Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pekin coraz bliżej, bliżej...

Leszek Jaźwiecki
W drugim dniu turnieju kontynentalnego, eliminacji olimpijskiej siatkarek, spotkały się dwa zespoły, które wygrały pierwsze swoje spotkania w grupie B Polska i Niemcy.

W drugim dniu turnieju kontynentalnego, eliminacji olimpijskiej siatkarek, spotkały się dwa zespoły, które wygrały pierwsze swoje spotkania w grupie B Polska i Niemcy. Mecz w kompleksie sportowym Garry Weber w Halle dostarczył niesamowitych emocji. Po niezwykle dramatycznym spotkaniu Polki pokonały drużyną Niemiec 3:2 (22:25, 25:21, 14:25, 25:19, 15:7) i zapewniły sobie już miejsce w półfinale.

- Jeden mecz niczego jeszcze nie rozstrzyga, z Niemkami czeka nas ciężka walka - ostrożnie wypowiadała się o szansach w tym spotkaniu Małgorzata Glinka-Mogentale.

Trener Marco Bonitta postawił w tym meczu na te same zawodniczki, które ograły Holenderki. Nerwy, które towarzyszyły zawodniczkom obu drużyn na początku spotkania, szybciej opanowały Niemki. Zdobyły dwupunktową przewagę, ale po przerwie technicznej Polki nie tylko odrobiły, ale wyszył na prowadzenie 12:9. Po drugiej przerwie jednak coś się zacięło w naszym zespole. Polki potrafiły skończyć ataku, co skrzętnie wykorzystały rywalki. Niezwykle skuteczna w tym okresie była grająca w Serie A w drużynie z Perugii, Hanka Pachale. Wracającej po 6 latach do reprezentacji Niemiec Pachale wychodziło dosłownie wszystko i podopieczne Giovanniego Guidettiego obejęły prowadzenie.

Początek drugiego seta też nie układał się pomyślnie dla naszego zespoły (4:8). Później gra była w miarą wyrównana i dopiero pod koniec Polkom udało się uzyskać lekką przewagę, której nie oddały już do końca. Duża w tym zasługa ... Pachale, która nie była już tak skuteczna, myliła się w ataku, jej ataki trafiały coraz częściej w nasz blok.

Wydawało się, że Polki pójdą za ciosem, ale to, co się działo po zmianie stron z naszym zespołem można określić krótko: TRAGEDIA! Brak kompletnie przyjęcia, nieudane zagrywki i ataki zarówno ze środka jak i ze skrzydeł, sprawiły, że Niemki szybko zdobywały punkty. W końcówce udało nam się trochę zniwelować wysokie prowadzenie rywalek, ale i tak przykro było patrzeć na grę naszego zespołu.

- Czyżby było już po meczu - pytali pewnie polscy kibice, kiedy w następnej partii nasze siatkarki przegrywały najpierw 0:3, a potem 1:5. Losy tego seta odmieniły się, kiedy w polu zagrywki pojawiła się najpierw Maria Liktoras, a potem Eleonora Dziękiewicz. Odrabiliśmy straty, nawet objęliśmy prowadzenie 17:13. Teraz naszym siatkarkom zaczęło wszystko wychodzić. Rywalki nie wytrzymały tego nerwowo. Włoski trener niemieckiego zespołu za krytykę orzeczeń sędziego upomniany został żółtą kartką, co dało nam kolejny punkt (23:18). Polki nie pozwoliły już wydrzeć sobie zwycięstwa w tym secie.

Tie break. Huśtawka nastrojów. Kto lepiej zniesie tą wojnę nerwów? Polki nadal grają koncertowo. Znakomitą partię rozgrywała Anna Podolec. Jej zagrywka zupełnie rozbiła rywalki, Polki prowadziły już 9:2! To wystarczyło. Złotka wygrały drugi mecz i są już w półfinale.W ostatnim meczu w grupie B zagrają w piątek z Turcją.

- Starałam się nie zepsuć piłki i ta zagrywka przynosiła punkty - cieszła się po meczu Anna Podolec. - Bardzo chciałyśmy to spotkanie wygrać.

- Niemki zawsze stawiają wysokie wymagania, ale zagrałyśmy piękną siatkówkę, bo zagrałyśmy ją razem - dodała Katarzyna Skowrońska-Dolata.

- Znakomity mecz Podolec - chwalił zawodniczkę wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Waldemar Wspaniały.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto