Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odpocznij od pracy i kupowania

(mu)
Problem otwartych w niedzielę supermarketów powraca jak bumerang. Niedawno posłowie LPR poinformowali o swym projekcie, która przewiduje, że w niedzielę otwarte mają być tylko sklepy zatrudniające nie więcej niż ...

Problem otwartych w niedzielę supermarketów powraca jak bumerang. Niedawno posłowie LPR poinformowali o swym projekcie, która przewiduje, że w niedzielę otwarte mają być tylko sklepy zatrudniające nie więcej niż dziewięciu pracowników. Niedzielne zakazy mają dotyczyć nie tylko handlowców, ale i innych profesji, których - zdaniem posłów LPR - nie trzeba koniecznie wykonywać w dzień wolny od pracy.

Od razu odezwały się jednak głosy sprzeciwu. Przeciw zamykaniu super- i hipermarketów są przede wszystkim przedstawiciele wielkich sieci handlowych. Twierdzą, że wiele rodzin robi zakupy właśnie w dniu wolnym, bo w tygodniu nie ma na to czasu. - Z niepokojem obserwujemy pojawiające się pomysły ograniczeń w handlu - twierdzi Zdzisław Potempa, dyrektora w Ahold Central Europe. - Należy się spodziewać protestów, i to szczególnie ze strony handlu prywatnego. Mieliśmy przykład takich działań w Radomiu - gdzie radni wprowadzili ograniczenia handlu w niedzielę - po kilku tygodniach zakaz ten został zawieszony.

W Polsce działa obecnie około 20 znaczących firm branży super- i hipermarketów. Wszystkie one nastawiają się na "weekendowego" klienta organizując w soboty i niedziele specjalne promocje i imprezy na terenie dużych sklepów. Zakaz handlu mógłby znacznie ograniczyć ich obroty, a tym samym doprowadzić do spadku zysków, a nawet zatrudnienia. Z badań przeprowadzonych przez firmę Polish Market Review wynika, że powstanie super- czy hipermarketu daje od 15 do 320 nowych miejsc pracy. Swą szansę dostają wtedy nie tylko handlowcy, ale i pracownicy ochrony, konserwatorzy instalacji, kierowcy.

- W wielu krajach na Zachodzie duże sklepy są w niedzielę zamknięte, czynne są tylko małe punkty na stacjach benzynowych czy na dworcach - mówi Michał Markiewicz, naczelnik Biura Rady Miejskiej w Katowicach. - Pracownicy zatrudnieni w handlu to w większości kobiety, dobrze żeby miały niedziele wolne, żeby mogły spędzić je z dziećmi, rodziną.

Dlatego też kilka lat temu w Katowicach dyskutowana była kwestia ograniczenia handlu w niedziele i święta. Myślano przede wszystkim o zamknięciu supermarketów. I był to jeden z powodów, dla których pomysł nie uzyskał wystarczającego poparcia i nie wszedł nawet pod obrady Rady Miejskiej. - Nie można łamać przepisów o działalności gospodarczej i traktować podmioty w sposób nierówny - wyjaśnia Markiewicz. - Jestem przekonany, że uchwała Rady Miejskiej zakazująca otwierania supermarketów w niedzielę zostałaby skutecznie zaskarżona.

Jego zdaniem, problem mogą rozwiązać tylko obowiązujące w całym kraju przepisy zawierające jasne zasady dotyczące handlu i w ogóle pracy w niedzielę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto