Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paradują regiony, każdy innym krokiem

Grażyna Kuźnik
Górale z Żywiecczyzny. / fot. Mikołaj Suchan
Górale z Żywiecczyzny. / fot. Mikołaj Suchan
Witume waj baro piąkno, mełżemy sodzisiu pogadać po kaszebsku - witał w Zabrzu nauczycieli regionalistów Kazimierz Marzk, rdzenny Kaszub. A Maria Gorczyca, Ślązaczka od pokoleń, wtórowała: - Ciesza się, że bydymy tukej ...

Witume waj baro piąkno, mełżemy sodzisiu pogadać po kaszebsku - witał w Zabrzu nauczycieli regionalistów Kazimierz Marzk, rdzenny Kaszub. A Maria Gorczyca, Ślązaczka od pokoleń, wtórowała: - Ciesza się, że bydymy tukej łosprawiać i godać.

Marzk przyjechał na zaproszenie Bractwa Artystycznego i Oświatowego Związku Górnośląskiego, które w ubiegłą sobotę w Zabrzu zorganizowało pierwsze spotkanie znawców kultury regionalnej. Na Paradę Regionów przyjechały także zespoły z czterech stron kraju - "Kościerzyna" z Kaszub, "Regle" z Poronina, "Masovia" z Płocka i "Śląsk" z Koszęcina.

Czas się poznać

Na spotkaniu można było porozmawiać o tym, co nas różni, a co łączy. Jest o czym, bo właściwie mało się znamy. Adam Motyka ze Związku Podhalan, góral z Milówki wyjaśniał: - Kaszubi to górale, co się nie załapali na statek do Ameryki i zostali nad morzem. A górale to Kaszubi, co szli do Ziemi Świętej, ale ich góry zatrzymały. Górale i Kaszubi, wiadomo, są tacy sami.

Ale co z innymi? Marzk przyznawał, że obyczaje śląskie zna raczej słabo, niestety, wzajemne kontakty są rzadkie. Gdy ktoś przyjezdny w Zabrzu zamawia kotlety, to się z niego śmieją, bo to bokobrody. Gdy chce kiszkę, dostanie zsiadłe mleko. A na deser proponują mu na przykład groźnie brzmiącą szlagzanę i wieprzki, co oznacza bitą śmietanę i agrest.

Czas więc się poznać. I podzielić uwagami, jak uczyć trudnego przedmiotu - wiedzy o regionie. Minęło już dziesięć lat od decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej o wprowadzeniu do szkół tego przedmiotu. Resort nie wyjaśnił jednak, kto i jak ma go uczyć; jak uniknąć różnych uproszczeń. Jak wyjaśniać, że folklor i gwara są naszym skarbem narodowym. Nauczyciele musieli dochodzić do tego sami. - W szkole gwarą mówiłam tylko na przerwach, wstydziłam się na lekcjach. Tak mówili ludzie prości, niewykształceni, a ja chciałam się uczyć, mówić literacką polszczyzną. Wtedy gwara była obciążeniem. - opowiadała Maria Gorczyca, dzisiaj nauczycielka.

Ten piękny spadek

Podobne doświadczenie mieli też Kaszubi. Niedawne oficjalne uznanie kaszubskiego za język, wpisanie go do rejestru języków regionalnych i mniejszościowych Unii Europejskiej, to wielki sukces. Ale przez wieki szydzono z ich mowy.

Przed wojną miejscowy historyk Jan Trepczyk pisał: "Język nasz uczeni już dawno zaliczyli w poczet samodzielnych języków słowiańskich. Kaszubów jednak się polonizuje i kolonizuje, urzędy obsadza ludźmi występującymi przeciw nam i wszystkiemu, co kaszubskie."

Po wojnie w szkołach nadal nie wolno było mówić po kaszubsku. A jednak Kaszubi opracowali reguły pisowni, unormowali wymowę. W tym języku powstają dzieła literackie, ich mowa stale się rozwija. Ślązacy jeszcze tego nie dokonali i nie wiadomo, czy to będzie możliwe. Gwara śląska jest bardzo zróżnicowana. Niemal każda dzielnica mówi nieco inaczej. Sukces jednak rodzi się z trudem. - Brakuje nam nauczycieli języka kaszubskiego, wciąż walczymy o to, żeby nie zaginął ten piękny prezent, jaki w spadku zostawili nam przodkowie - podkreślał Marzk.

Z pomysłem i pasją

Jak więc uczyć wiedzy o regionie? Wniosek był jasny - z pasją; z pomysłem i uczuciem. Jak powiedziała góralka dr Stanisława Staszel: - Każdy powinien mieć takie miejsce na ziemi, do którego może wrócić, gdzie jest sobą u siebie. To jest powrót do domu, do swoich korzeni. Szacunek do nich uczy szacunku do innych.

Co wiemy o sobie

Kaszubi

• Mają własny hymn. Śpiewają z szacunkiem przy różnych okazjach: "Gdze król Kazmierz gnoł Krzeżoka? Gnoł go pod Chonice! Be go zgniotłe, jak roboka, Kaszebscze kłonice".

• Mieszkają w województwie pomorskim. Rdzennych Kaszubów jest ponad 340 tys., a około 150 tys. to pół-Kaszubi.

• Pielęgnują odrębny język, ale nie kwestionują związków z Polską. Ich język ma odmienną niż polski gramatykę, akcent i pisownię.

• 19 marca obchodzą Dzień Jedności Kaszubów - w 1238 roku po raz pierwszy ich nazwa pojawiła się w dokumentach, użył jej papież.

• Kuchnia: śledź po kaszubsku z rodzynkami, kapuśniak z kaszą, nalewka z pokrzyw, kuch na młodzach czyli drożdżówka.

• Stroje ludowe: u kobiet białe bluzki, wyszywane gorseciki, białe pończochy, buciki na obcasie, sute spódnice za kolana. Na głowie czepiec lub wianek. U mężczyzn - spodnie wpuszczane do butów z cholewami, biała koszula, sukmana podbita czerwoną podszewką.

• Symbol: tabaka. Kiedyś ogromnie popularna, dzisiaj też powszechna. W Chmielnie odbywają się co roku mistrzostwa Polski w zażywaniu tabaki.

Górale z Żywiecczyzny

• Mieszkają na terenie Kotliny Żywieckiej i pasma Beskidów.

• Mają własną gwarę i charakterystyczne budownictwo drewniane.

• Kuchnia: kwaśnica na świńskim ryju, bigos, kapusta z fasolą, prażonki.

• Stroje: u kobiet biała bluzka haftowana, gorset, spódnica w drobne kwiatki, pod spodem ciasnocha czyli haftowana halka, na nogach skarpety wełniane i kierpce. U mężczyzn kapota, haftowana koszula, czarna kamizelka, spodnie wełniane z pomponami i lampasy, skarpety, kierpce i kryka.

• Tańce: z popisami akrobatycznymi mężczyzn. Kobieta zwykle bockuje, czyli tylko towarzyszy tancerzowi.

Ślązacy

• Grupa etniczna zamieszkująca tereny Śląska Górnego, Cieszyńskiego i Opolskiego.

• Język: zróżnicowana gwara śląska, źle traktowana w czasach PRL z powodu związków z językiem niemieckim. W śląskich szkołach nie uczono niemieckiego. Okazało się, że gwara śląska ma wiele wspólnego ze staropolskim.

• Zgodnie z Narodowym Spisem Powszechnym w 2002 roku narodowość śląską zadeklarowało ponad 173 tys. osób.

• Kuchnia: wodzionka, nudelzupa, krupniok, rolady, buchty, kołocz, makówki.

• Strój: u kobiet płócienny kabotek z rękawami do łokcia, kiecka ze stanikiem czyli żywotkiem, kopiate spódnice, chusty wiązane z tyłu głowy, czepiec lub wieniec mirtowy pod podkładką ze wstążek. U mężczyzn - płócienna koszula z wywijanym, mereżkowym kołnierzem, spodnie wpuszczane do butów, kamizelka długa do bioder i kamuzola z sukna na białej podszewce. Na głowie czarna czapka z frędzlem lub kapelusz.

Mazowszanie

• Mazowsze w dorzeczu Wisły i jego stolica Warszawa, w której mieszka 32 proc. wszystkich mieszkańców regionu, jest gospodarczym centrum Polski. Jednak okolice poza Warszawą są głównie rolnicze.

• Język: w dialekcie mazowieckim występuje mazurzenie. Np. "ke" wymawia się jak "kie" np. nogie, rękie, lub kedy, kerować.

• Ze swojego folkloru znani są zwłaszcza Kurpie, żyjący w dorzeczu Narwi, zajmujący się bartnictwem, smolarstwem, tkactwem.

• Strój ludowy: znany zwłaszcza łowicki, w barwne pasy. U kobiet pasiaste kiecki, gorsety, barwne chusty.

U mężczyzn - angiery czyli długie kamizele bez rękawów, lejbiki, wełniane kapelusze.

• Potrawy: kutia, bliny z kawiorem, ruskie pierogi.

• Symbol: wycinanki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto