Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie licz na życzliwe zrozumienie banku, nadciąga windykator

Beata Sypuła
Collage: Emil Kłosowski
Collage: Emil Kłosowski
Jeśli do tej pory uważałeś, że sprawa zadłużenia na koncie czy niespłaconego kredytu jakoś przyschnie, bo po oddaniu sprawy do sądu przez bank sprawa potrwa lata – byłeś w błędzie.

Jeśli do tej pory uważałeś, że sprawa zadłużenia na koncie czy niespłaconego kredytu jakoś przyschnie, bo po oddaniu sprawy do sądu przez bank sprawa potrwa lata – byłeś w błędzie. Teraz zacznie się naprawdę ostra jazda. PKO BP już sprzedał długi swoich klientów, a większość banków myśli o podobnym sposobie pozbywania się garbu. Do drzwi dłużników zapuka wkrótce windykator.
Do pierwszej w Polsce transakcji sprzedaży długów indywidualnych klientów banku doszło niedawno. PKO BP sprzedał długi za cząstkę wartości – i ma kłopot z głowy. Nowe prawo pozwala mu beznadziejne wierzytelności sprzedane obcej firmie potraktować jako koszty uzyskania przychodu, przez co podatki są mniejsze.

– Finalna umowa zakupu portfela około 73 tysięcy wierzytelności trudnych, o przybliżonej wartości nominalnej 660 milionów zł, została już zawarta – mówi Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. – Jest ona efektem przeprowadzonego przez PKO BP przetargu na sprzedaż części portfela wierzytelności nieregularnych.

Jeśli jesteśmy klientami tego banku, nie zdziwmy się, jeśli dostaniemy wezwanie z... czeskiej Pragi. Reform Capital z siedzibą właśnie w Pradze zarządza w Polsce, Czechach i Słowacji wierzytelnościami trudnymi o łącznej wartości nominalnej w wysokości 3 mld zł. Po raz pierwszy w historii naszego kraju – zagraniczna firma nabyła długi polskich klientów indywidualnych.

Zachęta odliczenia przez banki złych długów od podatków jest na tyle duża, że podobny instrument chcą zastosować inne banki. Długi klientów mogą pójść za około 15 proc. ich wartości, bo ich odzyskanie jest trudne, żmudne, niebezpieczne... Teraz będą windykowane w niekonwencjonalny sposób. Dość powiedzieć, że jedna z firm windykacyjnych reklamowała się – karawanem pogrzebowym! Już na początku przyszłego roku takim firmom ma być sprzedane nawet 11 mld zł długów klientów indywidualnych naszych banków.


Jeśli do tej pory uważałeś, że sprawa zadłużenia na koncie czy niespłaconego kredytu jakoś przyschnie, bo po oddaniu sprawy do sądu przez bank sprawa potrwa lata – byłeś w błędzie. Teraz zacznie się naprawdę ostra jazda. PKO BP już sprzedał długi swoich klientów, a większość banków myśli o podobnym sposobie pozbywania się garbu. Do drzwi dłużników zapuka wkrótce windykator.

Do pierwszej w Polsce transakcji sprzedaży długów indywidualnych klientów banku doszło niedawno. PKO BP sprzedał długi za cząstkę wartości – i ma kłopot z głowy. Nowe prawo pozwala mu beznadziejne wierzytelności sprzedane obcej firmie potraktować jak koszty uzyskania przychodu, przez co podatki są mniejsze.

– Finalna umowa zakupu portfela około 73 tysięcy wierzytelności trudnych, o przybliżonej wartości nominalnej 660 milionów zł, została już zawarta – mówi Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. – Jest ona efektem przeprowadzonego przez PKO BP przetargu na sprzedaż części portfela wierzytelności nieregularnych.

Skupowaniem polskich długów bez przeszkód mogą się zajmować zagraniczne firmy. Traktują to jak inwestycję, a ta – jak wiadomo – musi się opłacać. Dlatego niekonwencjonalne chwyty windykatorów (telefony, listy, nachodzenie sąsiadów, wpisywanie dłużników na listę, która jest rozpowszechniana) są tu dozwolone. Do sądu trafimy w ostateczności.

Handel długami jest wielce opłacalny, a obrót nimi odbywa się poprzez łańcuszek firm. Na początku jest bank z trudnymi wierzytelnościami. Ma ramię wspierające w postaci tzw. funduszu sekurytyzacyjnego. W przypadku PKO BP jest to Fundusz S-Collect, utworzony przez PKO/CREDIT SUISSE Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S. A. Certyfikaty inwestycyjne są w posiadaniu spółki z grupy Reform Capital z siedzibą w Pradze. Z nią współpracuje Credit Suisse First Boston. Fundusz S-Collect nabywa długi od banku i zaczyna współpracę z PRESCO Sp. z o. o. To firma windykacyjna, która będzie dbała o to, by długi były zwracane. Transakcję kupna długów finansuje CSFB, które współpracuje z czeskim Reform Capital.

Działalność CSFB obejmuje m.in. inwestycje w alternatywne aktywa, takie jak wierzytelności trudne. Z sukcesem prowadzi tego rodzaju inwestycje na terenie Europy Środkowej, natomiast współpraca z Reform Capital ma na celu poszukiwanie kolejnych podobnych inwestycji w Polsce – wyjaśnia rzecznik PKO BP Marek Kłuciński.

Inne banki przyglądają się tej transakcji z zainteresowaniem. To lekcja pozbywania się własnych długów. Do tej pory miały swoje sposoby – jeśli dłużnik nie reagował na wezwania do zapłaty.
– Wśród nich można wskazać chociażby zmianę zasad naliczania odsetek, zmianę sposobu zarachowania spłat, wydłużenie okresu kredytowania, umorzenie części odsetek, np. tzw. odsetek karnych. O ile dłużnik wykazuje wolę polubownego załatwienia sprawy oraz przedstawia konstruktywne propozycje zawarcia porozumienia, rozpatrzenie jego wniosku i podjęcie decyzji może nastąpić szybko – mówi Jacek Balcer, rzecznik prasowy Banku BPH.

Wiadomo jednak, że są dłużnicy oporni. Bank BPH przyznaje, że niezwłocznie po ukształtowaniu się rynku funduszy sekurytyzacyjnych (wpisaniu ich przez sąd do rejestru funduszy inwestycyjnych) będzie gotowy do podjęcia podobnych jak PKO BP działań.

– W związku z wejściem w życie nowych przepisów, sprzedaż długów będzie bardziej powszechna. Niemniej złożoność tych operacji oraz brak doświadczeń na polskim rynku sprawiają, że rynek finansowy oczekuje z niecierpliwością na pierwsze transakcje tego typu, które pozwolą zidentyfikować wszystkie rzeczywiste wady i zalety – mówi ostrożnie Joanna Majer, zastępca rzecznika prasowego ING Banku Śląskiego, pytana o politykę tej firmy wobec dłużników.

– Do tego przymierza się spora grupa banków działających w Polsce – przyznaje Grzegorz Adamski z Banku Zachodniego WBK.

Na rynek windykacji może trafić nawet 11 mld zł złych długów. Nic więc dziwnego, że Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego (GINB) Wojciech Kwaśniak w jasnych barwach widzi przyszłość banków obciążonych złymi długami. Jak oszacował, odsetek kredytów zagrożonych w całości akcji kredytowej banków po sierpniu spadł do 12,7 procent, a w 2006 roku może spaść poniżej 10 procent.


Powiedział nam
Tomasz Halabowski, Dom Obrotu Wierzytelnościami Cash Flow z Dąbrowy Górniczej

Pierwsza w Polsce sprzedaż pakietu długów o wartości 650 mln zł funduszowi sekurytyzacyjnemu S-Collect FIZNS odbyła się za 100 milionów zł. Tym samym fundusz stał się właścicielem tych wierzytelności. Następnie podpisał umowę z firmą windykacyjną PRESCO i zlecił jej windykację długów. W tej chwili klienci PKO, których wierzytelności zostały w ten sposób sprzedane, będą dostawać wezwania do zapłaty, telefony, w uzasadnionych przypadkach sprawy będą kierowane do sądu, zostaną wpisane do Krajowego Rejestru Dłużników – jeżeli wartość długu przekracza 200 zł. Jednym słowem: PRESCO będzie prowadzić (lub już prowadzi) regularną windykację tych długów. Była to pierwsza transakcja tego typu. Ale to dopiero początek. Na rynek do końca I kwartału 2006 roku trafi około 7-11 miliardów złotych podobnych wierzytelności, które zostaną sprzedane funduszom sekurytyzacyjnym. Obecnie istnieją cztery takie fundusze, prowadzące rozmowy z bankami w sprawie kupna wierzytelności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto