MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pedagog gwałciciel

Anna Malinowska
Bogdan R. (na zdjęciu) został aresztowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Bogdan R. (na zdjęciu) został aresztowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.
36-letni Bogdan R., nauczyciel gry na altówce gwałcił swojego 16-letniego ucznia z Rudy Śląskiej. Mężczyzna przez wiele lat „pracował” nad przyszłą ofiarą.

36-letni Bogdan R., nauczyciel gry na altówce gwałcił swojego 16-letniego ucznia z Rudy Śląskiej. Mężczyzna przez wiele lat „pracował” nad przyszłą ofiarą. Zaskarbiał sobie zaufanie Łukasza, który zaczął go traktować jak dobrego kumpla. Prawie rok temu nauczyciel oznajmił chłopcu, że cierpi na raka krtani. Poprosił Łukasza o pomoc w walce z nowotworem. Od tamtej pory aż do lutego tego roku Łukasz „pomagał” nauczycielowi wyjść z choroby, odbywając z nim stosunki oralne – bo jak utrzymywał Bogdan R. to najlepszy sposób na wyleczenie gardła. Aby bardziej uwiarygodnić swą wersję, pedagog przedstawił chłopcu sfałszowane recepty lekarskie.

Chłopak nie wytrzymał

Sprawą zajęła się policja, gdy w maju tego roku na komisariat w Rudzie Śląskiej zgłosił się Łukasz wraz z rodzicami. Opowiedział o wszystkim. Policjanci nie kryli zdziwienia – skąd taka naiwność u szesnastolatka? Później okazało się, że chłopak stał się ofiarą perfekcyjnej manipulacji. Świadczyły o tym przede wszystkim zabezpieczone dzienniki Bogdana R., w których nauczyciel skrupulatnie spisywał swe przemyślenia związane z ofiarą. Samemu Łukaszowi oczy otworzyli jego rówieśnicy, gdy kilka miesięcy temu po raz pierwszy od bardzo długiego czasu pojechał na muzyczny konkurs bez swojego nauczyciela gry na altówce.

Fałszywy mecenas

Chłopak wygadał się, że utrzymuje kontakty seksualne z Bogdanem R. Inni uczniowie skwitowali sprawę krótko – Jesteś frajerem, który daje się wykorzystywać.

Łukasz uczęszcza do Państwowej Szkoły Muzycznej im. St. Moniuszki w Zabrzu. Wczoraj nikt z placówki nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Osoby, które spotkaliśmy w szkole tłumaczyły, że dyrekcja jest na urlopie. Wiadomo natomiast, że sam Bogdan R. już w szkole nie pracuje. Zwolnił się w maju, na własną prośbę. Pedagog mieszka w Chorzowie. – Co? Taki miły, spokojny pan? – pytała zszokowana, na wieść o tym, co się stało jedna z sąsiadek gwałciciela, Mirosława Kuban. – Przecież on ma dwójkę dzieci. Dziewczynkę w wieku dziewięciu lat i małego synka, który jeszcze jeździ w wózku – wzdychała.

Żona Bogdana R. nie chciała z nami rozmawiać. Wiadomo, że pedagog uczył Łukasza od trzech lat. Tyle też czasu zajęło mu „pranie mózgu” nastolatka. Nauczyciel zaprzyjaźnił się najpierw z rodzicami chłopca. Udawał zainteresowanie talentem muzycznym Łukasza. Godzinami potrafił opowiadać, jakie to zdolne dziecko. Bogdan R. wiedział o tym najlepiej – w końcu większość lekcji gry odbywał sam na sam ze swoim podopiecznym. Z czasem stosunki między chłopcem i mężczyzną przeniosły się ze szkolnych murów na grunt towarzyski.

Haczyk na kumpla

Z dzienników nauczyciela wynika, że Łukasz szybko „kupił” nauczyciela w roli kolegi. Jest chłopcem bardzo wrażliwym. Nie miał z kim porozmawiać o sprawach damsko-męskich. Bogdan R. przyszedł mu z pomocą. Namawiał do zainteresowania się dziewczętami i dawał dobre rady. Bogdan R. pisze w pamiętniku, że wielokrotnie razem komentowali wygląd znanych im kobiet. Nauczyciel cytuje nawet dialogi: „– Co, fajna laska?”, „– Jasne, że niezła z niej d....”

Z lektury pamiętnika nauczyciela wynika, że w relacjach między Bogdanem R. a uczniem nie przewijał się wątek homoseksualizmu. Nie pada tam też żadne wyraźne stwierdzenie świadczące o tym, że nauczyciel zakochał się w Łukaszu. W zapiskach można natomiast znaleźć informacje o tym, jak pedagog buntuje chłopca przeciwko rodzicom. Bogdan R. zabierał chłopca często do restauracji, kupował prezenty. Kiedy wyjeżdżali na koncerty lub konkursy muzyczne ze szkoły, zawsze brali wspólny pokój. W końcu ofiara chwyciła haczyk.

Sperma jak lekarstwo

Kiedy Bogdan R. wyjawił Łukaszowi, że cierpi na raka, chłopak zdecydował się mu pomóc. Sperma chłopca miała być cudownym lekiem na pokonanie nowotworu. Bogdan R. przedstawił chłopcu w tym celu stosowne zaświadczenia lekarskie. Przeczytać w nich można, że to „specjalna energia życiowa”, a pacjentowi zalecane są seanse bioterapeutyczne, którymi miały być stosunki oralne.
Nauczyciel sfałszował lekarskie podpisy i pieczątki, a 16-latek we wszystko mu uwierzył. W piątek Bogdan R. został aresztowany.

– Mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów – powiedziała nam prokurator Lidia Sobel z Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej. – Potwierdził natomiast sfałszowanie recept i okłamanie swojego ucznia. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to zrobił.

Bogdan R. pracował w zabrzańskiej szkole od ośmiu lat. Policja nie wyklucza, że ofiar nauczyciela może być więcej. Śledztwo trwa. Bogdanowi R. grozi 10 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto