Paliwo w górę, paliwo w dół...

Wczoraj po raz kolejny o kilka groszy staniało paliwo. – A za kilka dni znowu zdrożeje, i tak w kółko – złorzeczą kierowcy. Tylko PKN Orlen w tym roku zmieniał ceny paliw prawie sto razy. – W Polsce monopol na produkcję paliw utrzymują dwie grupy, Orlen i Lotos. A z takim układem nasi kierowcy nie wygrają – komentuje poseł Jerzy Polaczek z Prawa i Sprawiedliwości.

Arkadiusz Białas z Żor studiuje w Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Codziennie dojeżdża swoim samochodem na uczelnię. Jeszcze kilka lat temu miesięcznie płaciłby ok. 300 zł, ale obecnie musi mieć w kieszeni 500 zł!

– To prawdziwa granda! Te podwyżki nas wykończą. Jak tak można z nami postępować – mówi student. Mimo olbrzymich cen za paliwo, na razie nie zamierza przerabiać swojego seicento na gaz.

– Wiem, że to będzie się bardzo opłacało, ale słyszałem, że samochody przerobione na gaz szybciej się zużywają – mówi. Obniżki go śmieszą, bo i tak ceny paliw dobijają do 4 złotych.

Po rozum do głowy już dawno poszedł natomiast Grzegorz Kocur ze Stanowic, który pracuje w Katowicach jako elektromonter. – Do pracy jeżdżę autobusem – mówi Kocur.

Samochodem robi codziennie ok. 40 kilometrów. – Miesięcznie wydaję ponad 100 złotych – wyjaśnia pan Grzegorz.
Obaj panowie ostatnio często tankują na stacji przy żorskim hipermarkecie Auchan, gdzie ceny są wyraźnie niższe niż na innych stacjach w mieście.

Z czego wynika ta różnica? – Możemy zaproponować niższe ceny, ponieważ stacje paliw przy naszych centrach handlowych to jedynie dodatkowa usługa dla naszych klientów. Dając ludziom możliwość zatankowania tańszej benzyny, oleju, czy gazu, chcemy zrekompensować klientom daleki dojazd do hipermarketu – wyjaśnia Dorota Patejko, dyrektor do spraw komunikacji w Auchan Polska.

Wczoraj grupa Lotos podała, że w sprzedaży detalicznej ich benzyna od dziś może stanieć o 3,5 grosza na litrze, a olej napędowy o 3 grosze.

Ma to związek z tym, że dzisiaj koncern obniżył hurtowe ceny benzyny o 35 zł na tysiąc litrów, a ON o 30 zł na tysiąc litrów.

Lotos zaznaczył, że termin i wysokość zmian cen na stacjach paliw jest niezależną decyzją ich właścicieli.

– Kierowcy mogą tej zmiany nie odczuć – komentuje Jerzy Polaczek, poseł PiS.

Od wczoraj staniały także paliwa z Rafinerii Czechowice — poinformował dział sprzedaży w spółce.

W sprzedaży detalicznej benzyna tanieje o ok. 10 gr za1 litr, olej napędowy o 7 gr., a olej opałowy o 5 gr.
Podobne obniżki od soboty miały miejsce na stacjach PKN Orlen.

– Powodem obniżki jest spadek notowań ropy naftowej i produktów gotowych na międzynarodowych giełdach paliw oraz umocnienie się kursu złotego wobec dolara amerykańskiego — informują biura prasowe spółek produkujących paliwa.
Tylko w tym roku sam Orlen zmieniał ceny paliw kilkadziesiąt razy. Więcej było oczywiście podwyżek niż obniżek, co odczuł w kieszeni każdy kierowca.

– Na rynku są monopoliści, więc nie ma mowy, by kierowcom było lepiej. W tym roku wprowadzono opłatę paliwową, która jest w zasadzie podatkiem. Poza tym udział akcyzy w cenie jest ogromny, nasz budżet od lat na tym zarabia krocie i nie zamierza z tego rezygnować – dodaje Polaczek.

Rozmowa z Jerzym Polaczkiem, posłem Prawa i Sprawiedliwości, przeciwnikiem wprowadzenia dodatkowej opłaty paliwowej
Podatki w litrze
Dlaczego nasze paliwo jest takie drogie?

Bo w Polsce litr paliwa na podatkach stoi. Dość powiedzieć, że sama akcyza i VAT w paliwie to około 57 procent jego ceny. Do tego jeszcze dochodzi wprowadzona niedawno opłata paliwowa, pomysł ministra Marka Pola, który także kosztuje nasze kieszenie ładnych parę groszy w litrze. I dopiero pozostała kwota to koszty, które ponosi spółka, a więc koszty wynagrodzeń, eksploatacji, transportu. No i oczywiście firma musi jeszcze zarobić

Jest na to rada?

Dopóki w Polsce będą tak naprawdę tylko dwie poważne firmy, które na poważnie zajmują się paliwami, kierowcy nie będą mieli łatwego życia. Gdy zwiększymy źródła dostaw, więcej będziemy kupować np. w Norwegii, wtedy sytuacja się zmieni.

Stacje kuszą

Konkursy dla kierowców
Stacje paliw kuszą prezentami. Każdy, kto choć raz zatankuje na stacji jednego z dużych koncernów, może przystąpić do programu lojalnościowego. Dostajemy kartę, na którą nabijane są punkty. Ile? To zależy od ilości zatankowanego paliwa, gotówki, którą wydamy w sklepiku albo liczby hot-dogów, które zjemy. Pracownicy stacji kuszą nas też np. superpłynami do wycieraczek, jeśli je kupimy dostaniemy ekstrapunkty.

Problem w tym, że są one zwykle kilka razy droższe od tych z supermarketu. Punkty można wymienić na nagrody. Niedzielni kierowcy, którzy jeżdżą raczej mało, mogą liczyć co najwyżej na kubek. Ci, którzy pokonują tysiące kilometrów miesięcznie, mogą się załapać nawet na kino domowe. Stacje organizują też okolicznościowe konkursy.

Obecnie można wygrać np. volkswagena golfa. Każdy, kto zatankuje co najmniej 15 litrów dostanie kupon konkursowy, następne 15 l jest premiowane naklejką. Kupon z naklejką uprawniają do udziału w losowaniu samochodu.

Wczorajsze ceny paliw

BP: ON 3,39; Pb 95 3,79; Pb 98 3,99; LPG 2,02
Statoil: ON 3,46; Pb 95 3,83; Pb 98 3,99; LPG brak
Jet: ON 3,43; Pb 95 3,80; Pb 98 3,96; LPG 2
Auchan Żory: ON 3,29; Pb 95 3,49; Pb 98 3,59; LPG 1,90
oprac: adr