Minimalistyczne, delikatne, stworzone z kilku kresek, czy może na odwrót – duże obrazy pokrywające na przykład całe udo, bark, tors? Z tatuażami jest tak, że albo się je kocha, albo nienawidzi. Ci, którzy raz zdecydowali się zrobić sobie taką ozdobę na skórze, z czasem robią kolejne i kolejne. Nieprzekonanych, nikt nie ma zamiaru przekonywać. Trzeba być jednak uczciwym, że niektóre z tatuaży, to pokaz talentu, pewnej ręki, niebywałych umiejętności. Zajrzeliśmy do instagramowego portfolio gorlickich salonów, by przekonać się, co aktualnie robią.