Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogniska pod szczytami gór, by uczcić 2. rocznicę śmierci Jana Pawła II

(mal)
Na szczycie Matyski w Radziechowach nie ma lasu. Palenie papieskiego ogniska tutaj będzie bezpieczne.
Na szczycie Matyski w Radziechowach nie ma lasu. Palenie papieskiego ogniska tutaj będzie bezpieczne.
Pod górskimi szczytami, na halach i polanach, 2 kwietnia o godz. 21.37 mają zapłonąć ogniska. Turyści chcą w ten sposób uczcić 2. rocznicę śmierci Jana Pawła II.

Pod górskimi szczytami, na halach i polanach, 2 kwietnia o godz. 21.37 mają zapłonąć ogniska. Turyści chcą w ten sposób uczcić 2. rocznicę śmierci Jana Pawła II.
Do zapalenia ognisk pamięci namawiać zaczął w ubiegłym roku Rodzinny Klub Turystyki Szarotka z Andrychowa. Wierni rozniecili wtedy duże ognisko na Groniu Jana Pawła II. Ogień było też widać pod Babią Górą i pod szczytem Pilska. W tym roku inicjatywa ma objąć całe góry. Stefan Jakubowski z Szarotki zaproszenie do rozniecania ognisk pod szczytami rozesłał do kilkudziesięciu organizacji turystycznych w całej Polsce.

- Mam nadzieję, że będzie odzew - przyznaje Jakubowski. Odzew, jak się okazuje, już jest.

- Przyłączymy się - zapowiada Stanisław Zwijacz, sekretarz zarządu oddziału PTTK w Zakopanem. Turyści z Wadowic wybierają się na Groń Jana Pawła II, część pojedzie też na Matyskę w Radziechowach oraz do Żabnicy. Tam kilka dni wcześniej rozpoczyna się Ogólnopolski Sejmik Górskiej Turystyki Jeździeckiej PTTK. Jego uwieńczeniem ma być papieskie ognisko na skwerze Jana Pawła II w Węgierskiej Górce. W ub. r. zapłonęło w Świętej Katarzynie. Oprócz turystów i przewodników świętokrzyskich (Jan Paweł II był honorowym przewodnikiem świętokrzyskim i honorowym członkiem PTTK z legitymacją o numerze 1), górami przyjechali jeźdźcy na koniach.

- Z pochodniami i sztandarami prowadzili turystów do kościoła, a o godzinie 21.37 zaśpiewaliśmy Barkę rozpalając duży ogień - wspomina Jolanta Śledzińska, pełnomocnik ds. promocji Zarządu Głównego PTTK. W tym roku w Żabnicy ma być podobnie, zaproszenie przyjął przyjaciel Ojca Świętego i członek honorowy PTTK ks. prałat Jerzy Pawlik.

Ratownicy GOPR i leśnicy podchodzą do pomysłu ognisk w górach dosyć sceptycznie. - Oczywiście, jeśli powiem, że jestem przeciwny, to odezwą się głosy oburzenia. Pomysł jest iście szczytny, ale trzeba pamiętać, że z ogniem w górach trzeba bardzo uważać - mówi Jerzy Siodłak, szef ratowników górskich Grupy Beskidzkiej. - Może wystarczy zapalić ognisko w dolinie, albo przynajmniej znicz, a nie robić z tego inicjatywy na całe góry? - zastanawia się Siodłak. Ratownicy dodają, że w górach ostatnio śniegu przybywa i samo wdrapywanie się na szczyty nie będzie należało do najbezpieczniejszych. Leśnicy też mają uwagi. Ognia w lesie palić przecież nie można.

- To zacna inicjatywa, ale jest warunek. Najlepiej byłoby, gdyby wcześniej kontaktować się z nami. Pozwolimy, pomożemy też ustalić miejsce rozpalenia takiego ognia, żeby nie skończyło się pożarem lasu - uważa Marian Knapek, leśnik i doradca ministra środowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto