Odwlekana waloryzacja

Rząd przyjął wczoraj projekt zmian w podatkach. Premier komentując założenia reformy podatkowej powiedział, że ma ona na celu zmniejszanie podatków z każdym rokiem. Na razie jednak propozycje przygotowane przez wicepremier, minister finansów Zytę Gilowską nie budzą zachwytów nawet wśród członków partii wchodzących w skład rządowej koalicji.

Obniżki na później

W projekcie zmian podatkowych opublikowanym na stronie internetowej resortu finansów jeden z najważniejszych punktów mówi o waloryzacji skali podatkowej, kwocie wolnej oraz kosztach uzyskania przychodów. To bardzo ważna kwestia, ponieważ na skutek braku waloryzacji kwoty wolnej od opodatkowania - od 2004 r. - a przede wszystkim braku waloryzacji progów podatkowych - od 2002 r. - nastąpił realny wzrost obciążeń podatkowych. Jednak zasadnicze zmiany w tym zakresie mają następować stopniowo, dopiero od przyszłego roku. Podatki za 2006 rok zapłacimy według starej skali.

Dwie nowe stawki podatkowe - 18 i 32 proc. - też znajdą się w przepisach podatkowych od 1 stycznia 2007 roku, ale wejdą w życie jeszcze później. Według nich będziemy płacili podatek dochodowy dopiero od 1 stycznia 2009 roku.

Rząd zakłada też obniżenie składki rentowej - z 13 proc. do 9 proc. - oraz składki chorobowej - z 2,45 proc. do 1,8 proc., z jednoczesnym przeniesieniem obowiązku zapłaty składki chorobowej na pracodawcę.

Projekt reformy podatkowej zawiera też propozycję wprowadzenia prorodzinnych ulg podatkowych. Od przyszłego roku rodziny, które mają co najmniej trójkę dzieci będą mogły odliczyć sobie na każde dziecko kwotę wolną od podatku, czyli 3089 zł. W następnym roku ulga ta obejmie również rodziny z dwójką dzieci.

Coś za coś

W życiu nie ma jednak nic za darmo. Obniżkom podatków będą towarzyszyć podwyżki. Rząd proponuje m.in. obniżenie wysokości kosztów uzyskania przychodów dla twórców i naukowców. Ale przeciwko tej zmianie już zaprotestowało... Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przywilejów dla młodych naukowców i części "środowiska twórczego" nie chce też likwidować wicepremier i minister edukacji Roman Giertych. Jeszcze więcej oporów budzą propozycje podniesienia podatków na paliwa, zwłaszcza że niektóre zmiany mają zacząć obowiązywać jeszcze w tym roku. Ministerstwo Finansów chce między innymi zrównać stawki akcyzy na oleje opałowy i napędowy od 1 września br., co oznacza podwyżkę akcyzy oleju opałowego z obecnych 232 zł za 1 tys. litrów - do 1.048 zł za 1 tys. litrów. Wyższy podatek wyrwie z naszych kieszeni sporo pieniędzy. Zdaniem ekspertów olej opałowy może podrożeć nawet o 1 złoty na litrze.

Pierwsze protesty

Przeciwko tym planom protestuje Krajowa Izba Gospodarcza (KIG) oraz Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP). - Tak drastyczna podwyżka akcyzy spowoduje wiele negatywnych skutków o charakterze gospodarczym i ekologicznym - ostrzega Andrzej Arendarski prezes KIG.

Natomiast proponowany przez resort finansów wzrost akcyzy na gaz płynny służący do napędu samochodów znacznie podwyższy, zdaniem KIG, koszty transportu towarów, co z pewnością przyczyni się do wzrostu cen. Przedsiębiorcy obawiają się też innych zapowiadanych zmian w przepisach podatkowych. Za wyjątkowo niekorzystną uznają m.in. propozycję wyeliminowanie opodatkowania w formie karty podatkowej oraz ryczałtu od podmiotów ewidencjonowanych. Zdaniem Związku Rzemiosła Polskiego, ryczałt to obecnie jedna z najpopularniejsza forma opodatkowania firm rzemieślniczych.

Rządowy projekt zmian w ustawie o podatku PIT zakłada:

• na lata 2007-2008 pozostawienie trzystopniowej skali podatkowej ze stawkami 19, 30 i 40 proc.
• Waloryzację progów podatkowych. W 2007 r. będą obowiązywać progi 43.405 zł i 85.528 zł. Kwota wolna od podatku wyniesie 572,5 zł. W 2008 r. progi będą wynosić 44.490 zł i 85.528 zł, a kwota wolna wyniesie 586,8 zł.
• Dwustopniowa skala podatkowa ze stawkami 18 i 32 proc. zostanie wprowadzona od 2009 r., z jednym progiem na poziomie 85.528 zł.