płacą KRUS-owi, bo unijne przepisy i tak zabraniają pobierania dwóch świadczeń emerytalnych za ten sam okres pracy.

- Płacenie dwóch składek po prostu się nie opłaca. Warto też wiedzieć, że zwracamy niepotrzebnie pobrane składki, ale tylko za okres ostatnich pięciu lat. I bez odsetek - mówi dyrektor Burza, dodając, że w minionym 2005 roku opolski KRUS musiał oddać z tego tytułu około 2 milionów złotych.

Pracujący w Unii zorientowali się też, że taka praktyka może się dla nich okazać niebezpieczna. Był już przypadek ubezpieczonego w KRUS, który uległ poważnemu wypadkowi i wywalczył sobie z tego tytułu odszkodowanie i rentę.

Potem do KRUS-u odezwał się jednak niemiecki ubezpieczyciel i okazało się, że z tytułu tego samego wypadku mężczyzna ten wywalczył sobie odszkodowanie także w Niemczech. Podobno był święcie przekonany, że skoro płaci dwie składki, należą mu się dwa świadczenia. W efekcie KRUS domaga się teraz od niego zwrotu kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Kłopot z kasą chorych
Źródłem kłopotów może być ubezpieczenie zdrowotne. Za leczenie pacjentów ubezpieczonych w KRUS płaci budżet państwa. Jeśli jednak w tym samym czasie oni sami i członkowie ich rodzin byli objęci ubezpieczeniem z tytułu pracy w Unii, do czego się nie przyznali, to polski płatnik powinien zażądać od nich zwrotu pieniędzy za leczenie. Bo powinna je opłacić niemiecka kasa chorych, do której należy. Takich przypadków jeszcze nie było, ale w opolskim oddziale NFZ lawinowo rośnie liczba osób, które dostarczają unijne druki poświadczające pracę i ubezpieczenie zdrowotne w Unii. Ale by je zarejestrować, muszą wyczyścić sprawę ubezpieczenia w Polsce. Stąd też wielu takich petentów prosto z NFZ udaje się do KRUS, by zrezygnować z ubezpieczenia w Kasie.

W grę wchodzą tu trzy druki. E-106 dla osób stale mieszkających w Polsce, ale czasowo zatrudnionych za granicą. E-109 dla tych, którzy mieszkają i pracują za granicą, ale mają bliską rodzinę w Polsce. I na koniec E-121 dla tych, którzy nabyli uprawnień emerytalnych w krajach Unii, ale dziś mieszkają na terenie RP.

- Ilość takich spraw szybko rośnie. Od momentu wejścia Polski do Unii zarejestrowaliśmy na przykład 747 druków E-106, ale od początku 2006 roku było ich już 126 - mówi DZ Paweł Fudala z opolskiego NFZ. - To pokazuje dynamikę zjawiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto