Ostatnia akcja barona

Czy Andrzej Szarawarski, wiceminister Skarbu Państwa ponownie złamał ustawę antykorupcyjną? W oświadczeniu majątkowym wiceministra nie ma wzmianki, że sprzedał udziały w spółce Air Tours Poland, a jako członek rządu nie może posiadać udziałów w prywatnych spółkach. Zainteresowany utrzymuje, że... oddał je za darmo zarządowi firmy. Takiej informacji nie ma jednak w sądowych dokumentach.

Były śląski baron SLD przyznał, że był kiedyś udziałowcem Air Tours Poland, ale od kilku lat już nie jest. - W 2001 r. przekazałem akcje nieodpłatnie do dyspozycji zarządu - bronił się Szarawarski. Dziennik doniósł, że w aktach spółki z 14 marca 2002 r. dostępnych w sądzie Andrzej Szarawarski wciąż jest na liście wspólników. Pikanterii dodaje fakt, że Air Tours Poland wynajmował pomieszczenia w budynku należącym do Ministerstwa Skarbu Państwa.

Teraz Air Tours Poland ma kłopoty finansowe. Trzy lata temu biuro podróży zostało skreślone z listy członków Polskiej Izby Turystyki.

Nie ujawnił w oświadczeniu

- Mówiło się, że pan Szarawarski kupił udziały Air Tours. Jako obywatel miał prawo inwestować w branżę turystyczną, a to czy je sprzedał czy nie, tego nie wiem - mówi Jan Korsak, obecny szef Polskiej Izby Turystyki.
Sprawdziliśmy. W oświadczeniach majątkowych Szarawarskiego, które posłowie muszą składać od trzech lat, nie ma słowa o posiadaniu bądź zbyciu akcji Air Tours Poland.

W ostatnim oświadczeniu wiceminister zaznaczył, że 9 stycznia 2003 r. za ponad 1,6 mln zł sprzedał jedynie udziały w sosnowieckiej firmie ochroniarskiej "Kamport" (1,5 mln zł z tej kwoty Szarawarski dostał w wekslach). Pozbył się ich za późno i również po doniesieniach prasowych. O mały włos nie straciłby wtedy stanowiska.

Złamał prawo

Członkowie rządu nie mogą posiadać akcji spółki prawa handlowego. Ustawa antykorupcyjna nakazuje w ciągu trzech miesięcy po objęciu stanowiska zbyć udziały.

Zbyszek Zaborowski, szef śląskiego SLD: - Ubolewam nad tym, bo to kolejna tego typu sprawa. Pan Szarawarski powinien przejrzeć w końcu, co posiada. Nie mnie to komentować i oceniać. Wiceminister ma swoich przełożonych, powinni to jak najszybciej zweryfikować.

Wieloletnim prezesem Air Tours Poland był Włodzimierz Sukiennik, w 1999 r. wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej. Kiedy biuro podróży zbankrutowało (ma to ponad milion złotych długu, m.in. hotelom Orbisu), Sukiennik zniknął. Wycofał się z branży turystycznej i zapadł się pod ziemię. Ostatnim śladem jest wpłata Sukiennika na komitet wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego w 2000 r. Wpłacił maksymalną kwotę - 10,5 tys. zł.

Miał już takie problemy

Sprawę udziałów w Air Tours Poland Szarawarskiego ujawnił wczorajszy "Super Express". Andrzej Szarawarski, były baron SLD na Śląsku od kilku lat nie ma dobrej prasy. Najpierw nie chciał zrzec się szefowania śląskiej lewicy, choć premier Leszek Miller nakazał baronom: wybierajcie - albo praca w Warszawie, albo liderowanie na prowincji. Miał problemy, kiedy wyszło na jaw, że jako wiceminister gospodarki posiada 30 proc. udziałów w Kamporcie. Ostatnio jego nazwisko pojawiło się w artykułach prasowych dotyczących zatrzymania dwóch śląskich biznesmenów oraz prezesa poznańskiej spółki Invex, którzy mieli handlować wierzytelnościami hut (Szarawarski odpowiada w ministerstwie za hutnictwo). Prezes spółki Business Promotion Centre Maciej D. powołując się na znajomości ze śląskim wiceministrem chciał nakłonić amerykański koncern US Steel do transakcji, która przyniosłaby jemu i spółce Invex krociowe zyski.
Wczoraj wiceminister Andrzej Szarawarski był dla prasy nieuchwytny.

Air Tours Poland utworzyły w 1991 r.
Polskie Linie Lotnicze LOT oraz obecny prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel. Było to jedno z największych biur podróży w Polsce. Świadczyło usługi
dla polskich i zagranicznych firm, koncernów i instytucji, włącznie z organizacją spotkań, konferencji oraz szkoleń. W 1998 r. Air Tours Poland Group (jedna ze spółek-córek) dostała nawet ,Globusa" - wyróżnienie Polskiej Izby Turystycznej. Od kilku miesięcy spółką zajmowała się warszawska prokuratura. Sprawa o długi trafiła już do sądu.