Państwo dopłaci górnikom

Rząd ma dziś rozpatrywać plan dostępu do zasobów węglowych. Z tym dokumentem związana jest wielkość pomocy państwowej dla górnictwa do roku 2006. Musi ją zatwierdzić Komisja Europejska.

Najwięcej, bo ok. 2,74 mld zł ma otrzymać Kompania Węglowa. W lipcu miała dobre wyniki i zarobiła 32,4 mln zł. Jednak KW jest bardzo zadłużona, a jej łączne zobowiązania wynoszą prawie 5 mld zł.

Znacznie mniej, bo nieco ponad 209 mln zł otrzyma Katowicka Grupa Kapitałowa. W jej strukturze nie ma już kopalń przynoszących straty. 172,5 mln zł dostanie Jastrzębska Spółka Węglowa, która w tym roku notuje wysokie zyski dzięki popytowi na węgiel koksujący. W przypadku tej spółki (rentownej od trzech lat) rozważano nawet zmniejszenie planowanej pomocy zakładając, że będzie ją stać na zwrot części pieniędzy. JSW planuje bowiem zamknąć 2004 rok zyskiem na poziomie 1 mld zł. Znacznie więcej, bo prawie 0,5 mld zł ma otrzymać kopalnia Budryk, która jest samodzielnym zakładem górniczym. Natomiast 7,3 mln zł dostanie kopalnia Bogdanka, która w pierwszym półroczu zarobiła ok. 390 mln zł na sprzedaży 2,8 mln ton węgla.

Decyzji KE w sprawie państwowej pomocy dla polskiego górnictwa można spodziewać się za kilka miesięcy. Plan restrukturyzacji branży przewiduje, że do końca roku 2006 z górnictwa odejdzie ok. 19,5 tys. osób, a ilość produkowanego węgla zmniejszy się o 7,8 mln ton. Jest to jednak wariant optymistyczny zakładający utrzymanie się dobrej koniunktury na węgiel. Jeśli się skończy, co jest prawdopodobne, cięcia będą znacznie głębsze: wielkość produkcji spadnie prawie dwukrotnie — o 14 mln ton, a z pracy odejdzie dodatkowo 6 tys. osób, czyli łącznie 25,5 tys.