MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Odwiedza nas Ojciec Święty Benedykt XVI

Marek Twaróg
Fot. A. Gola
Fot. A. Gola
Dzisiaj rozpoczyna się dawno oczekiwana czterodniowa pielgrzymka Benedykta XVI. Doceńmy, że przyjeżdża właśnie do Polski. Że chce podkreślić swoją jedność z wielkim poprzednikiem.

Dzisiaj rozpoczyna się dawno oczekiwana czterodniowa pielgrzymka Benedykta XVI. Doceńmy, że przyjeżdża właśnie do Polski. Że chce podkreślić swoją jedność z wielkim poprzednikiem. Że widzi w Polakach narzędzie ewangelizacyjne. Ale pamiętajmy, że choć będzie stał przed nami, to będzie mówił do świata, będzie mówił o problemach i szansach Kościoła powszechnego, że w myśl hasła "Trwajcie mocni w wierze" będzie chciał wlać w Kościół na świecie nowy religijny entuzjazm.

Oto przyjeżdża do nas Benedykt XVI - przyjaciel Jana Pawła II. To że odwiedzi miejsca bliskie poprzednikowi z pewnością jest ważnym aspektem tej wizyty. Bo to ma być hołd oddany papieżowi-Polakowi. Szereg gestów i symboli ma potwierdzić bliskość duchową, jaka łączyła i łączy nadal Benedykta XVI z Janem Pawłem II. Dumni z naszego wielkiego rodaka nie powinniśmy jednak poprzestać na tym wymiarze pielgrzymki.
 
Oto bowiem przyjeżdża do nas następca świętego Piotra, głowa Kościoła katolickiego. Czerpmy siłę z jedności i potęgi Kościoła. Z tego, że stajemy przed szansą na zrozumienie ponadnarodowego i ponadkulturowego fenomenu wiary. Że choć papież nie jest Polakiem i mówi do nas bez nawiązań do naszej historii i doświadczeń, to każde jego słowo dotyka naszego życia. Dostajemy szanse na zrozumienie, jak bardzo uniwersalny jest przekaz wiary i jak wiele może on nam dać. Oto przyjeżdża do nas Benedykt XVI - Niemiec. Jego wizyta w byłym hitlerowskim obozie Auschwitz-Birkenau ma konsekwencje daleko wykraczające poza sprawy polskie i poza sprawy religijne. To symbol historyczny i polityczny. W obszarze wiary ma nam uświadomić potęgę dobra, zła, miłosierdzia, przebaczenia. W obszarze politycznym i historycznym - potęgę źle pojętego interesu i iluzji władzy. Benedykt XVI, który będzie samotnie przekraczał bramę z napisem "Arbeit macht frei" uświadomi nam, że rozpatrywanie historii i polityki pod kątem "tu i teraz" i że odrywanie jej od prawd nadrzędnych, jest drogą donikąd.
 


 
Równo na 11.00 planowany jest przylot na Okęcie samolotu linii Alitalia z Benedyktem XVI na pokładzie. Pierwsza pielgrzymka rozpoczyna się w Warszawie od kilku bardzo ważnych spotkań. Jutro Benedykt XVI odprawi uroczystą mszę na placu Piłsudskiego.
 
Powitanie szacownego gościa ma potrwać 45 minut. W ceremonii uczestniczyć będzie oczywiście prezydent RP, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, a ze strony kościelnej najwyższe władze z prymasem Józefem Glempem i przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefem Michalikiem na czele. Jak nakazuje tradycja, podczas powitania na lotnisku Ojciec Święty wygłosi krótkie przemówienie.
 
Z lotniska w papamobile pojedzie wprost do archikatedry św. Jana Chrzciciela na spotkanie z duchownymi. Wiadomo, że nie będzie to bardzo liczna grupa księży i zakonników. Tutaj także spodziewane jest krótkie przemówienie. Obserwatorzy oczekują, że Benedykt XVI doceni rolę księży i uwrażliwi słuchaczy na szczególną ich pozycję. Dopiero wczesnym popołudniem szacowny gość przyjedzie do Pałacu Arcybiskupów Warszawskich przy Miodowej, gdzie spotka się z kard. Józefem Glempem.
 
Następnie papież przyjedzie na chwilę do miejsca, gdzie później spędzi noc - do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie, czegoś na kształt ambasady Watykanu.
 
O 17.15 zaplanowano spotkanie papieża z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. Prezydent będzie z małżonką i rodziną. Planowana jest też obecność premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
 
Jedno z najważniejszych tego dnia spotkań odbędzie się przed 19.00. Papież w luterańskim kościele św. Trójcy spotka się z przedstawicielami innych wyznań chrześcijańskich. Spotkaniu temu nadano wielką rangę, papież bowiem, kontynuując myśl Jana Pawła II, podkreśla ważność ekumenizmu.
 
Drugiego dnia pobytu Ojca Świętego w stolicy zaplanowano jedną, ale za to najbardziej masową ceremonię. W uroczystej mszy na placu Piłsudskiego, gdzie w 1979 roku Jan Paweł II wzywał "Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi" ma wziąć udział nawet około miliona wiernych. Co prawda wydano tylko nieco ponad sto tysięcy wejściówek (bo tyle pomieści plac), ale stołeczne służby szacują, że rzesze pielgrzymów stać będą na ulicach dojazdowych.
 
Warszawa jest miastem, które wita papieża, ale pożegna go przed drogą do Rzymu Kraków. Stolicy nie mogło zabraknąć na trasie pielgrzymki, wiadomo jednak, że to Małopolska i Jasna Góra stanowią centralne miejsca ceremonii.
 

• Przygotowano 500 tys. egzemplarzy jednodniówki "Witamy w Warszawie", czyli pielgrzymkowego wydania bezpłatnej gazety z niezbędnymi dla pielgrzymów informacjami, mapkami i tekstem łacińskiej liturgii.
• Podczas celebry jej przebieg będzie można oglądać za pośrednictwem siedmiu telebimów.
• Komunię św. rozdawać będzie kilkuset szafarzy. Dodatkowo w Parku Saskim rozstawionych zostanie 6 namiotów, w których będzie można przyjąć Komunię.
• Uruchomione zostaną specjalne linie autobusowe, które przewiozą pielgrzymów z miejsc parkingowych w pobliże placu Piłsudskiego. Przejazdy tymi liniami - P1, P2 i P3 będą bezpłatne.
• Czynny będzie telefon informacyjny dla pielgrzymów: ogólnopolski numer (022) 598 69 86 i warszawski numer 986.

 

Ojciec święty mówi do nas
„Drodzy pielgrzymi polscy. Wspominamy dzisiaj Świętego Piotra Apostoła, świadka męki i zmartwychwstania Chrystusa. W duchu Jego świadectwa, udaję się już jutro z pielgrzymką do waszej Ojczyzny. Chcę wszystkich zachęcić: „Trwajcie mocni w wierze”. Jest to ważne przesłanie dla całego Kościoła. Proszę was o modlitwę. (...) Jutro udam się do Polski, ojczyzny umiłowanego Papieża Jana Pawła II; odwiedzę miejsca związane z jego życiem oraz posługą kapłańską i biskupią. Dziękuję Bogu za to, że daje mi możliwość zrealizowania marzenia, które od dawna nosiłem w sercu. Drodzy bracia i siostry, proszę was, byście towarzyszyli mi modlitwą w tej podróży apostolskiej, którą podejmuję z wielką nadzieją i którą zawierzam Najświętszej Pannie, tak bardzo czczonej w Polsce. Niech Ona prowadzi moje kroki, ażebym mógł utwierdzić w wierze umiłowaną wspólnotę katolicką w Polsce i zachęcić ją do podjęcia, w żywej pracy ewangelizacyjnej, wyzwań obecnej chwili. Niechaj Maryja wyjedna całemu temu narodowi odnowioną wiosnę wiary i obywatelskiego postępu, przy zachowaniu stale żywej pamięci o moim wielkim Poprzedniku.”
 
Benedykt XVI podczas wczorajszej audiencji generalnej w Watykanie.

 

Abp Sławoj Leszek Głódź specjalnie dla Dziennika Zachodniego**
 
Z mojego doświadczenia, z oficjalnych spotkań z papieżem i tych nieoficjalnych - jeszcze z kardynałem Ratzingerem - mogę potwierdzić, że dziś Polacy spotkają nie tylko hierarchę i dostojnika Kościoła, ale też osobę niezwykle skromną, pokorną i bezpośrednią. Obecny papież zawsze wyróżniał się wśród kardynałów i teologów. Poza niezwykłym intelektem, to właśnie skromność, spokój - nigdy nie podnosi głosu - oraz żywe spojrzenie powodują, że jest widoczny wśród innych.
 
Myślę, że te cechy już zauroczyły Polaków. Ta fascynacja wypływa także z naszej wiary. W Polsce każdy katolik wie, co to znaczy jedność z Rzymem i kim jest papież.
 
Benedykt XVI, podtrzymując pamięć Jana Pawła II i formułując słowa miłości wobec niego, wszedł bardzo gładko w miejsce pozostawione przez papieża Polaka. Dodatkowo umiędzynarodowienie pontyfikatu przez Jana Pawła II, podkreślenie uniwersalizmu Kościoła, spowodowało nasze uwolnienie się od stereotypów narodowościowych, dlatego w naszym spostrzeganiu papieża nie ma żadnych podtekstów niemieckich.

 

Rozmowa z metropolitą katowickim arcybiskupem Damianem Zimoniem
 
 
Dziennik Zachodni: Jakim wydarzeniem będzie dla Polski, dla Polaków rozpoczynająca się dzisiaj wizyta Ojca Świętego Benedykta XVI?
 
Damian Zimoń: Wyjątkowym. Papież jest przecież nie tylko głową Kościoła katolickiego, ale też największym autorytetem moralnym świata. Wszyscy wiemy, że kardynał Joseph Ratzinger był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. To wybitny teolog, który w pewnym sensie uzupełniał naukę swojego poprzednika, a teraz kontynuuje jego wielkie dzieło. Na pewno więc jego wizyta będzie szczególnym wydarzeniem dla nas, dla naszej Ojczyzny. Dlatego powinniśmy się do niej dobrze przygotować.
 
DZ: Proszę powiedzieć, czy pod tak długim, po tak charyzmatycznym pontyfikacie Jana Pawła II Polacy z takim samym entuzjazmem powitają Benedykta XVI?
 
Damian Zimoń: Mamy cały szereg dowodów na to, że tak. Proszę pamiętać, że wielkość papieża nie zależy od narodowości ale od wiary. Przecież my, ludzie Kościoła, tę wiarę mamy, ale chcemy ją umacniać i utrwalać. Ta płaszczyzna powoduje, że wielkim przywódcą duchowym jest każdy kolejny Ojciec Święty. Rzeczywistość posoborowa polega na uniwersalności Kościoła. Kiedyś, przez ponad 400 lat papieżami byli tylko Włosi; teraz równe szanse na wybór mają wszyscy kardynałowie. Na tym polega między innymi wielkość współczesnej Wspólnoty.
 
DZ: Czego możemy spodziewać się po tej pielgrzymce?
 
Damian Zimoń: Cóż, świetnie znamy kardynała Ratzingera. Przez ponad 20 lat był prefektem Kongregacji Nauki Wiary, a oczekiwania duchowe związane z jego wizytą w Polsce najlepiej chyba tłumaczy hasło przewodnie pielgrzymki: Trwajcie mocni w wierze. Wydaje mi się, że jego nauka koncentrować się będzie właśnie wokół pogłębienia wiary i chrześcijańskiego świadectwa. Oprócz tego możemy się spodziewać szeregu gestów i czynów symbolicznych. Pan Jezus bowiem nie tylko nauczał słowem, ale także swoim zachowaniem, czy cierpieniem.
 
DZ: Jak ksiądz arcybiskup wspomina osobiste kontakty z Ojcem Świętym?
 
Damian Zimoń: Ostatnie nasze spotkanie miało miejsce przy okazji wizyty Ad Rimina, na przełomie listopada i grudnia ub. roku. Jako biskupi archidiecezji katowickiej zostaliśmy wówczas przyjęci na audiencji. Wtedy wręczyłem Benedyktowi XVI album, który otrzymałem od proboszcza naszej katedry. Na zdjęciach była tam między innymi mozaika ufundowana właśnie przez przyszłego papieża. Pokazałem zresztą Ojcu Świętemu kserokopie jego korespondencji - wówczas jeszcze jako kardynała Monachium - z moim poprzednikiem biskupem Herbertem Bednorzem, w której prosił on właśnie o taki dar dla katedry. Papież wszystko sobie przypomniał, co było znakomitym wstępem do rozmowy. Potem Ojciec Święty pytał nas o liczbę wiernych, księży, misjonarzy. Mówiliśmy po niemiecku. Atmosfera była bardzo ciepła. Wszyscy byliśmy zaskoczeni jego znajomością Górnego Śląska. Gdy spotkał księdza profesora Jerzego Szymika i dowiedział się, że jest z tego regionu dopytywał w szczegółach; czy z Opola, czy Gliwic, czy może z Katowic.
 
DZ: Czyli Ojciec Święty zna nasz region?
 
Damian Zimoń: Tak. Sporo dowiedział się też od nas - mówiliśmy mu o problemach związanych z restrukturyzacją przemysłu ciężkiego, z bezrobociem, z ciężarem tych wszystkich bolesnych przemian, przez które przechodzimy. Podziękowałem też papieżowi za list do pielgrzymów w Piekarach Śląskich. Kardynała Ratzingera osobiście poznałem jednak 12 lat temu, w 1994 roku na Synodzie Biskupów. Powiedziałem mu wówczas, że jeden z naszych, śląskich księży Jacek Wojciech, który pracował we Francji napisał o nim - jako o wybitnym teologu - doktorat. Ówczesny kardynał bardzo się z tego ucieszył, dopytywał o szczegóły, przekazywał pozdrowienia dla autora. Na pewno śmiało można powiedzieć, że Benedykt XVI bardzo dobrze zna Górny Śląsk.
 
DZ: Księże arcybiskupie, czy wiemy ilu wiernych naszej diecezji będzie bezpośrednio uczestniczyć w spotkaniach z Benedyktem XVI?
 
Damian Zimoń: Kilkadziesiąt tysięcy osób - tyle bowiem wydaliśmy zaproszeń. Nasi wierni wybierają się przede wszystkim do Krakowa. Na sobotnie, wieczorne spotkanie wybiera się bardzo dużo młodzieży - na niedzielną Liturgię na krakowskim Błoniach dorośli. W sumie w spotkaniu z Ojcem Świętym, tylko spośród wiernych naszej diecezji, wybiera się około 80 tysięcy osób.

 

601 10 10 10 – oto specjalny Numer Informacyjny Pielgrzyma, który uruchomiła sieć Plus podczas wizyty Benedykta XVI w Polsce. Po wybraniu tego numeru każdy usłyszy praktyczne informacje o pielgrzymce, takie jak lokalizacje parkingów, usytuowania punktów dla zaginionych, adresy szpitali czy nowości dotyczące zmian w organizacji ruchu. Opłata za połączenia z numerem 601 10 10 10 jest zgodna z planem taryfowym osoby dzwoniącej.

 

Pielgrzymka w TVP
11.00 - Ceremonia powitania papieża (TVP1. TVP2, TV Polonia)
12.00 - Przejazd papamobile z lotniska na Okęciu do katedry św. Jana (TVP3, TV Polonia)
12.30 - Spotkanie z duchowieństwem w archikatedrze św. Jana Chrzciciela (TVP1, TVP3, TV Polonia)
17.45 - Wizyta Benedykta XVI u prezydenta RP w Pałacu Prezydenckim (TVP1, TVP3, TV Polonia)
19.00 - Spotkanie ekumeniczne w kościele św. Trójcy (TVP2, TVP3, TV Polonia)
21.50 - Studio papieskie (TVP1)

 

Będzie deszcz
Duże zachmurzenie z okresowymi opadami deszczu przewidywane jest na piątek, gdy papież Benedykt XVI odprawi mszę św. na placu Piłsudskiego. Policja apeluje o zabranie ze sobą przeciwdeszczowych płaszczy zamiast parasolek. Ostro zakończonych parasoli nie będzie można wnosić na plac. Dziś, w dniu przybycia do Polski papieża, również będzie w stolicy pochmurno i przewidywane są okresowe opady deszczu. Temperatura wahać się będzie między 8 a 17 stopni Celsjusza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto