MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy podatek ma powstrzymać spekulację na rynku mieszkaniowym

Mariusz Urbanke
info: Bogusław Tomża.
info: Bogusław Tomża.
Na rynku nieruchomości wielkie poruszenie - od przyszłego roku trzeba będzie płacić wysoki, aż 19-procentowy podatek od dochodu ze sprzedaży mieszkań i domów.

Na rynku nieruchomości wielkie poruszenie - od przyszłego roku trzeba będzie płacić wysoki, aż 19-procentowy podatek od dochodu ze sprzedaży mieszkań i domów. Wiele osób, które zamierzają kupić nieruchomość, szuka więc pilnie ciekawych ofert. Nowy podatek może bowiem sprawić, że jeszcze bardziej wzrosną ceny nieruchomości. Sprzedający nie wezmą przecież nowych obciążeń fiskalnych tylko na siebie. Spróbują je przerzucić na kupujących.

Poszukiwane małe i średnie

Ostatnie kilkanaście miesięcy pokazuje, że opłaci się inwestować w nieruchomości mieszkaniowe. Świadczą o tym sama stopa zwrotu i wzrost wartości zainwestowanych pieniędzy w mieszkania, zarówno w centrum, jak i na obrzeżach miast - ocenia Mariusz Frątczak, dyrektor regionalny Goldenegg. - Problemem staje się już w tej chwili niedostatek ofert. Kończą się atrakcyjne lokalizacje i dlatego w ciągu nadchodzących miesięcy można spodziewać się nawet kilkunastoprocentowego wzrostu wartości zainwestowanego kapitału.

Najbardziej poszukiwane są mieszkania małe i średnie, które wybierają młode małżeństwa poszukujące pierwszego, własnego gniazdka. W dużych, zwłaszcza akademickich miastach zainteresowaniem cieszą się też kawalerki - odpowiednie zarówno dla studenta, jak i kupowane w celu wynajęcia na mieszkanie służbowe.

Kredyty nakręcają rynek

Ceny nieruchomości w największych polskich miastach szybko idą w górę. Jak długo utrzyma się hossa? - Myślę, że ta tendencja ma szansę utrzymać się przez długi czas - ocenia Frątczak. - Pojawiły się inne, alternatywne źródła finansowania niż zasoby własne, większy dostęp do kredytów, większa konkurencyjność instytucji finansujących. To spowodowało, że nowe budownictwo nabrało tempa, dzięki czemu powstał ruch także na rynku wtórnym. U deweloperów kończą się oferty na 2007 rok. Dziś mówimy już o 2008, a nawet o 2009 roku. Dopóki młodzi ludzie rozpoczynający życie zawodowe będą mogli zaciągać kredyty na kupno własnego lokum, które będą w stanie spłacać z własnych dochodów, dopóty możemy myśleć o dynamicznym rynku mieszkaniowym i zainteresowaniu nieruchomościami.

Ukrócić spekulację

Ministerstwo Finansów uzasadniając potrzebę wprowadzenia nowego podatku podkreślało, że pomoże on ograniczyć spekulację na rynku mieszkaniowym. Dziś ceny mieszkań błyskawicznie pną się w górę, wiele osób na tym zarabia kupując i następnie odsprzedając mieszkania w atrakcyjnych miejscowościach i dzielnicach.

Zdaniem Doroty Kossowskiej, doradcy ds. nieruchomości Open Finance, na skutek nowych przepisów wszystkie osoby sprzedające mieszkanie traktowane będą tak samo. - Podatek zapłacą więc zarówno zbywcy, którzy na nieruchomościach zarabiają i żyją ze spekulacyjnych transakcji, jak i osoby, które sprzedają mieszkanie z myślą o budowie domu lub po prostu chcą je zamienić na większe - twierdzi Kossowska. - Do tej pory ta druga grupa sprzedających była chroniona.

Obecnie obwiązujące przepisy zakładają, że każdy, kto deklaruje przeznaczenie pieniądze ze sprzedaży swojego lokum na kolejną inwestycję mieszkaniową, nie zapłaci podatku. W przyszłym roku to się zmieni, a 19-procentowy podatek od sprzedaży mieszkań i domów zapłacimy nawet od tych nieruchomości, które otrzymaliśmy w spadku lub darowiźnie.

To ważne

Warto podkreślić, że nowy podatek będzie dotyczyć tylko mieszkań kupionych po 1 stycznia 2007 r. Kto więc się pośpieszy i kupi jeszcze w tym roku, nie będzie miał problemów z nową daniną dla fiskusa. Jest jeszcze jedna furtka, by tego podatku nie płacić. Unikniemy go, gdy będziemy trzymać mieszkanie przynajmniej przez pięć lat, lub gdy zameldujemy się w nim i będziemy w nim mieszkać co najmniej rok.

Co warto kupić?

Radzi Mariusz Frątczak,
doradca Goldenegg

Na pewno największą wartość będą miały nowe budynki z cegły i ich wartość będzie najszybciej wzrastała. W drugiej kolejności zakwalifikowałbym stare kamienice. Są klienci, którzy żywotnie są zainteresowani kupowaniem całych kamienic, bądź kolejnych lokali w kamienicach, nawet jeśli wymagają one sporych wydatków remontowych. W ostatniej kolejności zakwalifikowałbym wielką płytę, której wartość będzie najwolniej wzrastała. W tym przypadku na pewno należy liczyć się z dużymi nakładami na remonty i modernizacje mieszkań i budynków.

Ceny w regionie

37 tys. zł - kawalerka 28 m kw. w Katowicach Szopienicach
62 tys. zł - 47 m kw. w Chorzowie
65 tys. zł - 95 m kw. w centrum Bytomia
99,5 tys. zł - M-3 w Bielsku (blok z cegły)
102 tys. zł - M-5 w Katowicach (płyta)
165 tys. zł - M-4 w Katowicach, okolice AWF
320 tys. zł - 92 m kw. w Katowicach (nowe budownictwo)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto