MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Paliwowa huśtawka

(mu)
Wraz z nastaniem wiosny ceny na stacjach stale rosną - co tydzień o 8-10 groszy na litrze. Ostatnio wyhamowały, ale eksperci obawiają się, że cena benzyny może dojść nawet do 4,5 zł za litr.

Wraz z nastaniem wiosny ceny na stacjach stale rosną - co tydzień o 8-10 groszy na litrze. Ostatnio wyhamowały, ale eksperci obawiają się, że cena benzyny może dojść nawet do 4,5 zł za litr. Analityk BM Reflex Andrzej Florczak uważa, że taki poziom cen benzyna może osiągnąć podczas najbliższych wakacji. Zwykle bowiem w tym okresie gwałtownie rośnie popyt na paliwa, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych w związku z wyjazdami urlopowymi.

A później nie będzie chyba wcale lepiej. Ministerstwo Finansów planuje bowiem podniesienie podatku akcyzowego na paliwa od nowego roku.

Koniec rekordów?

Na razie pocieszeniem może być fakt, że spirala wzrostu cen ropy naftowej na giełdach światowych przestała się w końcu rozwijać. Ropa tanieje. Jej cena spadła z rekordowego poziomu 75,35 dolarów za baryłkę do około 70 dolarów za baryłkę w dostawach na czerwiec.

W Polsce dodatkowym stabilizatorem cen paliw jest mocny złoty. Dzięki wysokiemu kursowi złotego w stosunku do dolara koszty importu ropy oraz gotowych wyrobów nie rosną tak szybko jak w innych krajach.

Ceny paliw w Polsce są obecnie niższe niż na przykład w Niemczech. Różnica wynosi nawet 60-70 groszy na litrze, dlatego też nasi sąsiedzi przyjeżdżają do Polski po tańsze paliwo. Ale to się może zmienić. Ministerstwo Finansów planuje bowiem podwyższenie akcyzy na benzynę o 25 groszy na litrze od 2007 r. Resort finansów chce także wyrównać poziom akcyzy na oleje napędowy i opałowy. Obecnie akcyza na olej opałowy jest znacznie niższa i dlatego, zdaniem ekspertów, dochodzi do oszustw - olej opałowy sprzedawany jest jako napędowy.

Planowany jest też wzrost od września akcyzy na autogaz - i to aż o 40 proc.

Przedsiębiorcy protestują

Przeciwko tym planom fiskusa protestują przedsiębiorcy. Krajowa Izba Gospodarcza uważa, że propozycja Ministerstwa Finansów wzrostu od września o 40 proc. akcyzy na autogaz oraz wzrostu od stycznia 2007 r. o 25 groszy akcyzy na benzynę może skutkować spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego. - Podwyżka akcyzy na paliwa to najprostsza i najbardziej skuteczna metoda zwiększenia dochodów budżetu państwa i pokrycia szeregu wydatków socjalnych. Niestety, ta droga wzrostu dochodów budżetu może okazać się bardzo krótkowzroczna i szkodliwa dla gospodarki - twierdzi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Zdaniem ekspertów KIG, propozycja Ministerstwa Finansów wzrostu akcyzy na paliwa, to następne po propozycjach likwidacji uproszczonych form opodatkowania oraz wprowadzenia podatku ekologicznego - wrogie działanie w stosunku do małych i średnich przedsiębiorców. Właśnie ta grupa przedsiębiorców, która powinna być motorem napędowym polskiego wzrostu gospodarczego, może najbardziej odczuć wzrost cen paliw - alarmują eksperci Izby.

Fiskus nie zamierza jednak łatwo zrezygnować ze swych planów. Budżetowi państwa potrzebne są bowiem coraz większe dochody, a na przykład wzrost akcyzy na gaz w wysokości 17 groszy za litr może przynieść łącznie wpływy do budżetu do 600 mln zł.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto